08-05-2020, 21:08
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a):(07-04-2020, 11:21)Eiszeit napisał(a): - A ty jesteś napruta jak kukła. Na tylną kanapę(przecinek - lepiej wybrzmi jak rozkaz) już – rzucił. Zapytała, czy jak już jest taki agresywny, to wymierzy jej klapsa. Zignorował zaczepkę, chociaż miał ochotę dać jej klapsa w twarz. Mruczała, kiedy szarpało na wybojach. Zrzygała się po drodze raz i powiedziała, że to był niezły wynik. Adam byłby łagodnie zirytowany, gdyby sam mógł określić swój stan wewnętrzny i cholernie wkurwiony, gdyby miała powiedzieć to pani patolog.A nie 112?
(...)
- Ej(przecinek?) ty mnie słuchasz?
(...)
- Przyszli po mnie i musiałem coś zrobić. Są wszędzie, Janie. Wszędzie, w każdym kawałku mojego ciała – powiedział i uśmiechnął się szeroko. Wywalił wszystkie zęby. Chłopak był odrętwiały. Wiedział, że wstukał dziewięć, dziewięć, dziewięć, a potem czuł się jak na słabym odjeździe po nieznanej substancji. Waliło lizolem i chodakami pielęgniarek. Ślizgały się na linoleum, wcale nie spał. Pod szpitalem było w cholerę dziennikarzy. Każdy kogoś o coś pytał. Wziął coś do ust dopiero rano, ale nie pamiętał, co to było. Chyba batonik z automatu. Popił kawą, którą zrobiła siostra, ta sama, co dała mu gazetę. Przeczytał, że biznesmen po próbie samobójczej wylądował w szpitalu, a jego syn jest pod opieką psychologa. Sprawę bada prokuratura. Potarł twarz dłońmi i tak już został.
Nie wiem, czy biorąc pod uwagę proces redakcyjny, mógłby o tym przeczytać w porannej gazecie.
112 Fakt, może zmienię na to, że po prostu wiedział o dziennikarskim zamieszaniu pod szpitalem i pomyślał, że to zaraz będzie w gazetach.
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Patolodzy zwracają uwagę na ślady po wkłuciach (przynajmniej w CSI )Tak, jednak biorąc pod uwagę tożsamość pani patolog od samego początku, można mieć poważne wątpliwości, czy prowadziła to śledztwo tak, jak trzeba. W moim zamyśle obserwowała sytuację, sabotowała Mareckiego i zniknęła, kiedy sprawa niebezpiecznie zaczęła ocierać się o jej byłego męża - Nikolę, jedynego, który znał jej prawdziwą tożsamość (Hepnarova) i mógł ją wydać.
Dlatego trudno ukryć iniekcję trucizny.
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Ta akcja mnie nie przekonuje. Jeśli morderca sobie śmiga na tej substancji, to ma już do niej dostęp. Nie będzie kupował z nowego źródła.O tej metodyce rozmawiał Nikola ze swoją byłą żoną/panią patolog/Hepnarovą. To jej autorski pomysł, niezbyt prosty w realizacji. Dodatkowo Nikola to nie jest jakiś gangster z prawdziwego zdarzenia, tylko facet zarabiający za dużo, którym zainteresował się półświatek. Nieobyty. Możliwe, że znała go na tyle, żeby czuć, że pójdzie na łatwiznę. Miałam trudność z dawkowaniem informacji w taki sposób, żeby nie zdradzić wszystkiego za szybko.
Chyba, że czegoś nie zrozumiałem.
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Ach, czyli wszystkie te kobiety, to jedna osoba. To pechowo się zakochała w swoim zleceniu, które na dodatek ją zabiło.Tak, z tych kłopotów na linii Derko-jej zleceniodawcy wyciągnął ją Mikołajew, w zamian za co urodziła mu dziecko. Tutaj problem okazywała się też jej nimfomania, nie wiem, czy to widać. Radosław mówi o tym, nie rozumie i czuje się zdradzony, za co też ją okaleczył i obiecał, że zabije, jeśli się spotkają.
(06-05-2020, 18:59)Gunnar napisał(a): Zakończenie ciekawe, choć biorąc pod uwagę, że przełożeni prokuratora byli umoczeni w sprawę, to jeszcze wiele mogło sie wydarzyć, choć rozumiem, że klamrą była postać kobiety o wielu tożsamościach.Dziękuję Ja, jak to ja, najchętniej napisałabym z tego książkę i nieograniczona przestrzenią 20 stron (tak sobie założyłam) poświęciła czas na wyjaśnienie każdego kroku i dopracowywanie. Na pewno wezmę to pod uwagę w następnym opowiadaniu, jeśli takie powstanie.
Pomysł bardzo dobry. Fabularnie do dopracowania w niektórych szczegółach, ale to tylko w ramach doszlifowania.
Myślę, że eksperyment udany
Czuję, że znów mocno skupiłam się na postaciach, to chyba taka moja cecha jako autora. Lubię rozwijać, zagłębiać się w ich psychikę. Styl nie do końca mi się podoba, dlatego chętnie wrócę do Numeru
Dzięki za Twój czas i wszystkie uwagi, będę powoli nanosiła poprawki na tekst
Pozdrawiam