Cytat:Poprawione (choć nie wiem, czy czegoś nie spierniczyłem przy okazji)kubutek28 napisał(a): napisał(a):Pokiwali tylko głowami, wymienili wzajemne spojrzenia, biorąc sobie do serca tę cenną metodę przeciwstawiania się złym urokom.Zrezygnowałabym z tego przymiotnika.
Cytat:Czy na pewno? Mnie "i" kojarzy się właśnie bardziej z taką płynnością, regularnością, a przecinek, przynajmniej tutaj, z takim przeskokiem, lekkim napięciem...Cytat: napisał(a):Spojrzeli po sobie, ruszyli w tamtym kierunku.Tutaj zamiast przecinka może lepiej pasowałby łącznik "i"? Nadaje trochę tempa sytuacji
Cytat:Kubutku nie mów, że to już koniec W takim momencie? W takim napięciu?No ja uważam, że właśnie tak jest najlepiej
Pozostawiłem w niepewności, czy Pieńko jest jak zabawki z ToyStory (i budzi się, gdy tylko nikogo nie ma w pobliżu), czy po prostu rozpadł się i już jego koniec... A może jest jeszcze inaczej...?
Szczerze to sam podaję w wątpliwość metody, jakimi go potraktować, rozważam swoje pierwotne plany
Cytat:chociaż myślę, że rozumiem sens zakończenia i - jeżeli rozumiem je dobrze - jest ono przerażające.Cóż, to też celowy zabieg. Choć są tu dwie strony medalu: Bo "Pieńko" miał być właśnie taką częścią, lekko niepokojącą, sam też ten motyw na końcu miał budzić właśnie takie wrażenia. Ale sądzę, że kolejne teksty ukażą tę "zbieżność liczbową" w trochę innym świetle. Okaże się nie aż taka straszna, jak się namalowała na początku
Dziękuję Ci za komentarz, to zawsze motywacja do kolejnych kroków
Chciałbym napomknąć o pewnym motywie, z którym podchodziłem do pisania tego opowiadania...
Myślę, że tu nie będzie zaskoczenia - imię lalki to Pieńko, czyli stworzona przeze mnie modyfikacja "Pinokia", tak, by brzmiało jak najbardziej w rodzimym języku.
Bardzo ważne też (jak nie ważniejsze) jest imię tego powieszonego bohatera - Karlik. Tu też nawiązanie. Karlik, to zdrobnienie (znaleziony gdzieś tam) od Karol. Karol po angielsku to Charles. A jedno ze zdrobnień od Charles'a to Chuck. Cóż, myślę, że wiecie, o co mi chodzi.