Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezduszne istoty
#6
Alternatywne zakończenie.

W starym ciemnym lesie, stara staruszka siłowała się z czymś dziwacznym. Nie było to drzewo, nie był to człowiek, choć ogólnym kształtem jakby człowieka przypominało. A może bardziej potwora z laguny. Raz to pchała, bo wyraźnie nie chciało iść. Kiedy indziej z mozołem ciągła, gdy to niechętne dalszej podróży chciało się zakorzenić w glebie atrakcyjnej w bogate próchno i minerały odżywcze. Była już u kresu sił, miała w końcu 86 lat. Nastał szary ranek, lecz oto już kończył się las, niedługo będą w domu. Nadzieje zasiał niewinny, krótki artykuł w gazecie, rzecz, którą poważni naukowcy uznali za wybryk jakiejś miernoty, co zamiast skupić się na faktach, wolała oddawać umysł pustym imaginacją. Oczywiście, musiał to być niemiecki przyrodnik. Wedle własnych badań, przyznał on, że drzewa, wręcz cały las dzieli coś na kształt świadomości. Na innym planie jak zwierzęta i ludzie, jednak ich czynności zdają się to potwierdzać. Poprzez korzenie wysyłają pewne sygnały porozumiewawcze, zdają się rosnąć tam gdzie chcą, jest jakaś więź między nimi, dożywiają stare lub chore jednostki. Tylko, że te wszystkie wybory, rozmowy i świadomości odbywają się na przestrzeni wielu lat. Nie dostrzegamy tych ruchów i przejawów, gdyż właśnie dzieli nas inny plan istnienia i postrzegania czasu. Jednakże pani Apolonii to wystarczyło, by na nowo rozbudzić w niej nadzieje. Jeśli zwykłe, proste drzewa, są zdolne do pewnych odczuć, to co dopiero powiedzieć o ludziach zaklętych w drzewa? Wierzy, a nawet jest pewna, że jej córka, jej dusza śpi w tym drzewnym ciele, dopóki jest tam uwięziona, nie wyrwie się z ziemskiego padołu. Mimo to nie może inaczej. Widziała, że przeinaczeni dzielą ze sobą jakiś wyższy stan istnienia.
- Zapuść korzenie obok taty. Jak się uda niedługo i ja dołączę. - Powiedziała do córki, gdy ta zaczęła sztywnieć i się ukorzeniać. Córkę podobnie jak innych ciągło w ten straszny las dębu wisielca, ale ona nie pozwoliła na to. Jej miejsce jest przy rodzinie. Podobnie zrobiła z mężem. Tylko poeta, który tak namieszał wiele lat temu, zdawał się podejrzewać coś. W końcu jego wścibstwo okazało się korzyścią wymierną. Odpowiednie osoby się dowiedziały i roztoczyli nad tym terenem jakby ochronna siatkę. Gdy stała z ręką złożoną na sercu, za nią zebrało się kilka wtajemniczonych osób, by podziwiać niecodzienny widok. Byli to potomni Fiodora, jego wnuki i prawnuki. Obiecali, że kobietę też przyprowadzą obok, by w trojkę sobie żyli. Nikt nie wiedział czemu przemiana trwa u różnych osób tak wybiórczo. Jej mąż w niespełna trzy lata zamienił się w drzewo. Na córkę musiała czekać ponad trzydzieści lat. Weronika zadrżała od korzeni aż po koniuszki liści. Być może poczuła się jak w domu.

Jak ktoś chce, może wymyślić, a nawet napisać własne. Byłoby to nawet fajne.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Bezduszne istoty - przez Ahab - 05-08-2019, 11:10
RE: Bezduszne istoty - przez Eiszeit - 06-08-2019, 20:54
RE: Bezduszne istoty - przez Eiszeit - 08-08-2019, 12:16
RE: Bezduszne istoty - przez Ahab - 08-08-2019, 18:53
RE: Bezduszne istoty - przez Eiszeit - 08-08-2019, 20:27
RE: Bezduszne istoty - przez Ahab - 10-08-2019, 20:12
RE: Bezduszne istoty - przez Eiszeit - 12-08-2019, 10:38
RE: Bezduszne istoty - przez Ahab - 21-08-2019, 11:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości