10-12-2010, 22:26
Borek, to też nie jest do końca tak jak mówisz. Chociaż nie bronię tutaj mojego przedmówcy, to jednak, spójrz np. na taką Koreę Północną. Kim powinien był zostać już dawno odsunięty, co więcej, spalony na stosie obok Stalina, Hitlera i i innych wichrzycieli historycznych za to co robi (sic!) własnemu narodowi.
Tutaj w grę wchodzą rożne czynniki, jak stopień propagandy, interwencjonalizm państwowy w stosunku do obywateli, cenzura, izolacjonizm polityczny. Podobnie sprawa ma się na Kubie, ale tam przynajmniej ludzie widzą, że nie jest tak jakby chcieli. W Korei niestety wszyscy kochają swojego przywódcę (i bez cudzysłowu przy "kochają" ponieważ naprawdę to robią... niestety.)
Tutaj w grę wchodzą rożne czynniki, jak stopień propagandy, interwencjonalizm państwowy w stosunku do obywateli, cenzura, izolacjonizm polityczny. Podobnie sprawa ma się na Kubie, ale tam przynajmniej ludzie widzą, że nie jest tak jakby chcieli. W Korei niestety wszyscy kochają swojego przywódcę (i bez cudzysłowu przy "kochają" ponieważ naprawdę to robią... niestety.)