Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Numer [+18] (CAŁOŚĆ)
(30-10-2019, 21:11)Gunnar napisał(a): Teraz jest idealnie Smile
Super Big Grin Dzięki za pomoc.


Frederica widziała biały sufit. Pęknięcia przy głośnikach zmieniały położenie, obracając się leniwie od prawej, do lewej i z powrotem. Poczuła, że musi zamknąć oczy. Każde mrugnięcie wywoływało dziki spazm, jakby ten drobny odruch nadwyrężał obwodowy układ nerwowy. Zasłoniła twarz dłońmi, czując na palcach zapach pomarańczy. Powoli spróbowała podnieść się do siadu. Rolety były zaciągnięte, a mieszkanie niecodziennie ciche. Była sama. Rozgarnęła kołdrę i poczuła, że jest nienaturalnie zimno. Nie zrobiła z tym nic, dopóki nie zaczęła szczękać zębami. Sięgnęła w stronę kartonów z ubraniami, na których leżała jego bluza. Zanim wciągnęła ją przez głowę, obejrzała swój top. Był nisko obsunięty, ale cały. Porwane kabaretki wydawały się jeszcze bardziej poszarpane, niż wczoraj. Nie miała na sobie szortów. Wciągnęła bluzę przez głowę, topiąc się w materiale. Wsadziła dłonie głęboko w rękawy i objęła piszczele. Potrzebowała chwili na ocenę sytuacji. Jej buty stały przy drzwiach, jeden obok drugiego. Nie pamiętała, czy była w stanie odstawić je tak elegancko. Jego buciorów nie było. Zerknęła na zegarek, było po piątej. Kolano za kolanem wypełzła z łóżka, mając wrażenie, że ktoś siłą próbuje zamknąć jej powieki. Musiała się napić. Podpierając się ścian, dotarła do kuchni i podstawiła kubek pod kran. Uniosła naczynie do ust i prowokowana trzeźwą myślą odstawiła na blat. Poszukała tabletek. Znalazła, ale nie była w stanie odkręcić wieczka. Za bardzo trzęsły jej się ręce. Cisnęła grzechoczące opakowanie do zlewu i zaczęła otwierać szafki. Znalazła w nich tylko suchy prowiant i torby owadziego białka. W lodówce kobiece mleko w szklanych butelkach. Nie była tak zdesperowana. Chaotycznie tocząc oczyma po pomieszczeniu zauważyła butelkę z resztką wody. Podeszła do stolika i wczepiła się ustami w plastik, pijąc łapczywie wszystko, co mogła wypić. Spierzchnięte gardło ściągnęło się jeszcze bardziej. Podejrzewała, że jej głos musiał brzmieć jak skrzek. Nie sprawdziła. Chwiejnie dotarła do łazienki, nie mając pewności, czy chce jej się wymiotować. Wisiała nad muszlą siedem minut, następne dziesięć przesiedziała na brzegu wanny. Bolały ją korzenie zębów. Cała szczęka, zatoki i oczodoły. Czuła się tak, jakby ktoś wbił jej lewarek w ciemię. Wymacała włącznik i uruchomiła deszczownicę. Zamknęła oczy, odchyliła głowę i pozwoliła wodzie spłynąć po włosach i po twarzy. Przepływała po rzęsach i w kotlince pod nosem. Napływała w złączenia warg, ale Frederica nie rozchyliła ust. Wstrzymała oddech, odnajdując chwilową ulgę.
Zmoczyła dłonie w umywalce i ściągnęła włosy do tyłu, obserwując swoje odbicie. Uznała, że wygląda jak gówno. Nie wiedziała, czy to jej powiedzenie, czy raczej Łowca nazwałby sprawy w ten sposób, ale czuła, że aktualnie nie ma lepszego określenia. Przez chwilę stała z dłońmi na czaszce, łokciami wycelowanymi w sufit i ciężkimi powiekami opadającymi coraz niżej. Bezwładnie powłócząc nogami dotarła do salonu i z powrotem wpełzła do łóżka. Czuła w nim zapach mężczyzny, ostry i chlorowany. Odpychała od siebie migawki powracające w chaotycznych seriach. Jak film zbyt dynamicznie pocięty w montażowni. Dotykała palcami jego twarzy i włosów. Zobaczyła krótki urywek, w którym objęła kolanami jego szyję. Zamknęła oczy, przytknęła dłoń do czoła i zapragnęła wtopić się w materac. Prawie nie czuła bólu w ciele. Nie rozumiała, co się stało, ani jak zakończyli noc. Poczuła, że powoli odpływa, taplając się w spekulacjach i domysłach.
Drgnęła, słysząc pisk kodu i chrzęst klamki. Do mieszkania wszedł Adrian, prowadząc niskiego, łysawego mężczyznę. Facet miał na sobie robocze ciuchy i pokaźny brzuch, uciskany przez pasek z narzędziami. Nawet nie spojrzeli w jej stronę. Frederica oparła się o ścianę, podkurczając kolana i kurczowo trzymając w palcach pościel. Widziała tylko profil Grossa.
- Panie, co ja panu mam więcej powiedzieć? Mówię, że to nie tylko tutaj. – Mężczyzna miał zrzędliwy głos. Zdarty od papierosów i niskojakościowej wódki. Zgodnie z poleceniem Łowcy otworzył skrzynkę pod sufitem, uprzednio ładując się na niski stolik. Nozdrza Adriana drgnęły, ale nic nie powiedział.
- I?
- To samo, co w całym budynku. Pierdyknęło panie nad ranem, no i tyle. Dzisiaj to tego raczej nie naprawimy. Coś się zesrało koncertowo – udzielił fachowej opinii i wzruszył ramionami. Zamknął skrzynkę, zszedł ze stolika. – Mówiłem panu, że to grubsza sprawa jest. Trzeba czekać. – Rozłożył ręce. Adrian zacisnął zęby i ruchem głowy wskazał mężczyźnie drzwi. Zniknął w kuchni w tym samym momencie, kiedy facet wyszedł z mieszkania. Frederica tępo patrzyła w ścianę.
Czegoś się wystraszyła. Zaczynało do niej wracać uczucie grozy i paniki, nad którym nie potrafiła zapanować. Nie umiała powiedzieć, co spowodowało ten koktajl, ale miała przed sobą namacalny dowód. Z narastającym uczuciem niepokoju wygrzebała się z łóżka.
Adrian siedział przy stole w kuchni, zagapiony w kapsułowy bidon. Dziewczyna stała w wejściu, obserwując jego prawe oko. Białko przybrało tak ciemny kolor, że prawie nie widziała źrenicy. Wyglądał tak, jakby ktoś przyrżnął mu w skroń tępym narzędziem. Podniósł na nią wzrok, po chwili odwracając głowę. Podeszła bliżej, ale jeszcze nie chciała siadać. W milczeniu gęstniejącym między nimi mogła sondować jego nastawienie. Niechęć, złość i rozczarowanie. Żadna z tych emocji nie była wycelowana w nią. Celował nimi w siebie. Chciała zapytać, co się stało, ale wiedziała, że jej nie odpowie. Spojrzała na jego dłonie. Przypomniała sobie, że prawa była na jej brzuchu, a lewa na wnętrzu uda. Bolały ją przywodziciele i ścięgna; przy tak drobnej budowie trudno było objąć nogami jego biodra. Zamknęła oczy i zwalczyła chęć potrząśnięcia głową. Poczuła, że na nią patrzył. Wskaźnik zawartości białka na obudowie spadł o kilka procent z kolejnym łykiem.
- Jadę szukać tego naukowca. Mogę zadać mu dwa pytania, a potem go odjebię – wtajemniczył ją w swoje plany. Objęła łokcie dłońmi i usiadła na krześle.
- Myślałam, że spróbujemy przesłuchać go razem – przyznała. Łatwiej było rozmawiać na tematy zawodowe niż prywatne. O ile dla niego w ogóle istniał jakiś temat. Pokręcił głową.
- Nie ma czasu. Widział nas. Nie wiem, komu może powiedzieć. Mi ta sytuacja też szkodzi – stwierdził, odsuwając od siebie bidon. Poruszał palcami prawej dłoni, walcząc z jakimś natręctwem, albo myślą. Frederica milczała. Rozumiała jego stanowisko i fakt, że widowiskowo rozjeżdżały im się założenia współpracy. Z drugiej strony, poprzedniej nocy nie spieszył się do załatwiania spraw z Waschenko. Potarła przedramiona.
