17-10-2019, 18:22
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a):Tu nie załapałem o jaki kod chodziło.Nad M-0 czuwało pięciu specjalistów i cztery androidy, nadzorujące jego wyjścia poza elipsę. Kod był kruchy i osłabiony, a Schindlerowi zależało na tym, żeby się nie rozpadł. Podtrzymywano go energetycznie za każdym razem, kiedy opuszczał swoją salę. Rzadko korzystał z tego przywileju, większość czasu spędzając na wirtualnym spacerze po sieci Xernagenu i rozmowach z mężczyzną, którego Troian nie znał.
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a):niecały "ten" się pochyliłClyton czuł, na poziomie własnego ciała, jakby ten drugi miał więcej miejsca.
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a):Czyżby przygotowywał zamach stanu?- Mapy Sortu – ocenił. Spojrzał na Schindlera, szukając odpowiedzi, ale jej nie otrzymał. Nie rozumiał intencji. – Android ma przepięty sortowy nośnik zdejmujący szyfr. To z założenia niemożliwe – dodał, spoglądając na osiem map poszczególnych Sortów, dwie zarządcze i cztery gospodarcze. Zadarł głowę ku górze. Poczuł, że mężczyzna podniósł się z krzesła i stanął obok niego.
- Zgadza się. Chcę, żebyś wskazał wszystkie punkty kontrolne, sterowniki, systemy zapłonowe i wodotryskowe, szpule energetyczne, agregaty prądotwórcze i alerty szybkiego reagowania – polecił, spacerując wzrokiem po mapach.
A może spowoduje różne awarie w systemach rządowych a potem sprzeda im zabezpieczenia?
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a):Na kilometr śmierdzi zasadzką.Schindler, z dobrze maskowaną (nadliczbowa spacja) konsternacją, obserwował ilość zaznaczanych obszarów.(...)Clyton został sam. Usiadł na łóżku i zapatrzył się w przezroczyste ściany elipsy, nie widząc ludzi poza nimi.
- To po co ta propozycja? – zapytała. Wiadomość z przedwczoraj sprowokowała w dziewczynie różne myśli. Clyton wysłał ją na tymczasowe konto, a prośbę, żeby takowe założyła, przekazał jej przez Olka. Zrozumiała, że blondyn nie mógł swobodnie się komunikować, lub obawiał się o możliwość namierzenia miejsca jej pobytu. Może jedno i drugie. To nie były najlepsze wiadomości. Z kolei to, co otrzymała, trudno było sklasyfikować; Troian Schindler zaproponował, że wyda im Petera Dougherty’ego.
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a):Rozumiem, że "człowieczeństwo" jako gra, choć naturalniej brzmiałoby:Często się zastanawiał(przecinek) jak długo by spadał.(...)Czuł, że był kiepski w człowieczeństwo.
w człowieczeństwie.
(17-10-2019, 09:32)Eiszeit napisał(a): Czuła wypływający z niego surrealizm.
(...)
- Boją się, że powiem reszcie. O tym, że nas wyruchali. Koncertowo. – Jego głos był cholernie nieprzyjemny. Zmarszczył brwi i poruszył wargami, jakby szukając słów. – Kiedy na dole zamknęli moją kartę pomyślałem, że jestem wolny. Mogli myśleć, że już nie wrócę. Sam tak myślałem. Jak udało się nam wyjść(przecinek) nie chciałem, żeby mnie znaleźli. Poszedłem do hakera. Miał mnie przeskanować i usunąć chip, którym Dziewiątka oznakowywała rekrutów. Pod narkozą,(kropka?) nie wiadomo, gdzie jest i jak działa.
(...)
Wyciągnięcie człowieka z człowieka ma swoje konsekwencje – urwał.
Federica szuka w łowcy człowieczeństwa. Ciekawe, gdzie to zaprowadzi głównych bohaterów.
Dobrze, że nie przystali na propozycję Troiana. To byłoby zbyt naiwne. Choć on pewnie się tego spodziewał i naprawdę planuje coś innego.
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam