09-05-2019, 15:18
Dima, kurde... co do "rajkomu" masz rację. Strzeliłem byka... powinno być "rajon" (rejon, odpowiednik polskiego powiatu).
Cóż, moje opowiadania są na kanwie wspomnień, a wielka historia i polityka zawsze wciska się człekowi do życia. Ta metoda "wciskania" jest chyba łatwiejsza w odbiorze niż podręcznikowa?
Niektóre z moich opowiadań ujrzały wpierw światło dzienne w necie (i tylko te wstawiam), a później zmaterializowały się jako część większych całości. Tak jest i z tym... Dalsze zdarzenia może nie były całkiem optymistyczne, ale też nie dramatyczne. W tekście jedno nazwisko jest lekko zmienione.
PS. Ok, ujawnię jedno z późniejszych zdarzeń - syn Stacha został w kwietniu 1986 roku, jako kierowca wywrotki, zmobilizowany i bez żadnych ubrań ochronnych wywoził radioaktywny gruz po wybuchu w elektrowni w Czarnobylu. Na szczęście nie zachorował, dochował się potomstwa i żyje w Wilnie...
Cóż, moje opowiadania są na kanwie wspomnień, a wielka historia i polityka zawsze wciska się człekowi do życia. Ta metoda "wciskania" jest chyba łatwiejsza w odbiorze niż podręcznikowa?
Niektóre z moich opowiadań ujrzały wpierw światło dzienne w necie (i tylko te wstawiam), a później zmaterializowały się jako część większych całości. Tak jest i z tym... Dalsze zdarzenia może nie były całkiem optymistyczne, ale też nie dramatyczne. W tekście jedno nazwisko jest lekko zmienione.
PS. Ok, ujawnię jedno z późniejszych zdarzeń - syn Stacha został w kwietniu 1986 roku, jako kierowca wywrotki, zmobilizowany i bez żadnych ubrań ochronnych wywoził radioaktywny gruz po wybuchu w elektrowni w Czarnobylu. Na szczęście nie zachorował, dochował się potomstwa i żyje w Wilnie...