- Może najpierw zrób coś z tym okiem – zaproponowała, czując, że brzmi głupio. Nie odpowiedział. Dokończył napój, wrzucił bidon do zlewu i poszedł do salonu. Zazwyczaj nie zostawiał po sobie bałaganu, poddając się pedantycznej manii. Frederica potarła dłońmi twarz, czując, że sytuacja ją przerasta. Zajrzał do kuchni, zanim wyszedł.
- Zakoduj drzwi jak wyjdziesz. – Wiedział, że poradzi sobie bez hasła. Zatrzymała go, kiedy zawracał do salonu.
- Na jakim etapie jest teraz projekt Psychonik. I jaką rolę odgrywa w nim Roxana. – Przekazała mu dwa pytania, na które chciała poznać odpowiedzi. Wybrała je spomiędzy innych, przygotowanych na poprzednią noc. Gdyby miała improwizować, w obecnym stanie nie wymyśliłaby niczego wartościowego. Skinął głową i wyszedł z mieszkania. Odchyliła głowę, odetchnęła i oparła pięty na siedzisku. Nie mogła pozbyć się wrażenia, że wszystko się rozpada.
 
W bluzie zasłaniającej szorty, porwanych rajstopach i butach na obcasie wyglądała jak nieletnia prostytutka, za którą nikt się nie oglądał. Sama nie interesowała się niczym i nikim, przepruwając chodniki trzeciej kondygnacji. Chciała być w swoim łóżku, przy swoim biurku. Albo w wannie, z głową zanurzoną pod wodę w kolorze turkusu. Widziała ten kolor pod powiekami. Wracał do niej w migawkach sprzed kilkunastu godzin. Zakotwiczona we własnych rozmyślaniach minęła witrynę sklepu elektronicznego. Wzrok przyciągnięty refleksami światła złapał fragment wczesnego reportażu. Zatrzymała się, nie zwracając uwagi na to, że przechodzień z tyłu potrącił ją i klnąc, poszedł przed siebie. Gapiła się w telewizor wystawowy, na którym wyświetlano wiadomości. W ten sposób dowiedziała się o śmierci Klemensa Schindlera.
 
*~*~*

W przedsiębiorstwie było cicho. Zbyt wcześnie, żeby wstały dziewczęta i zbyt późno, żeby przyszli klienci. Około siódmej rano, Maud wypalała papierosa przy stoliku kawowym w głównej sali, wyglądając przez wielkie okna. Za nimi było szaro, z delikatnymi nutami czerwieni. Niedługo nad wieżowcami pojawi się wczesne, zimowe słońce. Podciągnęła bose stopy na sofę, wydmuchała dym i odwróciła głowę w kierunku Roxany. Kobieta zaznaczała odpowiednie tabele w raporcie finansowym, stawiając długopisem zgrabne iksy. Mimo wczesnej pory miała na sobie biznesowy uniform. Czerwony kostium opinał coraz wydatniejszy brzuch. Zachowując szczupłą sylwetkę w wysokiej ciąży, wyglądała, jakby połknęła piłkę. Zsunęła obcas z lewej pięty i leniwie rozrzedziła ruchem dłoni dym, lecący w swoją stronę. Przełożyła kartki.
- Ty szczęśliwa? – Głos Maud był taki, jak zawsze. Wibrujący na końcu i niski, z nieuchwyconą nutą erotyzmu. Jeszcze się nie umalowała, a Roxana zauważyła, że zaczyna wyglądać na swój wiek. Bez dorysowanych brwi sprawiała wrażenie łagodniejszej i wyblakłej. Zwiesiła wzrok na przedostatniej tabeli, zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Nie wiem.
- Nie wiesz. – Macocha zaciągnęła się bardzo mocno, wysysając wszystko, co papieros miał do zaoferowania. Chwyciła niedopałek koniuszkami palców i zdusiła w szklanej popielniczce. Na filtrze został ślad jej zębów. Roxana obserwowała ułożenie dłoni na filiżance. Maud zawsze unosiła ją obiema, jak arystokratki na starych filmach. – Szczęście wymaga poświęceń, moja droga. Czasami rezygnacji z siebie – stwierdziła. Za chwilę cyknęła językiem i ściągnęła usta, degustując napar. Młodsza z kobiet poczekała na werdykt i sięgnęła po swoją filiżankę. Wychylenie się w stronę ławy stanowiło wyzwanie, dlatego najpierw obróciła się bokiem, a potem wyciągnęła rękę. Cały czas uczyła się funkcjonowania w nowym ciele i w nowej rzeczywistości, której nie budowała sama. Zastanawiała się, jaki udział w tym przedsięwzięciu leżał po jej stronie. W normalnym układzie powinna mieć połowę. Wydawało jej się, że Troian godził się na maksymalnie dwadzieścia procent. Spojrzała na Maud, zwieszając wzrok na luźnym upięciu chustki. Nagie skronie wydawały się czymś nienaturalnie gładkim. Jakby jej czaszka była z oszlifowanego kamienia.  
