Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Numer [+18] (CAŁOŚĆ)
#84
_008

- Nie śpij.
- Nie śpię.
Adrian oderwał potylicę od zimnego betonu. Zamrugał w ciemnościach i spróbował odczytać niewyraźną godzinę w prawym kącie pola widzenia. Na górze był środek dnia. Oni siedzieli w mroku. Tłuste kwadranse wlokły się jeden za drugim, rozciągając jak ciepła plastelina. Ani on, ani Frederica nie zwracali na to uwagi. Pytała go o różne rzeczy. O kobietę, która podkupiła zlecenie, o reakcję Schindlera i o środek, który jej podano. Nie potrafił udzielić informacji tak precyzyjnie, jakby sobie tego życzyła. Potem zapytała go o Dziewiątkę, a on przestał udzielać informacji w ogóle. Spędzili w milczeniu ponad trzy godziny, doświadczając z niesamowitą wyrazistością swoich organizmów. Mężczyzna nie był świadom, że z pragnienia można chcieć wypić własną krew. Wyobrażał ją sobie, buchającą w zimnym, betonowym piekle, słoną i metaliczną. Widział jak parowała. Ścierpło mu gardło, język nie pasował do ust. Końcówka przywierała do suchego podniebienia, po oderwaniu piekąc paroksyzmem bólu.
- Myślę, że już ich nie ma. Niczego nie czuję. – Szept Fredericy brzmiał jakby nałykała się piachu. Mrugnęła, podrażniając gałki oczne suchymi powiekami i poruszyła się przy boku Łowcy. Oboje siedzieli na jego kurtce, powoli przekraczając barierę leniwego zrezygnowania. Żadne z nich nie powiedziało tego na głos, ale oboje czuli, że już tutaj zostaną. Dziewczyna uznała, że to nie byłoby takie złe. Powoli zaczynała widzieć, chociaż brzegi były rozmyte, a obraz mało ostry. Pomyślała, że rozróżniałaby światła i cienie, nie potrafiąc identyfikować przedmiotów. Mimo wszystko nie pojawiła się w niej radość, że odzyskuje wzrok. Najprawdopodobniej nie miało to znaczenia. Na popękanym suficie co jakiś czas pojawiała się czerwona struga światła. Alarm już nie wył, ale zepsuta dioda nadal pracowała. Frederica wbiła oczy w sufit, przyglądając się swoim tępym myślom.
- Dlaczego mnie nie zabiłeś jak spadliśmy? – zapytała. Poczuła, że skóra na dolnej wardze pęka, mała kotlinka wypełniła się krwią. Zassała słoną ciecz i przejechała językiem po zębach.
- Zastanawiałem się, jak znaleźć wyjście. Nie miałem na to czasu – stwierdził, poruszając się niemrawo. Zastane mięśnie przypominały zimne kamienie. Zdążył się już ubrać, lepka koszulka przylegała do niego jak gorsza skóra. Czuł zapach swojego ciała i jej ciała, dziwny i mniej natarczywy. – Potem pomyślałem, że to będzie akt łaski – dopowiedział i przez chwilę rozbrajali te słowa. Oboje wiedzieli, że nie mówił wszystkiego. Frederica nie naciskała, obserwując kolejną serię czerwonego światła.
- Nie masz oczu ofiary. – Usłyszała i odwróciła głowę w jego stronę. Najprawdopodobniej uniosłaby brew, ale jej twarz zdawała się być sztywna z wyczerpania. Zapytała, co przez to rozumiał.
