18-04-2019, 15:46
Dojrzałość - wdzięczny temat, czy nie nazbyt obszerny na fraszkę / sentencję? I chyba wbrew zamysłowi Autora, odebrałam to wystąpienie jako nieco cyniczne. Czyżby ukryta sugestia, że niedojrzałe (w domyśle - młode) kobiety oczekują cudów-niewidów? Dojrzałości nie mierzy się liczbą przeżytych lat ani ilością zmarszczek czy siwych włosów na głowie. Dojrzałość to nie tylko suma doświadczeń, ale także umiejętność wyciągania wniosków z porażek. Dojrzałość to wewnętrzna harmonia, umiejętność pogodzenia się z sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Człowiek dojrzały ma otwarty umysł, nie łyka jak pelikan gotowej papki. Umie posługiwać się rozumem.
Można dojrzeć w młodym wieku, a można też dożyć późnej starości, nie osiągając dojrzałości. Temat-rzeka. Aż mi się przypomniał świetny film pt. "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"...
A wracając do fraszki, myślę, że podszedłeś stereotypowo do tematu.
Cóż, czekam zatem na fraszkę na dojrzałych mężczyzn
Można dojrzeć w młodym wieku, a można też dożyć późnej starości, nie osiągając dojrzałości. Temat-rzeka. Aż mi się przypomniał świetny film pt. "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"...
A wracając do fraszki, myślę, że podszedłeś stereotypowo do tematu.
Cóż, czekam zatem na fraszkę na dojrzałych mężczyzn