- Czyje to będzie wtedy szczęście? – zapytała. Wzrok kobiety spacerował po szybach. Im jaśniej się robiło, tym większe wydawało się pomieszczenie. Automat uruchomił sadzawkę w centralnej części salonu. Ruch wody zachęcił karpie koi do aktywności. W pstrokatych grzbietach odbiły się refleksy słońca.
- Jego. Ale jeżeli jego szczęście cię uszczęśliwia, powinnaś być zadowolona – zauważyła, zwracając twarz w jej stronę. Skupiła spojrzenie na brzuchu, po chwili podnosząc wzrok na profil. Roxana cały czas obserwowała kawę w filiżance. Nie zanosiło się na to, żeby odpowiedziała. – Twojego ojca uszczęśliwiłoby dziecko, którego nie mogłam mu dać. Przywiózł tutaj inną kobietę, ale dla mnie była narzędziem. Niektóre sposoby osiągnięcia celów mogą być dla nas niewygodne, ale wszystko rozbija się o to, czego chcesz. Siebie, czy jego – podsumowała, odstawiając filiżankę na spodek. Roxana zamknęła oczy. Zdawała sobie sprawę, że Maud nie jest najlepszym punktem odniesienia. Prawdę mówiąc, była przykładem osoby pogruchotanej niewłaściwą relacją. Takiej, która kochała patologicznie mocno.
Położyła dłoń na karku i w skupieniu starała się złapać swoje myśli. Wiedziała, że miał wizję. I ambicję, zdolną zeżreć wszystko do gołej kości. Dawał do zrozumienia, że potrzebuje jej niedaleko siebie. Potrafiła wyczuwać w gestach i słowach manipulację, ale nie zawsze ich używał. W krótkich chwilach, kiedy zdarzało mu się być całkowicie szczerym, dosadnie czuła, ile dla niego znaczy. Nigdy nie nazwał uczuć po imieniu, ale pokazał je czynami.
- A jeśli jego szczęście miałoby mnie unieszczęśliwić? Tak, jak ciebie? – zapytała. Zauważyła zaciśnięcie warg i napięte ścięgna na szyi. Maud sztywno odwróciła głowę, a potem zrobiła coś, czego Roxana nigdy wcześniej nie widziała; uśmiechnęła się do niej. Wyciągnęła rękę, grzechocząc kołowymi bransoletami i położyła zimne palce na dłoni albinoski. Ścisnęła na tyle mocno, żeby móc zadać ból, ale Roxana wiedziała, że nie to było celem. Trudno przekazać jednym gestem trzydzieści lat rozgoryczenia i miłości, które rozsadzają od środka.
- Wszystko ma swoje dobre strony – powiedziała, rozluźniając chwyt. Znów odwróciła głowę w stronę okien, zostawiając pasierbicę ze znaczeniem tych słów i tego dotyku. Był na tyle surrealistyczny, że prawie parzył wnętrze dłoni. Roxana zacisnęła usta, zmarszczyła brwi i poczuła ruch swojego syna. Po krótkiej analizie skinęła głową.
- Niech będzie i w ten sposób – stwierdziła, odstawiając na stolik nietkniętą filiżankę. Wróciła do raportów.
 
*~*~*
 
Minęły dwa dni, a ona nadal nie przestawała myśleć o tym, co się stało. Starała się ułożyć zdarzenia w logiczny ciąg, od czasu wyjścia z klubu po nieudanym zleceniu, do porannego otworzenia oczu. Poza turkusem, masą ciał i zapachem pomarańczy nie przypominała sobie żadnych szczegółów. Tylko krótkie migawki, które starała się odpychać, albo rozkładać na czynniki pierwsze. Jej ciało pamiętało. Za każdym razem, kiedy zapadała się w spekulacje, zaczynało reagować w sposób, który był dla niej obcy. Próbowała odciąć się od tych myśli, jednocześnie zbyt często zerkając na telefon. Nie kontaktowali się od czterdziestu ośmiu godzin.