- Nie ma w nich ogłupienia. Takie spojrzenia przypominają oczy patroszonych cieląt. Nierozumne, proszące o współczucie. Oczekujące odpuszczenia dlatego, że dostali w naturze role ofiar. Każdy jest jednym i drugim jednocześnie. Pytanie z jakimi oczami mu wygodniej – stwierdził, wyciągając nogi przed siebie. Mróweczki odrętwienia przebiegły po twardych udach na pachwiny, poczuł jak coś pulsuje w obolałym członku, żeby za chwilę znowu usnąć, do następnego ruchu. – Chciałem zobaczyć co potrafisz. O co tyle hałasu. Dlaczego płacą za ciebie takie kwoty i uprawiają ze mną seks – wyjaśnił. Roxana miałaby pewnie inne zdanie na temat tego, co wydarzyło się tamtej nocy, ale tu jej nie było. Frederica zmrużyła oczy, wyostrzając kontur jego sylwetki. Przypominał czarną masę pełną sprzecznych emocji. Przez chwilę widziała go wyraźniej, kiedy kolejna smuga czerwieni wpadła do pomieszczenia. Zmarszczyła brwi i nieoczekiwanie wyprostowała plecy.
- Ta dioda ciągle miga – stwierdziła cicho, potem powtórzyła to głośniej. – Miga. – Uchwyciła palcami parapet i próbowała się podciągnąć. Maleńkie mięśnie ramion zawibrowały i puściły, syknęła oparłszy się na skręconej kostce. Adrian dźwignął się na nogi i podniósł ją za sobą. Nie rozumiał o co chodziło, ale czuł tę nienaturalnie żywą ekscytację.
– Powiedz mi, jak to miga – poleciła, przykładając czoło do zimnej szyby. Widziała rozbłyski czerwieni ginące w rozmyciu przed oczyma. Mężczyzna zaczął wpatrywać się w punkt na rogu komunikatora. Recytował serie mignięć, nie wiedząc co oznaczają jej rozłożone palce, które dokładała jeden po drugim w znanej sobie sekwencji. Po dłuższej chwili zorientował się, że zatoczyli koło, a on mówi to samo. Przy trzecim razie zaczął robić to, co dziewczyna.
- Jest. – Zaczął prostować palce, odliczając czas do kolejnego sygnału. – Następny. – Krótsza przerwa i kolejne mignięcie. Potem znów dłuższa ciemność i seria trzech rozbłysków. Frederica zaczęła się uśmiechać, ignorując fakt, że rozpruwa sobie wargi.
- To jest napis. Napis w standardzie Unicode – szepnęła – jeszcze raz – zarządziła i zmarszczyła czoło, zapominając o pragnieniu, o głodzie i o tym, że każda kończyna ciała wydaje się być dokręcona do stawu zardzewiałą śrubą. Łowca powtarzał.
– Współrzędne – powiedziała wreszcie tak cicho, że ledwie ją zrozumiał. Przy kolejnej serii mignięć zaczęła recytować. Zapamiętał początek i końcówkę, żeby odnaleźć zapis w historii mechanizmu. Przegrzebywał własną głowę, dosłownie i w przenośni. Poczuł nowy smak w suchym gardle, determinacja rozlała się z jego przełyku do płuc i niżej, powoli obejmując całe ciało.
- To jest namiar na czynną windę? – zapytał. W środku niego coś błagało żeby potwierdziła, że dobrze się zrozumieli. Skinęła głową i trzymając się parapetu zaczęła sunąć wzdłuż okna. Mikael. Wiedział, że potrafiłaby odczytać jego komunikat. Sam ją tego nauczył. Pomyślała to imię jeszcze raz i zakopała je głęboko w sobie, jak cenny talizman. Usłyszała brzęczenie klamerek, kiedy Łowca zakładał kurtkę i uczepiła się jego rękawa zaraz po tym. Krok za krokiem wyszli na klatkę schodową, pustą jak oczodół w gigantycznej czaszce. Zaczęli schodzić niżej.
 
Błąkali się czterdzieści trzy minuty. Adrian widział czas obok podświetlonych współrzędnych i rzutu zapamiętanej trasy. Winda, według wytycznych, znajdowała się w innym molochu mieszkalnym. Przedzierali się przez osiedle po przekątnej, omijając potencjalnie niebezpieczne miejsca. Kazał jej iść środkiem, z dala od wybitych okien i bram wbudowanych w fasady budynków. Instynktownie omijała przeszkody, idąc na słuch. Stawiała stopy prawie tak samo jak mężczyzna, starając się nie obciążać kostki. Zatrzymała się zaraz za nim, próbując wyciągnąć z mroku jakiekolwiek zarysy kształtów. Poczuła nagły ścisk żołądka, kiedy się odezwał.
- Korytarz się zawalił – ocenił i podszedł bliżej do gruzowiska, korzystając ze zmysłu, którego dziewczyna była pozbawiona. Ukucnął, macając dłonią w pustej niszy. Wsadził do środka całe ramię, starając się ocenić rozmiar przejścia. Wyprostował się powoli i otarł wargi dłonią. Frederica znała na pamięć ten koktajl w jego głowie. Wiedziała, że się zastanawiał. Oboje wiedzieli, że nie mogą iść naokoło. Nie wystarczy im na to sił. Powiedział, że muszą się przeczołgać. I że musi iść pierwsza. Osunęła się przy nim na kolana i zaczęła macać dłońmi płyty chodnikowe. Rozgarnęła gruz palcami i położyła się płasko na ziemi. Zaczęła wczołgiwać się w ciasną szczelinę, czując jak ostre odłamki szorują po jej brzuchu. Zacisnęła powieki i usta, coś zaczepiło o rękaw jej koszulki. Odbiła na prawo dosłownie centymetry i nadziała się na kolejną ścianę. Nie było więcej miejsca. Za sobą miała mężczyznę, przed sobą metry ciasnego korytarza. Koślawo sięgnęła ręką do góry, trafiając palcami na poszarpany beton. Poczuła jak ciepło wezbrało w chudej piersi i rozlało się na policzki. Serce zadudniło jej w uszach. Zacisnęła zęby i zaczęła przeć naprzód. Adrian przez chwilę myślał, że dziewczyna się nie poruszy. Zostanie w tym zastygnięciu, usztywniona strachem i klaustrofobicznym uciskiem, a on za nią, wciśnięty pod stertę gruzu jak wygłodzony szczur. Zdawał sobie sprawę, że jeśli trafią na przeszkodę wycofanie się będzie prawie niemożliwe. Rozdzierał kurtkę o chropowate ściany, dysząc i zmuszając wychłodzone mięśnie do wysiłku. Napływająca do nich gorąca krew sprawiała, że boleśnie puchły. Pomyślał, że to co robili przypomina mu pchanie się na świat z wnętrza wyjątkowo plugawej matki. Przedzierali się w mroku i ciasnocie prawie siedem minut, najdłuższych w jego życiu.
Wygrzebali się po drugiej stronie, czując ciężki napór stęchłego powietrza i przez chwilę leżeli płasko na brzuchach, starając się nie oddychać zbyt głośno. Mężczyzna podniósł się na kolana i pociągnął ją za sobą. Wyszli prosto na trakt komunikacyjny. Pod nimi ziało kilkadziesiąt metrów czerni, po obu stronach ciągnęły się potrzaskane barierki zabezpieczające. Zaczęli iść przed siebie. Dziewczyna marszczyła brwi, próbując zlokalizować jakiekolwiek stworzenia, ale nie wyczuwała niczego, co mogło im zagrozić. Wyczuła jedno z nich dopiero, kiedy weszli na teren zamkniętego osiedla. Wyczuła je zbyt późno. Coś nią szarpnęło, uderzyła głową w ścianę, słysząc kłapnięcie własnych zębów. Poczuła podmuch na policzku, gdy coś minęło jej twarz o milimetry. Szarpnęła się i upadła, potykając o porzucony kawał blachy. Usłyszała jak Łowca zwala się na ziemię, grzechocząc zamkami kurtki, a jego buciory ryją potrzaskaną podłogę. Wierzgał, rozwalając gruz w chaotycznej szarpaninie z czymś szalonym. Frederica wciskając się w ścianę widziała dwa skłębione kształty, dwie czarne masy, których nie umiała rozróżnić. Oba nastawienia były pierwotne i ślepe w okrucieństwie. Tak samo prymitywne w żądzy przeżycia i pragnieniu mięsa. Jedno z nich było bardziej agresywne. Wiedziała, że to wściekłość Grossa. Syknął, a potem coś zdławionego wypadło z jego gardła, jakby zakrztusił się bólem. Impulsy poruszyły się w głowie