08-12-2010, 22:26
Nienawidzę, tego że po 1989 wytworzyły się pewne prawdy, typu: "Demokracja to najgorszy z możliwych ustrojów, ale do tej pory nie wymyślono niczego lepszego", "Członkostwo w UE to najlepsze wyjście dla Polski" za oczywiste.
Demokracja jest ustrojem chorym i obrzydliwym, nie rozumiem jak można pozwolić ludziom, by wybierali najważniejsze osoby w państwie! Każdy, nawet chory psychicznie, kryminalista, lub zwyczajny debil może wybierać władzę! Ja sobie nie wyobrażam człowieka o średnim ilorazie inteligencji, który jest zwolennikiem demokracji.
Zacytuje tu klasyka, czyli p. JKM:
"Demokracje to jest 0,5 procenta ludzkości. To jest rzadki wyprysk na zdrowym ciele społeczeństwa. Tylko dzisiaj jest przypadkiem dużo demokracji. To jest tak, jak na statku. Albo lepszy przykład: samolot. Leci Pan samolotem, jest tam 100 osób, czy 200 osób samolotem leci. Nagle ktoś proponuje wprowadzenie demokracji, że pilot będzie skręcał w lewo, w prawo, orczyk do siebie, w zależności od tego, jak ludzie podniosą rękę. Pan by się zgodził na demokrację na pokładzie samolotu? Ja czy Pan, po dwóch tygodniach szkolenia, moglibyśmy od biedy prowadzić samolot, natomiast prowadzenie państwa, jest rzeczą o wiele bardziej skomplikowaną. Dlaczego ludzie godzą się na demokrację w państwie, a nie godzą się na demokrację w samolocie?"
I myślę, że to najlepiej podsumuję tę dyskusję.
Demokracja jest ustrojem chorym i obrzydliwym, nie rozumiem jak można pozwolić ludziom, by wybierali najważniejsze osoby w państwie! Każdy, nawet chory psychicznie, kryminalista, lub zwyczajny debil może wybierać władzę! Ja sobie nie wyobrażam człowieka o średnim ilorazie inteligencji, który jest zwolennikiem demokracji.
Zacytuje tu klasyka, czyli p. JKM:
"Demokracje to jest 0,5 procenta ludzkości. To jest rzadki wyprysk na zdrowym ciele społeczeństwa. Tylko dzisiaj jest przypadkiem dużo demokracji. To jest tak, jak na statku. Albo lepszy przykład: samolot. Leci Pan samolotem, jest tam 100 osób, czy 200 osób samolotem leci. Nagle ktoś proponuje wprowadzenie demokracji, że pilot będzie skręcał w lewo, w prawo, orczyk do siebie, w zależności od tego, jak ludzie podniosą rękę. Pan by się zgodził na demokrację na pokładzie samolotu? Ja czy Pan, po dwóch tygodniach szkolenia, moglibyśmy od biedy prowadzić samolot, natomiast prowadzenie państwa, jest rzeczą o wiele bardziej skomplikowaną. Dlaczego ludzie godzą się na demokrację w państwie, a nie godzą się na demokrację w samolocie?"
I myślę, że to najlepiej podsumuję tę dyskusję.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.