Wróciła wzrokiem do monitora i sięgnęła po kawę. Zajmowała się namierzeniem nowego adresu Schindlerów. We własnej głowie przestawała postrzegać Roxanę jak osobną jednostkę. Była świadoma, że sprawy w końcu potoczą się w tym kierunku. Widziała ich zdjęcia. Widok albinoski, uśmiechającej się do reportera, objętej przez narzeczonego na wysokości ciążowego brzucha wydawał jej się surrealistyczny. Dopiero teraz dostrzegła różnicę pomiędzy grą, a naturalnością. Na samym początku naprawdę udawała. Frederica nie musiała zastanawiać się nad tym, co odczuwa. Poza złością i goryczą, było w niej dużo żalu. Stanęły po przeciwnych stronach planszy, chociaż kobieta obiecywała coś innego. Może wcześniej chciała pospinać ich wzajemne interesy, ale teraz dokonała wyboru. Moment, w którym Klemens Schindler przestał być znaczącą figurą, mógł kompletnie zmienić przebieg rozgrywki. Dziewczyna zastanawiała się, jakich odpowiedzi udzielił przed śmiercią swojemu synowi. Była pewna, że wylew nie nastąpił naturalnie. Wyłączyła ich zdjęcie.
Spojrzała w stronę zamkniętych drzwi do pokoju Olka. Nie wiedziała, czy był w domu, czy w pracy i niezbyt ją to interesowało. Wymieniali ze sobą sztywne uprzejmości, czasami przekazywał jej pozdrowienia od M-0. Często czuła irracjonalną zazdrość, którą próbowała tłumić logiką. Pobyt Clytona w Xernagenie niepokojąco się przedłużał. Podobno chodziło o jego stan, który uniemożliwiał szybkie przeprowadzenie kolejnych operacji. Dziewczyna nie wierzyła. Była pewna, że Schindler wydryluje go ze wszystkiego, co blondyn był w stanie im zaoferować, nie przejmując się stanem pacjenta. Nie miała pojęcia, jak szerokie kręgi zaczęła zataczać ich współpraca.
Odstawiła kubek i wróciła do odsłuchiwania rozmowy Artura Voil’a. W mniej niż minutę zorientowała się, że mężczyzna używał prymitywnego szyfru. Starała się dotrzeć do informacji o jego aktualnym miejscu zamieszkania. Określiła go jako kolejny cel na swojej liście. Znieruchomiała z palcami nad klawiaturą, kiedy na ekran telefonu wpadła ikona nowej wiadomości. Nie udało jej się powstrzymać uśmiechu.
„Mała, jak zaszyfrować połączenie?”. Wiadomość dotarła z nieznanego numeru. Przez jedną, szaloną chwilę rozważała, czy mu tego nie wytłumaczyć. Potem uznała, że łatwiej będzie zrobić to samej i do niego zadzwonić. Całość zajęła jej mniej, niż trzy minuty. Odebrał po czwartym sygnale. Zmarszczyła brwi, słysząc wyraźne zakłócenia i szum, tak, jakby był na zewnątrz, albo w trasie.
- Zaszyfrowane – przywitała go i umilkła, oczekując na to, co chciał jej powiedzieć. Spodziewała się, że znalazł Waschenko. Nie rozczarował jej.
- Za miesiąc będą mieli nowego Psychonika. Dawcą był Klemens Schindler, projekt nadzorowała ta sama kobieta, która prowadziła ciebie i jego syna. Nie znał jej nazwiska, podobno nawet stary go nie znał. Posługuje się pseudonimem – powiedział. Dziewczyna milczała. Słyszał, że poruszyła wargami i coś jak krótkie przełknięcie śliny. – Twój brat jest z nią w kontakcie. Wydaje polecenia dotyczące projektu. Wygląda na to, że przejął go po ojcu – mówił dalej, a ona czuła, że grunt coraz bardziej usuwa się spod jej nóg. Nieoczekiwanie zdała sobie sprawę ze swojego rozmiaru. I z tego, że jej wpływ był drobną, nic nie znaczącą inicjatywą w machinie, którą młody Schindler ponownie uruchomił, jak na pstryknięcie palców. Podczas ich pierwszej i jedynej rozmowy powiedział jej, że nie miała znaczenia. Wydrapała pazurami swoją pozycję, a teraz czuła się jak natrętna mucha, którą ktoś ignoruje, wiedząc, że i tak padnie. Zacisnęła palce na uchu kubka, wstając z miejsca i prawie nie zdając sobie z tego sprawy. Podeszła do balkonu i oparła się palcami o szybę. Neon z naprzeciwka obiecywał natychmiastowe efekty po zastosowaniu magicznego kremu. – Jesteś tam jeszcze? – Zamknęła oczy i odkaszlnęła w rękaw.
