Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Abysopelagial - proza czerwiec 2019
#10
(20-06-2019, 15:07)Ahab napisał(a):
Pewnego dnia praca poszła dobrze,(kropka?) będąc w dobrych humorach postanowiliśmy coś wypić, bo choć z Patricią byliśmy już przyjaciółmi, chcieliśmy lepiej się poznać z resztą. Zaczęło się od faktu, że ujrzeliśmy dzisiaj wieloryba Szarego, który był rekordzistą, gdyż łącznie potrafi przebyć 20120(brak spacji)km. Gdy czarne niebo nad nami zapłonęło zimnym blaskiem gwiazd z konstelacji typowych dla półkuli północnej, chyba jeszcze straszniejsza głębia pod nami, dała dziwny pokaz świateł(przecinek?) dzięki fosforescencji morskich organizmów. Zwracając na to uwagę, Patricia poprawiła mnie Patricia, że to raczej bioluminescencja. Plamy nieregularnie skupionych błękitnych świateł na żywo wyglądały pięknie, lecz kiedy nagrywaliśmy, na filmiku świetlisty ocean wyglądał kiczowato. (czasami tak jest z zachodami słońca czy księżycem w pełni, znam ten zawód Big Grin
Nagle padło pytanie, nie pamiętam od kogo „jaka była najpiękniejsza rzecz, która was poruszyła”. Zachary wspomniał o narodzinach córki, a jeśli chodzi o jakieś boskie poczucie transgresji (myślę, że bardziej pasowałoby w tym kontekście "transcendencji"), to niewątpliwie był olbrzymi huragan, który cudem z rodziną przeżył gdy miał siedem lat. Czuł się nic nie wartą drobiną, zdaną na łaskę potężnej mocy.
David przeżywał pełne zanurzenie, jak pierwszy raz służył na łodzi ("okręcie", od kogoś z marynarki, chyba byś dostał po głowie za "łódź" Big Grinpodwodnym.
(...)
Najpierw sonar U - Boota wykrył organizm wielkości Płetwala Błękitnego, lecz osobnik poruszał się szybciej i zwinniej niż jak wieloryb.
(...)
Co ciekawe(przecinek?) jego wyznanie najbardziej poruszyło Fabriccio, który wreszcie wyjawił nam prawdziwy cel swych poszukiwań. Cały zawrót głowy z echosondą i sonarem nie służył odkrywaniu (poszukiwaniu?) nie byle jakichś tam wraków, tylko tego jednego szczególnego. Jakby nie było, ten obszar Oceanu Atlantyckiego, na którym obecnie się znajdujemy, czyli w pobliżu archipelagu Karaibów, to jedno wielkie wrakowisko. Jako wielki amator podwodnego nurkowania, pokazał nam zdjęcia z komórki. Była tam jego była (ex?) dziewczyna, i rzecz szczególna, on się uśmiechał, śmiał i błaznował, zupełne przeciwieństwo tego co nam prezentował.
(...)
Jednakże głównym jego celem, a nawet można powiedzieć obsesją(przecinek) jest zaginiony, przemieszczający się obiekt. Antilla zatonęła u wybrzeży Wenezueli. Jest to najsłynniejszy obiekt wycieczkowy odwiedzany przez płetwonurków z całego świata. Eksplozja przepołowiła statek na dwie część. Nikt nie wie(przecinek) gdzie podziała się część śródokręcia, tam znajdowała się kabina kapitana, oraz maszynownia.
(...)
Gdy był we wnętrzu, wpierw poczuł drżenie,(kropka) nie tyle stalowy kadłub jęczał(przecinek) jakby zmęczenie materiału dawało znać o zmianie ciśnienia, co sama woda zdawała się wibrować. Przez bulaje okrętowe wdarła się nagle jasność, po czym coś zaczęło ciągnąć Antille. W panice uciekł z drugiej strony, przez dziurę w bakburcie. Będąc już na zewnątrz, ujrzał olbrzymią ścianę białej masy. Ten niesamowity widok zarezerwowany jest dla tych nielicznych(przecinek) co widzieli mieszające się prądy morskie. Inna temperatura i zasolenie. Kto nie widział, myślałby, że Włoch przesadza, ale nie był wcale daleki od prawdy,(kropka?) to przypomina inny wymiar. Tylko(przecinek) że miejsce się nie zgadza. Ciekawostka turystyczna jest wręcz oblegana przez zwiedzających, nikt nie potwierdza, że prądy ukazały się tak blisko brzegu, jak leży wrak, a jednak on to widział. Według jego relacji prądy zachowywały się dziwacznie, porwały ze sobą tylko część statku i do tego jemu udało się zbiec,(kropka) co prawda był przywiązany linką do łódki wycieczkowej, a jednak z taką siłą powinno go też porwać. Gdy był blisko „ściany” ta zrobiła się przejrzysta i przez chwile widział rzeczy, które musiały być halucynacjami. W wielkim, niewidzialnym wirze, jak w trąbie powietrznej, unosiły się statki z przeróżnych okresów historycznych, ludzie, oraz inne stworzenia morskie, powoli jak na karuzeli wszystko to spadało do czarnej otchłani,(kropka) prócz ryku kipieli(przecinek) słyszał żałobny krzyk wielorybów, a on czuł w tych nutach prośbę o ocalenie. Gdy już myślał, że oto czeka go zguba, wszystko znikło. W mgnieniu oka. Przerywając kłopotliwą ciszę, zacząłem swoją historię. 
Kolejne części wkrótce Smile
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Abysopelagial - proza czerwiec 2019 - przez Ahab - 20-06-2019, 15:07
RE: Abysopelagial - przez D.M. - 21-06-2019, 20:57
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 22-06-2019, 13:41
RE: Abysopelagial - przez Ahab - 23-06-2019, 16:55
RE: Abysopelagial - przez D.M. - 23-06-2019, 21:47
RE: Abysopelagial - przez Ahab - 25-06-2019, 19:32
RE: Abysopelagial - przez D.M. - 25-06-2019, 19:55
RE: Abysopelagial - przez Met - 26-06-2019, 13:37
RE: Abysopelagial - przez Ahab - 29-06-2019, 20:41
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 29-06-2019, 22:29
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 06-07-2019, 16:01
RE: Abysopelagial - przez Ahab - 08-07-2019, 16:06
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 09-07-2019, 10:39
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 09-07-2019, 11:07
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 13-07-2019, 20:03
RE: Abysopelagial - przez Gunnar - 15-07-2019, 13:35
RE: Abysopelagial - proza czerwiec 2019 - przez Ahab - 21-07-2019, 12:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości