12-08-2019, 15:01
(12-08-2019, 13:24)Gunnar napisał(a): Intrygujące, co to za wirus, który opanował Claytona i skąd się wziął.Dziękuję, to mój konik; za jakiś czas będzie poparty wykształceniem
Powoli Clayton dalej się uspołecznia - podoba mi się to naturalne, nieśpieszne tempo. Dobrze radzisz sobie z psychologią postaci.
(12-08-2019, 13:24)Gunnar napisał(a): Tak się zastanawiam skąd brali kawę. Pewnie jakiś syntetyk w proszku. Bo z tego co się orientuję to jest kilka enklaw a poza nimi jest postapokaliptyczna pustynia. Oczywiście na pewno są zaawansowane technologie produkcji żywności w laboratorium w masowych ilościach, by wyżywić populację (o hodowaniu mięsa w laboratorium już chyba pisaliśmy). Pewnie są też korpo, które nieźle zarabiają na sprzedaży takie żywności.Tak, świat wygląda w sposób, w jaki go opisałeś. Myślę, że bazują na technologii żywności i laboratoriach, które wytwarzają produkty jak najbardziej zbliżone do oryginałów. Mnie samej trudno jest zrezygnować ze wszystkich znanych i powszechnych określeń żywnościowych, dlatego pojawia się "kawa" i inne tego typu, ale podejrzewam, że to sztucznie stworzona lura Wyżej jest trochę lepiej, ale i cena takiej "kawy" mocno uderza po kieszeni.
(12-08-2019, 13:24)Gunnar napisał(a): Dziś zdałem sobie sprawę, że będzie mi trochę smutno jak się skończyLepszego komplementu chyba nie można sobie wymarzyć Dziękuję bardzo. Planuję około 23 rozdziałów, więc przekroczyliśmy już połowę.
Zawsze tak mam po przeczytaniu dobrej książki - taki efekt braku i smutku, że fajna historia już się skończyła.
Dzięki za wizytę, skorzystałam ze wszystkich podpowiedzi.
Pozdrawiam