- Jestem. Co z Roxaną? – Miała nadzieję, że przez ten szum nie wyłapał drżenia w jej głosie. Albo, że postanowił go nie słyszeć.
- Nie wiedział. Schindler nigdy nie pokazał się z nią w laboratorium – przekazał. Nie czuła potrzeby, żeby dopytać, czy jest pewien. Jeżeli po przesłuchaniu przez Grossa ktoś nadal mówił, że nie wie, to znaczy, że nie wiedział. Skinęła głową, chociaż nie mogli się zobaczyć. Milczenie wisiało między nimi i pęczniało, pogłębiając obustronne wątpliwości. Po jego stronie coś z wyciem przejechało na autostradzie, a przynajmniej tak sądziła na słuch. Musiała odsunąć telefon od ucha przez zakłócenia.
- Gdzie jesteś? Próbuję namierzyć Voil’a. – Podeszła do kanapy, z pokusą zerkając na paczkę papierosów. Po Clytonie zostały nietknięte cztery sztuki.  
- Na pierwszej kondygnacji. Jadę do Sortu.  – Zesztywniała z palcami w połowie drogi po używkę.
Bezwiednie uniosła brodę i za mocno przycisnęła telefon do policzka. Zdrętwiało wyciągnięte ramię.
- Po co?
- Muszę załatwić sprawy.
- Ty stamtąd nie wyjdziesz. – Była pewna i ta pewność ją przeraziła. Usłyszała, że ten idiota się uśmiechnął. – Adrian, to jest szaleństwo.
- Tak, jakby do tej pory było normalnie – skontrował. – Zadzwoń, jak będziesz miała tego Voil’a. Coś na niego wymyślę – dodał. Pokręciła głową z niedowierzaniem i bezradnością, identyczną, którą odczuwała w przypadku Clytona. Kiedy się rozłączył, poczuła ulgę i gorycz jednocześnie. Nie wiedziała, co mogła mu powiedzieć.

*~*~*
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 04-11-2018, 12:24
RE: Numer [+18] - przez Miranda Calle - 04-11-2018, 19:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-11-2018, 18:38
RE: Numer [+18] - przez kubutek28 - 05-11-2018, 21:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-11-2018, 13:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2018, 18:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-01-2019, 17:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 17:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-01-2019, 17:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-02-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-02-2019, 11:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-02-2019, 12:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-02-2019, 13:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2018, 11:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-02-2019, 17:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-02-2019, 22:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2018, 18:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-02-2019, 13:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-12-2018, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-02-2019, 19:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-02-2019, 18:41
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-03-2019, 11:37
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-03-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-12-2018, 20:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-12-2018, 16:52
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 12-12-2018, 22:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-12-2018, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-01-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-01-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-03-2019, 22:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-01-2019, 16:04
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-03-2019, 14:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-03-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-02-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 19:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-02-2019, 14:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-02-2019, 12:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-02-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-03-2019, 15:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-03-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-03-2019, 21:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-03-2019, 13:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-03-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-03-2019, 19:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-03-2019, 19:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-03-2019, 17:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-03-2019, 20:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 12:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-03-2019, 11:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-04-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-04-2019, 17:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 19:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 20:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-04-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-04-2019, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 10:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-04-2019, 15:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-04-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-04-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-04-2019, 17:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-04-2019, 14:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-04-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 12:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-04-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 15:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-04-2019, 16:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-04-2019, 10:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 09:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-04-2019, 15:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-04-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-05-2019, 21:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 07:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-05-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 20:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-05-2019, 20:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-05-2019, 21:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-05-2019, 10:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-05-2019, 14:40
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-05-2019, 10:53
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 09-05-2019, 10:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-05-2019, 20:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-05-2019, 21:16
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-05-2019, 17:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-05-2019, 12:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-05-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 11:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-05-2019, 18:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 19:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-05-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-05-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-05-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-05-2019, 09:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-05-2019, 12:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-05-2019, 18:21
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 25-05-2019, 14:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-05-2019, 14:51
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-06-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-06-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-06-2019, 09:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-06-2019, 21:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-06-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-06-2019, 23:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-06-2019, 10:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-06-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-06-2019, 09:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-06-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-06-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-06-2019, 15:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-06-2019, 11:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-06-2019, 10:31
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-06-2019, 11:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-06-2019, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-06-2019, 07:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-06-2019, 15:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-06-2019, 12:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 21:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-06-2019, 15:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-06-2019, 20:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-06-2019, 09:33
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-06-2019, 10:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-06-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-07-2019, 10:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-07-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-07-2019, 16:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-07-2019, 17:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-07-2019, 16:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-07-2019, 19:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 09:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-07-2019, 18:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 23:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-07-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-07-2019, 17:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-07-2019, 09:55
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-07-2019, 20:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 10:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-07-2019, 20:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 21:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-07-2019, 14:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-07-2019, 10:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-07-2019, 18:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-07-2019, 09:53
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-07-2019, 21:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-07-2019, 16:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-07-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-07-2019, 07:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-07-2019, 19:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-07-2019, 18:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-07-2019, 08:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-07-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-07-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-07-2019, 14:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 11:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-07-2019, 17:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-08-2019, 09:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-08-2019, 12:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-08-2019, 14:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-08-2019, 06:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-08-2019, 18:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 10:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-08-2019, 11:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 11:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-08-2019, 14:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 14:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 07:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-08-2019, 13:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 15:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 08:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-08-2019, 11:40
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 10-08-2019, 14:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-08-2019, 22:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-08-2019, 16:08
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-08-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-08-2019, 15:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-08-2019, 10:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-08-2019, 19:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 22:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 09:59
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-08-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 21-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-08-2019, 21:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-08-2019, 14:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-08-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-08-2019, 15:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-08-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-08-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-08-2019, 19:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-08-2019, 14:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-08-2019, 09:13
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-08-2019, 11:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-08-2019, 12:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-09-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-09-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-09-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-09-2019, 10:59
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 01-09-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-09-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-09-2019, 14:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-09-2019, 11:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-09-2019, 19:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-09-2019, 09:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-09-2019, 19:35
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-09-2019, 08:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-09-2019, 15:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-09-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-09-2019, 10:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 09:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 19-09-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 21:00
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-09-2019, 07:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-09-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-09-2019, 21:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-09-2019, 15:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-09-2019, 20:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-09-2019, 09:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-09-2019, 18:46
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-09-2019, 20:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-09-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-09-2019, 17:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-09-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 09:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 13:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-10-2019, 10:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-10-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-10-2019, 12:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 15:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-10-2019, 13:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-10-2019, 18:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-10-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-10-2019, 09:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-10-2019, 19:17
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-10-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-10-2019, 10:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-10-2019, 16:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-10-2019, 12:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-10-2019, 09:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-10-2019, 18:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-10-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 07:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-10-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 18:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-10-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-10-2019, 13:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-10-2019, 19:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-10-2019, 21:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-10-2019, 12:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-10-2019, 11:13
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 19:39
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-10-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-10-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-10-2019, 21:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 09:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 31-10-2019, 17:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-11-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-11-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-11-2019, 21:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-11-2019, 11:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-11-2019, 10:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-11-2019, 23:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-11-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2019, 12:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-11-2019, 17:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2019, 18:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-11-2019, 10:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-11-2019, 16:41
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-11-2019, 15:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2019, 17:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-11-2019, 13:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-11-2019, 17:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-11-2019, 10:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-11-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-11-2019, 17:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-11-2019, 21:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-11-2019, 23:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-11-2019, 21:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-03-2020, 15:29
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-03-2020, 13:51
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 24-11-2019, 20:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:35
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 13:06
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 19-03-2020, 17:53
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 19-03-2020, 17:45
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 18:31
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 20-03-2020, 09:18
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 20-03-2020, 15:30
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 07-04-2020, 19:37
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 08-04-2020, 10:52
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 08-04-2020, 18:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości