(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a): Gunnar, dziękuję bardzo za szybkie przeczytanie kolejnego rozdziału!
Dzisiaj mam luźniejszy dzień a wieczorem na tydzień goście przyjeżdżają, więc przez najbliższy tydzień być może nie będę miał takiej możliwości by poczytać i skomentować coś dłuższego.
(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a):Nawet gdyby dobrze płacili, to wydatki na pobory są tylko ułamkiem tego co wydaje się na sprzęt i infrastrukturę.Cytat:Poza tym nie ma współzależności między poziomem wydatków na zbrojenia a obowiązkowym poborem.
Moim zdaniem, jest. Kiedy państwo zmusza ludzi do służby, to nie jest ważne, ile im płacić; oby wystarczało na życie i zdolność do służby. A jeżeli zamiast przymusu ma być zachęcanie, to im więcej im płacić, tym łatwiej zachęcić.
Nieistotnym w globalnej skali ułamkiem.
(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a):Jest różnica między roztropnością a skrajną rozrzutnością (8%PKB).Cytat:Jako minister finansów, zdając sobie sprawę, że nie ma zagrożenia a wojskowi zajmują się tylko fantazjowaniem i trwonieniem pieniędzy od razu obciął bym im budżet. W przeciwnym razie okazuje się, że to społeczeństwo i jego rząd działają skrajnie nieracjonalnie.
Mylisz nieracjonalność z roztropnością. Często problemy pojawiają się przez to, że ludzie nie chcą zrobić czegoś na wszelki wypadek. A potem robią, kiedy już się zdarzy jakaś nieprzyjemność.
Poza tym nie da się przygotować na każdą ewentualność - to utopia
(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a):Rozwiązali problem starzenia się, ubóstwa etc. etc. ale nie zbrojeń?Cytat:Tak naprawdę, gdyby rozwiązać wszystkie armie świata i zostawić tylko siły porządkowe - to wtedy nie byłoby wojen, bo nie byłoby ich czym prowadzić.
Wtedy jakieś nieuczciwe państwo mogłoby tajemnie stworzyć wojsko i podbić inne państwa.
Po co komu podboje, jeśli ma się wszystko? Skąd w utopii takie niecne pragnienia?
Przy wysokiej technologii satelitów, inwigilacji etc. raczej nie dało by się ukryć "tworzenia armii", a nawet jeśli, to byłby to wyśmienity motyw na nową książkę s-f
(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a): No tak, dlatego naukowcy uważali, że raczej nie ma takiego zagrożenia. Ale, jak pisałem, czasem zdarza się też coś mało prawdopodobnego.Jako matematyk zapewne dobrze wiesz, że przy pewnym rzędzie prawdopodobieństwa zaistnienie danego zjawiska uważa się za niemożliwe. Ta wielkość chyba nawet ma jakąś specjalną nazwę. Więc jeśli prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia wynosi jak "1 do jedynka z ilością zer większą od liczby atomów we wszechświecie" to wydatkowanie na to przez 100 lat 8% PKB jest nie tylko skrajną nieodpowiedzialnością i rozrzutnością ale po prostu kosmiczną głupotą
(14-02-2019, 15:14)D.M. napisał(a): Kogo masz na myśli? Nie przypominam sobie wiadomości o czyimś spaniu.Ano jest taki co pod niego przesuwano na później rozpoczęcie obrad sejmu, a w stanie wojennym spał do południa
Ale darujmy sobie polityczne złośliwości