dziewczyny bez udziału woli. Poczuła, że drętwieją jej dłonie i przeraziła się, kiedy mężczyzna wrzasnął. Ten krótki dźwięk był czymś nienaturalnym i nieoczekiwanym, nie wiedziała, czy nie trafiła w niego. Wrzask rozbił się spiętrzonym echem pod sufitem dziedzińca, a kiedy umilkł, zaczęli słyszeć coś innego. Cichy, dziwnie robaczy pisk. Kwilenie trwało prawie minutę, zanim we Fredericę uderzyły zawroty głowy i smród. Zapach przesmażanej krwi i odór ozonu. Adrian odczołgał się na plecach od skwierczącego stworzenia, pozwijanego w świdry bólu. Widział jak ryło pazurami w dziurawych płytach i rozchylało zdeformowany pysk. Wokół łysego łba pojawiły się nitki dymu. Gotowała mu głowę. Łowca spojrzał na Fredericę, a sekundę później jednocześnie odwrócili twarze w kierunku jednego z balkonów. Coś trzasnęło najpierw tam, potem niżej. Kolejne chaotyczne dźwięki docierały z czarnej gardzieli punktu aptecznego i jubilera. Puls załomotał mu w skroni, pociągnął ją za ramię, czując, że jest dziwnie wiotka i zaczął przesuwać się blisko ściany w kierunku tarasu dawnej restauracji. Ból pełzł z boku jego szyi za ucho, kąsając napięte receptory. Jeszcze jeden krok, dwa następne, potknął się i zwalił na kolana, podnosząc się tak szybko, jakby wcale tego nie było. Przestawał panować nad motoryką ciała. Zaparł się buciorami o ziemię i kazał dziewczynie wejść na górę po swoich plecach. Podciągnął się zaraz za nią, słysząc po raz pierwszy agonalne dźwięki stworzenia, które zamordowała. A potem jeszcze coś. Do ochłapu ciągnęło rozbite stado. Charczało i świszczało, komunikując się ze sobą w przerażająco wibrujący sposób. Łowca i dziewczyna popędzili tarasem do lokalu, potem na prawo w ciasne korytarze kuchennego zaplecza. Frederica instynktownie próbowała iść wyżej, łapała dłonie Łowcy i dźwigała się za nim, wytężając pulsujące mięśnie. Dotarło do niej, że słabiej zaciskał palce, kiedy go trzymała. Wpadli do magazynu i otworzyli tylne drzwi. Przez chwilę wydawało się, że są bezpieczni, a zaraz potem Adrian wciągnął ją z powrotem do środka i otaczając ramionami wcisnął ich w kąt pomieszczenia. Nie wiedziała co się dzieje, dopóki nie wyczuła wrogiej, charczącej obecności kilka metrów od nich. Bała się, że stworzenie usłyszy jej łomoczące serce. Musiało je usłyszeć, huk krwi w skroniach był po prostu zbyt głośny. Przez chwilę myślała, że mężczyzna zasłania jej uszy, ale przesunął dłonie na policzki, zatykając oba kciuki pod kości szczęki. Wcisnęła się w twardy brzuch, po obu stronach miała jego uda. Próbowała odwrócić głowę, ale jej nie pozwolił. Zrozumiała, że skręci jej kark, gdyby coś przelazło przez rozchylone drzwi. Akt łaski. Poczuła ciepło na łopatce, tam gdzie dotykała lewej strony jego klatki piersiowej. Zorientowała się, że krwawił. Adrian także to wiedział i zdawał sobie sprawę, że gdyby stworzenie wżarło się odrobinę niżej, miałby przeprutą żyłę podobojczykową. Krwawienie było obfite, ale niegroźne. Bał się innych następstw ugryzienia, które powoli zaczynał odczuwać. Uderzenia gorąca, chaotyczne wybijanie rytmu serca i postępujące odrętwienie lewej strony ciała. Pochylił głowę i na moment przestał oddychać, wpatrując się w rozchylone drzwi. Coś za nimi przesunęło się na prawo, prawie zajrzało do środka i znikło w mroku, pędząc w stronę sygnałów nadawanych przez swoich pobratymców. Gdyby nie charczenie, Adrian nie zorientowałby się w porę, że stworzenie było za drzwiami. Oboje jeszcze przez chwilę trwali w napiętym zawieszeniu, zanim podnieśli się na nogi. Łowca musiał próbować dwukrotnie, zanim mu się udało. Spojrzeli na siebie. On na umorusaną, wymęczoną dziewczynę, ona na czarny kontur pulsujący strachem. Stanęli obok siebie i poszli naprzód. Według mapy zostało im do pokonania niecałe pięćset metrów. Poruszali się wolniej, ciszej i z większą rozwagą, wyprężając nerwy, kiedy zagrzechotała najmniejsza bryłka gruzu. Powoli oddalali się od źródła zagrożenia, nie pozwalając sobie w to uwierzyć, ani się uspokoić. Frederica zastanawiała się, co stworzenia zrobiły z martwym osobnikiem. Czy pożarły jego ugotowany łeb. Poczuła, jak rękaw Łowcy wyszarpuje się z jej dłoni i początkowo chciała powiedzieć, żeby się nie wydurniał i przestał zaczynać od nowa. Usłyszała tąpnięcie i zorientowała się, że upadł. Przez chwilę nie wiedziała, co ma robić, słyszała jak nieskładnie próbował usiąść pod ścianą korytarza.
- Jak miniesz halę targową zostanie jeszcze jakieś dwieście metrów. Potem na prawo, w bramę. Na końcu, za klatkami schodowymi jest winda – brzmiał jakby ukradł cudzy głos. Dopadła do niego, kładąc dłonie na zimnych rękach, potem na mokrej klatce. Uniosła zakrwawione palce do twarzy, krew śmierdziała czymś jeszcze.
- Dlaczego to mówisz? Wcześniej nie mówiłeś. – Zamilkła, czując panikę wzbierającą w głosie. Szarpnęła go za rękaw, mogąc równie dobrze próbować podnieść piętro kondygnacji. Ciemność zdawała się uśmiechać. Szarpnęła jeszcze raz. – Musisz wstać – warknęła. Nie trafi tam sama. Nie da rady tam dojść. Rąbnęła pięściami w jego pierś i poczuła przepływający ładunek. Dziurawy, poszarpany impuls podrygujący w ciele. Jakby był rozstrojony. Dwa szybkie uderzenia, potem nic. Jedno, drugi ton w długim odstępie czasu od pierwszego. Cztery szybkie walnięcia, cisza. Zdezorientowana poczuła, że nadal na nią patrzy, ale już jej nie widzi. Instynktownie, na ślepo ułożyła dłoń na jego mostku. Ładunek wezbrał z głębszych obszarów niż do tej pory, a potem przepłynął. Jej własne serce podskoczyło, wstrząśnięte wiązką prądu, a ustrój rozedrgał się na kilka sekund. Poczuła jak mężczyzna drgnął i skurczył palce, a potem zaczął pracować w równym tempie. Raz, dwa, raz, dwa, miała poparzone opuszki palców. Nie oddychając spuściła głowę i walnęła brodą w jego mokrą koszulkę, zanim osunęła się na bok. Miała wrażenie, że znowu leci jej z nosa, ale nie była pewna. Potarła twarz dłonią, rozmazując na czole jego krew.
- Musimy iść – powtórzyła i pozostała nieruchoma. Adrian także się nie poruszył, w strachu, że najmniejsza zmiana pozycji zaburzy chwiejną równowagę jego tętna. Mocny puls rozpychał się w żyłach, wstrząśnięty przedziwnym prezentem, jakim go obdarzyła. Nie potrafiłby powiedzieć niczego w tej sytuacji, więc milczał. Po kwadransie podniósł się pierwszy, podpierając o ścianę korytarza. Kiedy dziewczyna dźwignęła się do pionu stał już pewniej na nogach. Złapał ją, zanim z powrotem gruchnęła na ziemię.
- Jak? – zapytał i zanim zdążyła zaprotestować, posadził ją sobie na biodrze tak jak wtedy, gdy uciekali do mieszkania. Oplotła go ramionami, czując, że jej głowa stała się ołowianie ciężka.
- Stary sposób informatyków. Jak nie działa to resetować – stwierdziła i nie powiedziała już niczego więcej. Wznowili marsz do windy, on na nogach, ona na jego rękach.

Adrian stawiał koślawe kroki. Przedzierał się przez osiedle w przerażająco wolnym tempie, co chwila przystępując, żeby się nie przewrócić. Gdyby upadł, to byłby koniec. Dziewczyna zaczynała bezwładnie zwisać, więc chwycił ją inaczej. Pod palcami miał krótkie włosy i pulsującą potylicę. Najgorszy był moment, kiedy zobaczył windę. Wydawało mu się, że droga do szybu jest nienaturalnie rozciągnięta. Coś, co powinno go zmotywować ostatecznie rąbnęło w głowę jak obuch i kazało stanąć. Zaczął wierzyć, że miło będzie usiąść i po prostu zaczekać, aż winda sama przyjdzie. Potrząsnął głową, przygryzł język i z tytanicznym wysiłkiem oderwał stopę od podłoża. Pięćdziesiąt metrów, dwadzieścia. Dwanaście. Dwa. Stanął przed drzwiami. Położył dłoń na panelu po prawej stronie i przez chwilę był pewien, że nic się nie wydarzy. Z opóźnieniem, prawie niedostrzegalnie, strzałka podświetliła się na niebiesko. Kilkadziesiąt pięter wyżej coś ożyło i zaczęło sunąć ku nim. Frederica otworzyła oczy i zobaczyła kołnierz jego kurtki. Drgnęła niespokojnie przy fali zgrzytów towarzyszących rozsuwaniu się drzwi i zobaczyła światło. Weszli prosto w nie, do maleńkiej przestrzeni, która wydawała się absurdalnie bezpieczna. Wyczuła kilkanaście stworzeń. Pewnie zwracały łby w stronę zgrzytliwego dźwięku, pewnie biegły w ich stronę. Nie miało to żadnego znaczenia. Wjeżdżali na górę.
 
*~*~*
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 04-11-2018, 12:24
RE: Numer [+18] - przez Miranda Calle - 04-11-2018, 19:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-11-2018, 18:38
RE: Numer [+18] - przez kubutek28 - 05-11-2018, 21:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-11-2018, 13:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2018, 18:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-01-2019, 17:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 17:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-01-2019, 17:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-02-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-02-2019, 11:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-02-2019, 12:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-02-2019, 13:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2018, 11:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-02-2019, 17:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-02-2019, 22:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2018, 18:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-02-2019, 13:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-12-2018, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-02-2019, 19:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-02-2019, 18:41
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-03-2019, 11:37
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-03-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-12-2018, 20:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-12-2018, 16:52
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 12-12-2018, 22:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-12-2018, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-01-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-01-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-03-2019, 22:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-01-2019, 16:04
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-03-2019, 14:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-03-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-02-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 19:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-02-2019, 14:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-02-2019, 12:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-02-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-03-2019, 15:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-03-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-03-2019, 21:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-03-2019, 13:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-03-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-03-2019, 19:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-03-2019, 19:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-03-2019, 17:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-03-2019, 20:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 12:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-03-2019, 11:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-04-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-04-2019, 17:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 19:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 20:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-04-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-04-2019, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 10:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-04-2019, 15:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-04-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-04-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-04-2019, 17:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-04-2019, 14:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-04-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 12:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-04-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 15:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-04-2019, 16:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-04-2019, 10:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 09:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-04-2019, 15:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-04-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-05-2019, 21:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 07:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-05-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 20:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-05-2019, 20:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-05-2019, 21:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-05-2019, 10:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-05-2019, 14:40
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-05-2019, 10:53
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 09-05-2019, 10:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-05-2019, 20:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-05-2019, 21:16
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-05-2019, 17:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-05-2019, 12:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-05-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 11:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-05-2019, 18:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 19:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-05-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-05-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-05-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-05-2019, 09:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-05-2019, 12:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-05-2019, 18:21
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 25-05-2019, 14:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-05-2019, 14:51
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-06-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-06-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-06-2019, 09:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-06-2019, 21:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-06-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-06-2019, 23:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-06-2019, 10:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-06-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-06-2019, 09:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-06-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-06-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-06-2019, 15:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-06-2019, 11:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-06-2019, 10:31
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-06-2019, 11:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-06-2019, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-06-2019, 07:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-06-2019, 15:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-06-2019, 12:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 21:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-06-2019, 15:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-06-2019, 20:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-06-2019, 09:33
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-06-2019, 10:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-06-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-07-2019, 10:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-07-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-07-2019, 16:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-07-2019, 17:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-07-2019, 16:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-07-2019, 19:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 09:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-07-2019, 18:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 23:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-07-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-07-2019, 17:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-07-2019, 09:55
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-07-2019, 20:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 10:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-07-2019, 20:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 21:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-07-2019, 14:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-07-2019, 10:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-07-2019, 18:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-07-2019, 09:53
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-07-2019, 21:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-07-2019, 16:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-07-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-07-2019, 07:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-07-2019, 19:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-07-2019, 18:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-07-2019, 08:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-07-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-07-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-07-2019, 14:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 11:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-07-2019, 17:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-08-2019, 09:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-08-2019, 12:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-08-2019, 14:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-08-2019, 06:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-08-2019, 18:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 10:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-08-2019, 11:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 11:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-08-2019, 14:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 14:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 07:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-08-2019, 13:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 15:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 08:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-08-2019, 11:40
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 10-08-2019, 14:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-08-2019, 22:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-08-2019, 16:08
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-08-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-08-2019, 15:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-08-2019, 10:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-08-2019, 19:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 22:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 09:59
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-08-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 21-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-08-2019, 21:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-08-2019, 14:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-08-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-08-2019, 15:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-08-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-08-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-08-2019, 19:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-08-2019, 14:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-08-2019, 09:13
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-08-2019, 11:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-08-2019, 12:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-09-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-09-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-09-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-09-2019, 10:59
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 01-09-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-09-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-09-2019, 14:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-09-2019, 11:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-09-2019, 19:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-09-2019, 09:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-09-2019, 19:35
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-09-2019, 08:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-09-2019, 15:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-09-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-09-2019, 10:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 09:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 19-09-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 21:00
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-09-2019, 07:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-09-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-09-2019, 21:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-09-2019, 15:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-09-2019, 20:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-09-2019, 09:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-09-2019, 18:46
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-09-2019, 20:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-09-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-09-2019, 17:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-09-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 09:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 13:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-10-2019, 10:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-10-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-10-2019, 12:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 15:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-10-2019, 13:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-10-2019, 18:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-10-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-10-2019, 09:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-10-2019, 19:17
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-10-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-10-2019, 10:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-10-2019, 16:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-10-2019, 12:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-10-2019, 09:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-10-2019, 18:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-10-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 07:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-10-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 18:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-10-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-10-2019, 13:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-10-2019, 19:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-10-2019, 21:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-10-2019, 12:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-10-2019, 11:13
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 19:39
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-10-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-10-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-10-2019, 21:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 09:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 31-10-2019, 17:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-11-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-11-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-11-2019, 21:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-11-2019, 11:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-11-2019, 10:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-11-2019, 23:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-11-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2019, 12:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-11-2019, 17:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2019, 18:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-11-2019, 10:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-11-2019, 16:41
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-11-2019, 15:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2019, 17:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-11-2019, 13:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-11-2019, 17:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-11-2019, 10:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-11-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-11-2019, 17:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-11-2019, 21:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-11-2019, 23:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-11-2019, 21:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-03-2020, 15:29
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-03-2020, 13:51
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 24-11-2019, 20:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:35
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 13:06
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 19-03-2020, 17:53
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 19-03-2020, 17:45
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 18:31
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 20-03-2020, 09:18
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 20-03-2020, 15:30
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 07-04-2020, 19:37
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 08-04-2020, 10:52
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 08-04-2020, 18:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości