Witam W sumie bardzo ładne opowiadanko. Nie zobowiązujące z niesamowicie dobranym tytułem Kilka rzezy naczelnemu formowemu marudzie zgrzytnęły:
„o długą, chłodną nogę kosza,” – ta „noga kosza”, zbiła mnie z pantałyku. Może jednak podpora?
„I była nagle taka cudowna.” – może lepiej „stała się…”?
„jeszcze go od siebie nie wygnała.” – to wygnała… wszak są na boisku nie w jej sypialni. „Odpędziła”?
„Tliły się tyloma kolorami” – czy on miał się palić? Może „jarzył”, „lśnił” lub coś takiego?
„po słupie kosza.” – a teraz mamy „słup” – jakoś tak…
„złamało mur, który wybudował sobie z plotek o niej.” – brzmi dość karykaturalnie. Może „burzyło” i coś zrobić z tą drugą częścią zdania.
„sama mu tego nie odmówi.” – Ke? Nie pasuje mi to.
„odpowiedzialność za coś, co odkrył.” – „za to” – chyba lepiej by brzmiało.
„jak posągi Apollona.” – chyba Apollina?
„W jedno i drugie na raz.” – raz tą dwoistość oczu zdzierżyłem… drugi raz…
„grzywka ciut na te piękne oczy” – źle to zabrzmiało. Może jednak trzeba by zmienić nieco szyk i konstrukcję tego zdania.
Ale ogólnie jest fajnie. Przyjemnie się czyta, mimo iż opowieść w sumie banalna (nie jest to zarzut).
„o długą, chłodną nogę kosza,” – ta „noga kosza”, zbiła mnie z pantałyku. Może jednak podpora?
„I była nagle taka cudowna.” – może lepiej „stała się…”?
„jeszcze go od siebie nie wygnała.” – to wygnała… wszak są na boisku nie w jej sypialni. „Odpędziła”?
„Tliły się tyloma kolorami” – czy on miał się palić? Może „jarzył”, „lśnił” lub coś takiego?
„po słupie kosza.” – a teraz mamy „słup” – jakoś tak…
„złamało mur, który wybudował sobie z plotek o niej.” – brzmi dość karykaturalnie. Może „burzyło” i coś zrobić z tą drugą częścią zdania.
„sama mu tego nie odmówi.” – Ke? Nie pasuje mi to.
„odpowiedzialność za coś, co odkrył.” – „za to” – chyba lepiej by brzmiało.
„jak posągi Apollona.” – chyba Apollina?
„W jedno i drugie na raz.” – raz tą dwoistość oczu zdzierżyłem… drugi raz…
„grzywka ciut na te piękne oczy” – źle to zabrzmiało. Może jednak trzeba by zmienić nieco szyk i konstrukcję tego zdania.
Ale ogólnie jest fajnie. Przyjemnie się czyta, mimo iż opowieść w sumie banalna (nie jest to zarzut).
Just Janko.