15-03-2019, 08:37
Fajny ten Pieńko. Trochę taki konglomerat Pinokia z laleczką Chucky.
Opowiadanie czyta się gładko, co jest zasługą lekkiego, przyjemnego języka i dialogów. Dialogi! Zawsze podkreślam ich rolę w dużych narracjach. Twoje są naturalne, podkreślają cechy indywidualne bohaterów.
Jak wirtuoz sprytnie żonglujesz słowami, budując napięcie, by wreszcie doprowadzić do wielkiego finału. I faktycznie, szkoda, że lektura tak szybko się kończy...
Opowiadanie czyta się gładko, co jest zasługą lekkiego, przyjemnego języka i dialogów. Dialogi! Zawsze podkreślam ich rolę w dużych narracjach. Twoje są naturalne, podkreślają cechy indywidualne bohaterów.
Jak wirtuoz sprytnie żonglujesz słowami, budując napięcie, by wreszcie doprowadzić do wielkiego finału. I faktycznie, szkoda, że lektura tak szybko się kończy...