04-02-2010, 21:46
A ja akurat słucham płyty Orena Lavie "The Opposite Side of the Sea"- coś (głównie) dla małych i dużych kobietek. Ciepły i słodki głos- nawet lepszy niż gorąca czekolada, no i tuczy wyłącznie hormonami szczęscia.
"Don't let your hair grow too long" rokłada mnie na czynniki pierwsze.
A "Her morning elegance" razem z teledyskiem sprawia, że poranki są dużo przyjemniejsze.
"Don't let your hair grow too long" rokłada mnie na czynniki pierwsze.
A "Her morning elegance" razem z teledyskiem sprawia, że poranki są dużo przyjemniejsze.
Quod me non necaverit, certe confirmabit
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.