06-12-2018, 22:46
Najpierw przyczepię się do gryzących mnie, zauważonych szczegółów:
albo tak: "- Czego szukasz? (...) - A wiesz, takich gumowych słoni(...)"
Sądzę, że fajna opowiastka pasująca do tych o Małym Księciu i mieszkańcach planet, które odwiedzał. Choć nie do końca - mam wrażenie, że u Exupery'ego, przynajmniej we fragmencie o planetach, było to mniej symboliczne ukazanie. Np. możemy na co dzień zobaczyć pijaka, gdzieś tam coś wiemy o królach i zapalaczach pochodni, a tu masz osobę na siłę stwarzającą problemy, ale konkretnej osoby w sensie dosłownym raczej nie uświadczysz...
Podobny styl (poza momentem, o którym wspomniałem), przywodzący na myśl "Małego Księcia" - a więc z jednej strony mogący być opowiastką dla dzieci, z drugiej zaś widoczna alegoria, przeznaczona w sumie dla starszych odbiorców.
Mam tylko pewne wątpliwości co do samej tej gumy... W pewnym momencie przychodzą dziwne skojarzenia. A myślę, że warto zachować prostą formę opowiastki, choćby z "gumy" zrobić "balonik" w kształcie jakiegoś zwierzątka...
Poza wspomnianymi przeze mnie uwagami, sądzę właśnie, że tekst jest takim udanym fanfikiem Małego Księcia - podobny styl, osadzenie na jednej z planet(oid?), ukazanie w sumie dość śmiesznej postaci... Podobało mi się
Cytat:Jest taka informacja, że Mały Książę odwiedził jeszcze niektóre planetoidy, oprócz tych, o których pisał Antoine de Saint-Exupéry. Na jednej z nich mieszkał Rozdmuchiwacz.Sądzę, że lepiej dla Twojego tekstu byłoby, gdybyś rozpoczął narrację pozwalającą "łudzić się (brzydkie słowo, ale pasuje)", że to wycinek z prawdziwego "Małego Księcia". W oryginale, o ile pamiętam, było coś np. "Na kolejnej planecie mieszkał [ktośtam]". Myślę, że bez problemu można to podobnie zrobić u Ciebie. I całkiem ominąć tę jakby notkę, gdzie jeszcze przywołujesz autora, itd.
Cytat:- Czego szukasz? - zapytał Mały Książę.Lepiej, sądzę, brzmiałoby to albo tak: "- Co robisz? (...) - A wiesz, szukam takich gumowych słoni(...)",
- A wiesz, szukam takich gumowych słoni. O, właśnie znalazłem!
albo tak: "- Czego szukasz? (...) - A wiesz, takich gumowych słoni(...)"
Cytat:- Trzeba odczuwać to sercem.Ten komentarz narratora, moim zdaniem, psuje trochę ładny klimat tekstu, zwłaszcza słowo "kardiologiczne". I, jak rozumiem, ta wypowiedź Rozdmuchiwacza to taki prztyczek w nos, bo przecież w innym miejscu "serce" i to co się nim widzi, czuje - jest, mówiąc ogólnie, "dobre", a tutaj jest to po prostu pewna próba dziwnego wytłumaczenia się?
Dla Małego Księcia również typowe było kardiologiczne podejście do wyjaśnienia pytań
Sądzę, że fajna opowiastka pasująca do tych o Małym Księciu i mieszkańcach planet, które odwiedzał. Choć nie do końca - mam wrażenie, że u Exupery'ego, przynajmniej we fragmencie o planetach, było to mniej symboliczne ukazanie. Np. możemy na co dzień zobaczyć pijaka, gdzieś tam coś wiemy o królach i zapalaczach pochodni, a tu masz osobę na siłę stwarzającą problemy, ale konkretnej osoby w sensie dosłownym raczej nie uświadczysz...
Podobny styl (poza momentem, o którym wspomniałem), przywodzący na myśl "Małego Księcia" - a więc z jednej strony mogący być opowiastką dla dzieci, z drugiej zaś widoczna alegoria, przeznaczona w sumie dla starszych odbiorców.
Mam tylko pewne wątpliwości co do samej tej gumy... W pewnym momencie przychodzą dziwne skojarzenia. A myślę, że warto zachować prostą formę opowiastki, choćby z "gumy" zrobić "balonik" w kształcie jakiegoś zwierzątka...
Poza wspomnianymi przeze mnie uwagami, sądzę właśnie, że tekst jest takim udanym fanfikiem Małego Księcia - podobny styl, osadzenie na jednej z planet(oid?), ukazanie w sumie dość śmiesznej postaci... Podobało mi się