On nie istnieje

[Gunnar]

 Pablo obserwował jak zahipnotyzowany układające się w fale włosy.

Tu przestawiłem końcówkę.

- gdzie twoje piękne lalki? - Zauważyła czego jej od dłuższego czasu brakowało.

Brak wielkiej litery.

- Tym razem mam dla ciebie coś niezwykłego. - Rzekła, nie kryjąc napięcia w głosie. 

Po wypowiedzi bez kropki, a komentarz z małej.

Osobiście słyszałam od kilku starszych ludzi jak że  widzieli coś takiego. 

 Chorym na aids w Afryce. 

To się chyba dużymi literami piszę AIDS

Do tej pory pamiętam jakie wrażenie wywarł na mnie, gdy z teatralnym wyrazem twarzy opowiadał. 

"opowiadał" trzeba wstawić przed "z teatralnym"

jedną ręką odpychała się przechodząc przez portal, drugą wyciągała po swą ofiarę

Doktor nie miał wątpliwości, że to będzie najpiękniejszy prezent dla żony i zarazem najgodniejsze trofeum z wyprawy. Nie wdawał się w szczegóły, ale wyobrażałem sobie jak makabrycznie musiało to wyglądać, gdy nożem wydłubywał kamiennej twarzy oczy.

Fabularnie rozumiem, ale by wykształcony archeolog-amator dokonywał takiego zniszczenia w dziedzictwie kulturowym?

Metodycznie zbliżała się coraz bliżej.

Pleonazm

Jak zwykle na raty  Tam w pierwszym akapicie było jeszcze kilka niezręczności gramatycznych, ale nie jakichś rażących dla mnie, więc ich nie wynotowywałem. Ogólnie technicznie, bardzo sprawnie napisane. Widać, że od "Klasycznej formy" trzymasz poziom