18-04-2020, 20:17
(17-04-2020, 13:49)D.M. napisał(a):Generalnie tak Chodzi o zatarg między brutalnym gangiem miejskim, a dużą, zorganizowaną grupą przestępczą, w skład której wchodzą państwowi urzędnicy, ludzie pozornie stojący po stronie prawa i biznesmeni. Duże znaczenie ma też prawdziwa tożsamość lekarki i właśnie natura jej powiązań zarówno z jedną stroną konfliktu, jak i drugą. Podejmując współpracę z prokuratorem zdawała sobie sprawę, że jej prawdziwa twarz może wyjść na jaw, dlatego wycofała się ze śledztwa, kiedy straciła kontrolę nad sytuacją. Została zabita przed dawne zatargi (sprzed 6 lat), a nie przez współpracę z prokuratorem. Wszystkie kobiety wspomniane w tym opowiadaniu to jedna i ta sama osobaCytat:Zostawiła mu piękny prezent, a mimo to czuł się przegrany. Zapali papierosa.
Chyba powinno być "zapalił" zamiast "zapali".
No, już przeczytałem do końca. Raportuję, co zrozumiałem. Chodzi o jakiś bardzo brutalny gang. Prokurator, który prowadził dochodzenie w sprawie zabójstw dokonanych przez ten gang, dostał polecenie skontaktowania się w tej sprawie z lekarką robiącą sekcje zwłok tych ofiar. Okazało się, że ta lekarka jest powiązana z tym gangiem. Zdecydowała pomóc prokuratorowi, ale nie poinformowała go o swoim związku z gangiem. Potem członkowie gangu zabili tę lekarkę (nie zrozumiałem, z jakiego powodu, i nie zrozumiałem, czy domyślili się, że ona pomagała prokuratorowi). Już po jej śmierci prokurator potrafił w znacznym stopniu rozbić ten gang dzięki wspomnianej pomocy. Dodatkowa informacja: niektórzy członkowie gangu, w tym chyba ta lekarka, pochodzą z krajów wschodniosłowiańskich.
Dziękuję za przeczytanie, wyłapanie literówek i za Twoje podsumowanie.
Pozdrawiam