nie było go w żadnym z miejsc do których dotarłam
niemożliwe mówili przechodnie
to się nie mieści w rejestrze rzeczy utraconych
to prowokacja
druga w nocy
w tej godzinie też ani śladu
niczego co można by jakoś powiązać
wypchnąć za drzwi niedoskonałe
przez wizjer podglądać
jak się rozchodzi po klatce
jak ją wypełnia i gaśnie
nim dojdziesz skąd przyszło
niemożliwe mówili przechodnie
to się nie mieści w rejestrze rzeczy utraconych
to prowokacja
druga w nocy
w tej godzinie też ani śladu
niczego co można by jakoś powiązać
wypchnąć za drzwi niedoskonałe
przez wizjer podglądać
jak się rozchodzi po klatce
jak ją wypełnia i gaśnie
nim dojdziesz skąd przyszło