(07-11-2019, 10:37)Eiszeit napisał(a): Sprzątał po kolacji, kiedy jego narzeczona poprawiała makijaż przed lustrem. Z należytą pieczołowitością posegregował odpady i zajął się lampkami, z których pili wodę, zamiast wina. Nienawidził zmywać jej szminki z brzegu kieliszka, ale przemilczał tę niedogodność.Nie mieli zmywarki?
(07-11-2019, 10:37)Eiszeit napisał(a): Znosił to w pokorze, (z pokorą?) przygotowując grunt pod najprawdopodobniej najważniejszą rozmowę, jaka miała mieć miejsce między nimi. (między nimi miejsce?)Brzmi prawie jak oświadczyny, widać, że mu zależy
(...)
Potrzebuję cię, Roxana. Chcę, żebyśmy byli w tym razem – dodał, mocniej ściskając jej dłoń w palcach.
(07-11-2019, 10:37)Eiszeit napisał(a): Do uścisku dłoni Maud i gorzkiej pigułki własnego doświadczenia, do której połknięcia chętnie ją zaprosiła.Ładne zdanie.
(07-11-2019, 10:37)Eiszeit napisał(a): Toczyła wzrokiem po pomieszczeniach, próbując nasycić się na zapas widokiem maszyn i struktur, których zaawansowania mogła się jedynie domyślać. Troian widział w jej wzroku ten element, którego od dawna tam nie było; naukowej fascynacji.To regionalizm. Użyłem go nawet w II tomie Szeptu. Oficjalnie nie ma takiego słowa w języku polskim
(...)
Przepalone kable i mrygające wściekle monitory wzmogły panikę i zatrzymały kobiety w połowie interwencji.
(07-11-2019, 10:37)Eiszeit napisał(a): - Wracam do domu(kropka) – Clyton nie próbował brzmieć jak maszyna.Mocny tekst. Kto by powiedział, że potrafi tak "pojechać."
(...)
- Nie bądź niemądry. Masz przed sobą ogromną szansę. Jesteś czymś niesamowitym. Czymś wielkim. Nie rezygnuj z tego w imię namiastki człowieczeństwa. Nigdy nie będziesz taki, jak oni – powiedział, nadal siląc się na mentorski ton. Przez chwilę blondyn myślał, że mężczyzna wyciągnie rękę i pogładzi go po policzku.
- Nigdy nie czułem się człowiekiem bardziej niż w momencie, gdy porównałem się do ciebie – powiedział.
Ale zasłużył. Drań z niego straszny.
Zaskoczyła mnie i zasmuciła śmierć Claytona. Z początku wierzyłem, że uda im się jakoś pozbyć wirusa, a on wróci do pełni człowieczeństwa. Jednak bez happy endu. Jakkolwiek Troian przez większość książki był na krawędzi, to teraz przesuwa się na stronę złych charakterów. Literacko bardzo dobre zabiegi. Cholernie niesprawiedliwe, że ginie główny bohaterów i to w zasadzie jedyny w pełni pozytywny, nie mający nic na sumieniu. Epicka scena, ale tak własnie powinni odchodzić bohaterowie.
Wzbudziłaś emocje i to chyba jest najważniejsze. Wyrazy uznania. Proza high level.
Pozdrawiam.