30-08-2019, 20:54
Gunnar napisał(a):Tekst niedługi, mocno dopracowany. Styl taki, że czyta się lekko.
Zgadzam się! Nawet ja przeczytałem, wbrew temu, że zupełnie nie lubię takich pesymistycznych opowieści. I przy okazji trochę skomentuję. Po pierwsze, mam pytanie: czy narratorka została zabita? Z postrzegania jej jako realnej narratorki wynika, że nie; ale w literaturze narrator może być martwy (tak było chociażby w niedawno przypomnianym utworze o facecie, który zdążył powiedzieć "Heil Hitler!"). A z tekstu nie jest całkiem jasne, w jakim stanie była dziewczyna, kiedy ich znaleźli.
Inne, o czym chcę napisać: narratorka zachowuje się bardzo nieracjonalnie. Trzeba było głośniej krzyczeć i bardziej zdecydowanie walczyć. Wtedy chyba nie byłoby takiego problemu, że niby nikt się nie wtrącił, nawet ochrona. A jeśli już trafiła do samochodu, trzeba było przeszkadzać mu jechać; stwarzający zagrożenie na drodze samochód szybko zwróciłby nie siebie uwagę.