12-05-2020, 13:06
Ciekawe rozważania. To mi się kojarzy jeszcze z taką metodą nieprzejmowania się faktem swojej niepełnosprawności. Załóżmy, że ktoś ma sparaliżowane nogi czy coś w tym rodzaju. Wtedy niektóre czynności dla niego są znacznie trudniejsze, niż dla innych ludzi. Ale postrzeganie tego jako czegoś złego jest oparte na porównaniu ze zdolnościami większości ludzi. A po co porównywać? Równie można byłoby porównać ludzi z ptakami i stwierdzić, że wszyscy ludzie są niepełnosprawni wskutek braku skrzydeł i niemożności latać bez samolotów czy innych przeznaczonych do tego mechanizmów.