Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Numer [+18] (CAŁOŚĆ)
#61
Cytat:A to szczerze winszuję [Obrazek: smile.gif]
I pozdrawiam przyszłego pana młodego [Obrazek: wink.gif]
Dziękujemy, pozdrowienia dotarły Wink Rysunek w moim avatarze, notabene, przedstawiający mnie z magiczną patelnią, tegoż samego Autora Big Grin 



Zostawił uchylone drzwi, bo przy futrynie nie było skrzynki kodującej. Zagrzechotały na prowadnicach, kiedy Roxana zdecydowanie odepchnęła je na prawo i weszła do apartamentu. Wydawał się nieużywany, na fragmencie kanapy widocznej z korytarza lśniła naciągnięta folia. W środku pachniało nowością, krwią i dymem z papierosa. W jednym z pomieszczeń po lewej stronie paliło się światło, rysując wąski kwadrat na podłodze. Kobieta zrobiła dwa kroki naprzód, przyciskając torebkę do boku. Za jej plecami szedł rozglądający się Olek. Nie była w stanie przyjechać do hotelu bez niego. Szczególną odrazę wywoływała w niej powtarzająca się trójka. Wwiercała się w głowę jak niewypowiedziana groźba. Mężczyzna położył szeroką dłoń na jej ramieniu. Wyczuwał strach kobiety i zawahanie, pęczniejące jak wrzód im bardziej zbliżali się do miejsca spotkania. W momencie wejścia do pokoju wszystko zdawało się opaść i wytłumić. W Roxanie pozostała chłodna ocena sytuacji i determinacja znajdująca odbicie w zaciśniętych pięściach. Gross spadł na nią piorunująco szybko, nie zdążyli nawet ocenić gdzie wcześniej stał.
Przewalił ją jak chwiejną laleczkę z obrotowymi stawami i przygwoździł do ziemi, wyduszając oddech z płuc. Uderzyła potylicą w podłogę i poczuła jak dzwoni jej w głowie, a obraz się rozmywa. Usłyszała przekleństwa i szarpaninę, po chwili mogła nabrać paniczny haust powietrza. Olek odciągnął Łowcę za barki z siłą porządnego dźwigu i osadził na miejscu. Był niższy, ale szerszy i aktualnie wściekły. Jego gniewu nie rozproszył wżerający się w scenę dźwięk telefonu, leżącego na stole w kuchni.
- Stój kurwa! Spokój – zarządził, zaciskając ostrzegawczo palce na napiętym barku. Mógł przysiąc, że przez chwilę zobaczył spienioną ślinę na ustach mężczyzny. Nie przypominał sobie, czy kiedykolwiek wcześniej widział tak czystą furię. Gdyby mógł obejrzeć samego siebie w klatce, pewnie szybko znalazłby odpowiedź. Gross wyszarpnął się i błysnął zębami, unosząc górną wargę. Chyba nie kontrolował tego grymasu. Stali blisko siebie, zastygnięci jak psy ze wścieklizną, czekając na najmniejszy powód, żeby do siebie doskoczyć. Olek widział w lewym oku Łowcy dezorientację i obłęd. Drugi oczodół był pusty.
- Mechanik. – Gross obszedł mężczyznę dookoła, niepostrzeżenie przysuwając się do Roxany. Rozpoznał go i rozbawiony pokręcił głową. Olek nie rozumiał i nie podzielał tego rozbawienia. Zaciskał szczęki, czując jak zęby trzeszczą, a w ustach zbiera się metaliczny smak frustracji i podminowania.
- Spokój – powtórzył, nie będąc pewnym czy uspokaja jego czy siebie. Patrzyli jeden na drugiego dziesięć, może dwadzieścia sekund. Potem mechanik skinął głową, jakby coś stało się dla niego oczywiste. Adrian wydawał się całkowicie opanowany. Otarł wargi dłonią i wyciągnął rękę do Roxany, podnoszącej się z ziemi. Kiedy się odsunęła rąbnął w nią buciorem tak, jak pijany wieśniak kopie szczenną sukę; nie patrząc gdzie. Zawyła i zwinęła się na dywanie, słysząc własny krzyk, potem wizg, chrzęst i rumor, kiedy Olek szarpnął Łowcę za szmaty i cisnął nim o regał. Hotelowe bibeloty jeden po drugim pospadały na ziemię, tocząc się z grzechotem pod zasunięte drzwi. Głuche tąpnięcie mogło być pięścią spadającą na czyjeś plecy, albo kolanami walącymi w podłogę. Kotłowali się w okolicach aneksu, metalowe nogi krzesła ze zgrzytem przejechały dwa metry po płytkach, plastikowe oparcie trzasnęło pękając na pół. Wytrącona z ręki Adriana broń, ze szczęknięciem poleciała pod kuchenne szafki. Telefon rozdzwonił się drugi raz i spadł na podłogę, kiedy któryś z mężczyzn rąbnął w stół. Roxana zagubiła się w kakofonii dźwięków, próbując łapać powietrze i przesunąć się w stronę jednej z kanap. Wbiła paznokcie w dywan, czując ogniskową bólu nisko na brzuchu i podniosła wykrzywioną grymasem twarz. Zamarła.
- Olek. – Jej szept nie miał siły sprawczej, ani mocy. Słyszała jak któryś klnie a drugi warczy, kolejne krzesło pękło z trzaskiem, sztuczna szyba jęknęła, przyjmując na siebie impet uderzenia. Gross wyrżnął głową w płytki i wierzgnął, plując Olkowi w twarz gęstą śliną. Ten drugi nawet nie zmrużył oczu, mocniej dociskając wijące się ciało Łowcy do podłogi. Górował nad nim, ale nie czuł się pewnie. Po raz pierwszy oglądał człowieka do tego stopnia oślepionego szałem. Miał wrażenie, że Adrian próbowałby kąsać nawet z odciętym łbem.  
– Olek! – Ten cienki krzyk był zdecydowanie bardziej efektywny. Cisza zapadła tylko na chwilę, pulsująca i wroga. Mężczyzna ostrzegawczo docisnął Grossa, który potulnie znieruchomiał. Obaj wiedzieli, że to spokój na niby. Kiedy podnosił się do przysiadu, zabawa zaczęła się na nowo. Asekuracyjnie chwycił Łowcę jedną ręką za twarz, nie zważając na to, że sukinsyn go gryzie. Szamocząc się z mężczyzną niezdarnie rozgarnął butem zgruchotane krzesło i podniósł porzuconą broń. Odskoczył od Łowcy, który błyskawicznie wierzgnął, usiłując mu ją odebrać. Przez chwilę Olek był pewien, że niezdrowy szał oślepiający Grossa każe mu się na niego rzucić, nie zważając na czarny okrąg lufy zaglądający w oczodół. Krótka analiza sytuacji osadziła Łowcę na miejscu. Przywarł klatką do ziemi, a Olek zaczął wycofywać się do salonu. Dłoń drżała mu bezwiednie, to nie był jego styl. Nigdy nie trzymał w ręku pistoletu z przekonaniem, że każda komórka jego ciała pragnie usłyszeć huk wystrzału. Doszedł do wniosku, że Gross z dużym prawdopodobieństwem nie przeżyje tej nocy. Po kilku chwiejnych krokach mężczyzna pojawił się przy Roxanie i próbował podnieść ją z podłogi, ale na to nie pozwoliła.
– Tam jest. – Wskazała dłonią czarny worek, jakich sortowi żołnierze używali do pakowania ciał.
– Połóż…połóż ją na kanapie. – Zapomniała o bólu. Wzbierało w niej oburzenie, że Łowca potraktował obiekt zlecenia w taki sposób. Olek spojrzał na kobietę niepewnie, ale miała wzrok wbity w porzucony pakunek. Zrozumiał, że nic innego nie ma w tym momencie znaczenia. Wyprostował się i rzucił ostrzegawcze spojrzenie Adrianowi, wygrzebującemu się spod sterty plastiku i chromowanych nóg. Okrążył kanapę i podniósł ciało z podłogi. Było zaskakująco lekkie. Położył je na sofie bez oparcia, napięta folia skrzypnęła cicho. Roxana doczołgała się do mebla i z pomocą Olka dźwignęła na siedzisko. Serce waliło jej zbyt mocno, wyrzucając krew rozpychającą się w żyłach. Miała wrażenie, że ciepło rozlewa się po jej policzkach na szyję i znaczy dekolt ciemnymi wykwitami. Dłoń drżała z ekscytacji i ze strachu. Wsunęła palec w mały otwór na szczycie worka, który Łowca zostawił najprawdopodobniej dla dostępu powietrza. To dało jej nadzieję, że dziewczyna żyje. Poprosiła Olka żeby zapalił światło i rozsunęła czarny materiał.
Przez chwilę nie była pewna, czy to ta sama osoba. Twarz była wybrudzona kurzem. Zaschnięta skorupa krwi pokrywała nozdrza, górną wargę i brodę. Roxana dostrzegła wyżłobione linie na policzkach i uświadomiła sobie, że czuje gniew. Nerwowo rozchyliła worek i wymacała chudy nadgarstek. Ucisnęła go palcami, pragnąc poczuć na opuszkach wybijanie pulsu. Zobaczyła rozcięcie na wewnętrznej stronie dłoni i trzy połamane paznokcie. Skórki wokół nich były zaciągnięte i zakrwawione. Wyczuła puls dziewczyny i prawie usłyszała huk napięcia spadającego ze swoich pleców. Wróciła wzrokiem do poszarzałej twarzy. Wyglądała inaczej niż w laboratorium. Nie miała zapadniętych policzków i prawie czarnych sińców pod oczyma. Jej czaszki nie pokrywał już ledwie widoczny meszek. Dotknęła palcami warg i szczęki, potem badawczo przyjrzała się chudemu ciału, pragnąc ocenić obrażenia. Koszulka dziewczyny była poszarpana i zakrwawiona. Nie zauważyła niczego poza otarciami na skórze i gigantycznym krwiakiem wysoko nad prawym kolcem biodrowym. Ulga wstrząsnęła nią i przytłumiła ból rozpychający się w brzuchu, ale tylko na chwilę. Głos Łowcy zgruchotał pozornie dobre zakończenie.
- Schindler wie, że ją mam – wychrypiał, czołgając się do okna. Oparł się o szybę i wygrzebał z kieszeni papierosy, szczerząc zęby w paroksyzmach bólu. Odpalał niezgrabnie, ogień nie chciał zaskoczyć. Pod jego nosem napęczniała i pękła bańka krwi. Olek przyszpilał go oczyma, trwając nieruchomo przy Roxanie. Napięcie między nimi gęstniało zamiast spadać. Adrian kaszlnął w zwinięte palce po wydmuchaniu dymu. Czuł na policzku wycelowaną w siebie broń. Surrealizm sytuacji jeszcze do niego nie docierał. Dał się zrobić na szaro jak średnio rozgarnięty rekrut. Górna warga podwinęła mu się w kolejnym grymasie.
- Suka mnie sprzedała – wycharczał, zanim wbił w Roxanę jedyne oko, jakim dysponował. – Co to za intryganckie gówno. Powiedziałaś mu o zleceniu. Co to jest za zabawa, sprawdzałaś mnie? – Wydął wargi i wypluł krew na płytki. Kobieta uniosła głowę. W spojrzeniu poza pogardą i dumą miała dezorientację.
- Nie rozumiem co mówisz. – Nie sądziła, że odezwanie się do niego bezpośrednio będzie ją tyle kosztowało. Wstręt przesunął się po jej kręgosłupie niżej, rozlewając mrowieniem na skórze. Popiół z papierosa spadł na uświnione krwią spodnie Adriana.
- Napisał wiadomość, że wie gdzie jestem. I że wie, że ją mam. Kurwa, ciekawe czy pod nim stękasz tak samo jak pode mną. – Olek nie był w stanie tego wytrzymać. Ruszył w kierunku Łowcy z silnym przekonaniem, że zgruchocze mu łeb. Roxana chwyciła go za przedramię, zaciskając dłoń jak imadło.
- Zaczekaj. – To nie brzmiało jak prośba, tylko jak polecenie. Mężczyzna zgrzytnął zębami, ale się nie poruszył. Palce zaciśnięte na uchwycie pistoletu stały się mlecznobiałe. 
- Dzwoń do niego – poleciła, wzbijając wzrok w Adriana. – Pytaj skąd wie – syknęła. Poczuła presję, ciągnącą ją do ziemi jak magnes. Przesunęła suchym językiem po wargach, starając się zwalczyć stres wzrastający w piersi. Gross dźwignął się na kolana i wygrzebał komórkę spod sterty potrzaskanych mebli. Na wyświetlaczu widniały dwa nieodebrane połączenia. Jeszcze raz spojrzał na wycelowany w siebie pistolet, przygryzł język i wybrał dzwoniący wcześniej numer.
Rozmawiał pięć, może siedem minut. Nie było rzeczy, która podobałaby mu się w tej rozmowie. Do szału doprowadzał go fakt, że Schindler znał jego położenie i to, że doskonale wiedział o realizacji zlecenia. Jednak ze wszystkiego najbardziej drażnił go ton przedsiębiorcy. Mówił jak zawsze dużo i w taki sposób, że ciężko było go zrozumieć. Łowca wyczuwał w tym głosie podniecenie, złość i pogardliwą nutę. Zdawało mu się, że Klemens drwi i łaja go, używając jedynie barwy głosu. Było w tym coś niezdrowego w ten elegancki sposób przeznaczony dla sukinsynów pokroju Schindlera. Wykrzywił się tak, jakby wyrywali mu zęby. Po chwili potworny grymas ustąpił miejsca wyraźnej rezygnacji. Zakończył połączenie i zdusił peta, brudząc białą ramę okna popiołem. Jego wściekłość puchła i stawała się coraz bardziej ślepa, w miarę wzrastania stresu i niepewności osiadającej mu na nerwach. Czuł się jak szczur w potrzasku pomiędzy motywacjami, których nie rozumiał. Cała sprawa urosła do rozmiarów przekraczających jego wyobrażenie. Był pewien, że przyjmując zlecenie Roxany zakopał się po uszy w gównie, którego nienawidził. Prawie śmierdział obłędem. Przez chwilę miał zamiar zerwać się z podłogi i zamordować ich oboje. Potem zajrzał w ciemne usta pistoletu i uznał, że są lepsze sposoby na śmierć, niż bycie zastrzelonym własną bronią. Zaczął przybliżać im treść rozmowy.
 - Dostał powiadomienie, że dwukrotnie skorzystałem z nadajnika. Jest podpięty pod program monitorujący użycie. – Zapalił kolejnego papierosa. Dotarło do niego, że kobieta najprawdopodobniej nie miała nic wspólnego z oskarżeniami, które wobec niej wystosował. Nie uciszyło to chorej żądzy, żeby znowu ją skrzywdzić.
- O jakim nadajniku mowa? - Olek starał się nie zerkać na nieprzytomną dziewczynę. Wyglądała jak półżywe dziecko zapakowane w czarny worek. Gross wyciągnął z kieszeni urządzenie i zwiesił je z grzechotem w dwóch palcach. Nadajnik wydawał się nieszkodliwym kawałkiem plastiku.
- Neuroaktywny. Tak powiedział. Miałem z niego skorzystać, kiedy zacznie się bronić. Zaczęła – stwierdził i zawiesił wzrok na dziewczynie, sondując oczyma nieprzytomną twarz. Odwrócił głowę z dziwnym grymasem rodzącym się w kącikach ust. Zaciągnął się ponownie.  – Pytał w jakim jest stanie, odpowiedziałem. Jest wkurwiony, że nadajnik został użyty aż dwukrotnie. Chce ją zobaczyć i ocenić uszkodzenia – powtarzał jego słowa. Papieros przestał mu smakować, wdusił go w płytki i potarł twarz dłonią. – Powiedział, że odda mi ją jeśli okaże się dysfunkcyjna – dodał.
- Po co?  - Roxana warknęła, żłobiąc palcami dziury w folii pokrywającej kanapę. Łowca nie odpowiedział. Zacisnęła zęby, rozgarniając materiał worka jeszcze bardziej. Nie chciała widzieć dziewczyny w czymś takim. Patrząc na drobne ciało była pewna, że nie wytrzymałoby charakterystycznej dla Grossa brutalności. Druga część jej natury, bardziej analityczna niż emocjonalna, szepnęła, że w tym szaleństwie może być rozwiązanie. Zmarszczyła brwi.
- Jak działa ten nadajnik? – zapytała. Łowca pokręcił głową.
- Nie wiem. Poszła jej krew z nosa i upadła na ziemię – wyjaśnił, rozglądając się ukradkiem po pomieszczeniu. Zastanawiał się, co może wykorzystać jako element zaskoczenia. Gdyby udało mu się przeturlać za kanapę i chwycić białą sukę, mechanik nie będzie mógł wystrzelić. Odbierze mu broń i rozwali łeb, a potem zajmie się kobietą. Zajmie się bardzo skrupulatnie. Próbował przesunąć się odrobinę w lewo.
- Jaki mieliście układ? – zadała kolejne pytanie, skupiając oczy na dziewczynie.
- Zaliczka jest bezzwrotna. Nawet jeżeli Obiekt okaże się uszkodzony Schindler musi wypłacić mi pełne honorarium. Bardziej opłacałoby mi się zawieźć ją do niego – stwierdził bardziej do siebie i pomyślał, że wszystko da się jeszcze zrobić. Gdyby ich pozabijał, zawiezie pakunek Schindlerowi, przytuli drugą sumę i zapomni o kłopotach, w które go wciągnęli. Powoli podniósł się na nogi, przyszpilony uważnym wzrokiem Olka.  Ona nie jest zwyczajna – dodał, machając ręką w kierunku dziewczyny i zamilkł, próbując ocenić sytuację. Zaczynało do niego docierać, że powiedział im wszystkie cenne informacje. Po raz pierwszy doświadczył przekonania, że to on jest przesłuchiwanym, nie odwrotnie. Spojrzał na mechanika, oceniając, że nie potrafił strzelać. Nie stanowiło to różnicy. Zdawał się być w stanie zgnieść mu głowę rękoma. Roxana odezwała się po dłuższej chwili milczenia.
– On będzie mi potrzebny. – Poczuła ucisk w żołądku i gorycz w ustach, powoli rozumiejąc, jaką rolę odegra mężczyzna w całym przedstawieniu. Bardziej racjonalna część jej osobowości biła na alarm i wyzywała ją od idiotek. Kobieta wytłumiła obawy, starając się skupić wyłącznie na rozwiązaniu. Dotarło do niej, że samo przechwycenie dziewczyny jest dopiero połową kroku. Jeżeli nie Gross, za chwilę inny Łowca mógł pójść ich tropem. Najlogiczniejszym rozwiązaniem byłoby oddalić Schindlera od sprawy. Plan rysujący się pod jej czaszką wydawał się szalony. Podniosła wzrok na Łowcę. – Jedyną rzeczą na jaką zasługujesz, jest zdechnąć. – Odwróciła głowę. Poczuła jak Olek obejmuje dłonią jej twarz. Miał krew na palcach. Skonfrontowała się ze spojrzeniem pełnym troski i zdenerwowania. Wciągnęła go na sam środek bardzo grząskiego gruntu i oboje dobrze o tym wiedzieli. Dotknęła jego dłoni czując, że zostawił rozmazany ślad na białym policzku.
- Pozbieraj go trochę. Potrzebuję chwili. Zastanowię się co dalej – poprosiła, żeby podał jej porzuconą torbę. Wygrzebała ze środka notes i niebieski długopis. Łowca przyglądał się tej scenie, próbując oszacować potencjalne korzyści z udawanej współpracy. Zrobił dwa kroki naprzód i zatrzymał się, kiedy Olek sprężyście wycelował broń w jego szyję. Uniósł ręce z miną wyrażającą rozbawienie tą nadgorliwością. Nic się nie dzieje. Przecież jestem z wami, co nie? Nie.
– Pomożesz mi. – Wskazał na Olka, po chwili przenosząc spojrzenie jedynego oka na kobietę. – A ty wytężaj swoją piękną głowę i zastanów się, jak to rozwiązać. Nie masz za dużo czasu. On myśli, że już do niego jadę. – Wrócił wzrokiem do mechanika i wskazał głową na uchylone drzwi łazienki. Poszedł tam, odprowadzany czujnym spojrzeniem nabitego pistoletu, mając mężczyznę dwa metry za plecami. Pod ich butami chrzęściły rozbite ozdoby hotelowe. Olek zajrzał do łazienki i ściągnął brwi, oglądając swoją twarz w kilkudziesięciu pęknięciach rozbitego lustra. Przeniósł wzrok na biały zlew powalany krwią. Gęste krople zebrały się w wyżłobieniu zatkniętego korka, tworząc małą sadzawkę. Zobaczył dziwne, industrialne narzędzie, przypominające trochę pęsetę, a trochę zalotkę do rzęs. Nie miałby pojęcia, jak wygląda to drugie, gdyby nie spędzał tyle czasu z Roxaną. Najbardziej surrealistycznym elementem tego całego bałaganu było przezroczyste pudełko z rozsuwanym wieczkiem. Przypominało nowoczesne pojemniki na soczewki. W środku leżało sztuczne oko.
- Próbowałem je włożyć, ale nie potrafię. – Łowca usiadł na brzegu wanny, łypiąc na Olka jasną tęczówką, identyczną jak ta w sztucznym narządzie. Mężczyzna zastanowił się, czy wydarzenia rozgrywające się wokół niego to nie szalony żart obłąkańca. Uznał, że jedynym działaniem zapewniającym jasność umysłu będzie zaakceptowanie sytuacji. Odłożył broń poza zasięg dłoni Adriana, chwytając jego głodne spojrzenie w tym kierunku.
- Po co je wyjmowałeś? zapytał i podniósł ze zlewu dziwny przedmiot. Końcówka była zakrwawiona.
- Nawigator – wyjaśnił – Mam w nim chip adresowy. Wspólnik tej małej nauczył się monitorować po nim moje położenie. Zostawiłem oko tutaj, zanim zjechałem na dół. Wydawało im się, że ciągle siedzę na trzeciej kondygnacji – powiedział, macając prawą stronę twarzy. – Nie potrafię go włożyć – powtórzył. Było w tym coś wyczekującego. Olek spojrzał z wahaniem na urządzenie, ale wyjął oko i przyjrzał mu się dokładniej. Skojarzyło mu się z żarówką, pewnie z racji budowy. Z tyłu miało coś przypominającego gwint wewnętrzny, albo bolec z otworem w środku.
- Odchyl głowę – polecił, zapalając światło. Ostry strumień oświetlił twarz Grossa, naturalna źrenica zareagowała kurcząc się do rozmiaru główki od szpilki. Sztuczna pozostawała niewzruszona. Żywe oko cały czas uciekało w stronę pistoletu. Olek klepnął go w policzek kontrolnie, jakby przywoływał go do porządku. Adrian zacisnął nawet palce u stóp, mając wrażenie, że rozedrze go wściekłość.
- Nie potrzebuję tej zabawki, żeby rozbić ci łeb – ostrzegł Rudzielec i zajrzał do oczodołu. Mimowolnie się skrzywił. Wyglądał to tak, jakby Łowca na siłę próbował wcisnąć gwint tam, gdzie nie było dla niego miejsca. Mechanizm był wybrudzony krwią okolicznych tkanek. Adrian zdawał się nie mieć cierpliwości do tego typu koronkowej roboty. Olek nie potrafiłby rozpoznać w tym bałaganie poszczególnych elementów, nawet gdyby je znał. Zawahał się, ale po chwili wcisnął do środka kawałek papieru, chcąc oczyścić widok. Nerwy na twarzy Grossa drgnęły, ale się nie odezwał. Po mniej więcej minucie widoczność uległa niewielkiej poprawie. Cały czas towarzyszył temu dźwięk paznokci drapiących brzegi wanny.
- Chyba połamałeś tę zapadkę, która wchodzi do środka – mruknął, skupiając się na tym co widzi. Nie zdawał sobie sprawy, że umiejętność grzebania w silnikach może kwalifikować go do takiej roboty, ale po przeanalizowaniu jednego i drugiego mechanizmu uznał, że to całkiem prosta konstrukcja. – Nie, tylko ją cofnąłeś. Postaram się wyjąć ją na zewnątrz – uprzedził, chociaż Adrian zdawał się tego nie potrzebować. Cały czas analizował sytuację i doszedł do wniosku, że atakowanie faceta grzebiącego mu w głowie nie jest dobrym pomysłem. Wyczekiwał momentu.

Mężczyzna wsunął pęsetę w oczodół i ze zgrzytem próbował chwycić wąski element. Kilkukrotnie wymknął mu się z metalowego uścisku, z każdą chwilą palce wydawały się bardziej niezgrabne. Noga Łowcy drgała, a Olek zdawał sobie sprawę, że to nie było nerwowe potrząsanie. Mężczyzna nie kontrolował tego odruchu.  
- Jest – mruknął i chciał odłożyć narzędzie, ale uznał, że łatwiej będzie z niego skorzystać. Chwycił oko cążkami i ostrożnie umieścił w oczodole. Raz nie trafił i usłyszał kilka soczystych obelg pod swoim adresem. Noga Grossa latała wściekle przez trzy minuty, w trakcie których Olek grzebał przy mechanizmie. W końcu kliknęła zapadka a źrenica zaczęła reagować, najpierw gwałtownie się kurcząc, a potem rozlewając na prawie całą tęczówkę. Miała pozostać taka już na stałe.
- Gotowe – stwierdził i odłożył narzędzie toczące się z brzękiem na dno zlewu. Łowca przyciskał ręcznik do oka obiema dłońmi. Drugim obserwował mężczyznę.
- Dzięki, mechaniku. – Całkiem nieświadomie powtórzył te same słowa, które powiedział przy ich pierwszym spotkaniu. – To jest twoja kobieta? – zapytał, wskazując głową na drzwi prowadzące do salonu. Śledził wzrokiem dłoń mężczyzny sięgającą po broń.
- Nie. To jest mój pracodawca i bliska mi osoba. Nie chciała powiedzieć, kto ją tak urządził. Już nie musi, widziałem w jakim była stanie jadąc tutaj. Myślałem, że zabiję faceta jak go spotkam. – Olek zasznurował potężne ramiona na piersi, obserwując sylwetkę Łowcy.
- Nadal tak myślisz? - Gross zadał to pytanie z ciekawości. Żarówka zamrugała, ale nie zwrócili na to uwagi. Spotykał się z wieloma odsłonami furii, za najciekawszą uznając obłęd, jaki była w stanie wywołać w człowieku troska o bliską osobę. Sam będąc pozbawionym takich doznań rozkładał je w głowie i przechowywał jak wyjątkowo trudne zadanie domowe.
- Nadal. Ale mówiła, że jesteś jej potrzebny. – Olek wzruszył ramionami i odwrócił się połowicznie od mężczyzny, podstawiając dłonie pod czujkę. Pistolet miał za paskiem spodni, z dala od rąk Adriana. Zimny słup wody rozbryznął krew na ściany zlewu w różowe krople. Zwielokrotnione odbicie mężczyzny zdawało się zadawać pytanie, które przewalało mu się pod czaszką od kiedy wszedł do apartamentu i zobaczył Grossa. Nie wiedział czy dobrze zrobił, nie pozwalając mu wylecieć w powietrze tamtej nocy. Wychodziło na to, że wcale nie znał się na ludziach.
- Daj mi skrawek momentu, a was pozabijam. – Łowca przekazał ten komunikat tonem kawowej pogawędki. Olek zacisnął dłonie na zlewie, tworzywo jęknęło.
- Nawzajem.
Kiedy wrócili do salonu Roxana nadal siedziała przy dziewczynie, z notesem rozłożonym na kolanach. Kreśliła wzory sumaryczne jeden po drugim, dodając chaotyczne notatki na marginesach. Zamykała oczy i dawała sobie dwa głębsze oddechy na poukładanie planu kotłującego się pod czaszką. Pisała dalej, przekazując Olkowi instrukcje, których prawie nie słyszała.
- Pojedziesz na górę windą. Legitymują wszystkich użytkowników, moja obecność wywoła niepotrzebną sensację, która nie jest nam teraz potrzebna. Jedź taksówką prosto do mojego domu i zejdź do laboratorium, portier pokaże ci którędy. Wejdziesz za moim upoważnieniem. Ominiesz pierwsze drzwi, drugie i trzecie. Przy czwartych rozkodujesz alarm hasłem, które ci udostępnię. Wejdziesz do środka i podejdziesz prosto do szuflady CR9, tam zastosujesz kolejny kod. W środku będzie kilka sektorów. Interesuje cię ten z napisem pochodne barbituranów i ten po prawej, z napisem OUN. Zabierzesz cztery fiolki oznaczone numerami trzy, siedem, dwanaście i dwadzieścia dziewięć. – Mniej więcej w tym momencie Olek wyglądał na człowieka, który niczego już nie rozumie. - W pierwszej szufladzie biurka będzie specjalna skrzynka, w której możesz je wynieść. Zabierz dwa pakiety medyczne z szuflad na przeciwległej ścianie. Do tego dwie strzykawki i igły iniekcyjne z pomarańczowym oznaczeniem – recytowała, rozrysowując kolejne wzory, jeden za drugim. Brzeg dłoni miała wybrudzony tuszem.  – Skorzystam z tych środków, damy sobie maksymalnie…maksymalnie dwadzieścia minut. – Poruszyła nerwowo wargami, zaciskając palce na długopisie. Nieoczekiwanie zamknęła notes i spojrzała na Grossa, mając w oczach energię, wahanie i obrzydzenie.
- Potem ty zawieziesz ją na górę i oddasz Schindlerowi  – dokończyła. Nie dając sobie przerwać, przedstawiła im dalszą część planu. Gdyby Olek wiedział jak to się skończy, nigdy by się nie zgodził.  
 
*~*~*
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 04-11-2018, 12:24
RE: Numer [+18] - przez Miranda Calle - 04-11-2018, 19:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-11-2018, 18:38
RE: Numer [+18] - przez kubutek28 - 05-11-2018, 21:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-11-2018, 13:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2018, 18:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-01-2019, 17:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-01-2019, 17:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-01-2019, 17:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-02-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-02-2019, 11:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-02-2019, 12:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-02-2019, 13:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2018, 11:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-02-2019, 17:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-02-2019, 22:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2018, 18:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-02-2019, 13:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-12-2018, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-02-2019, 19:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-02-2019, 18:41
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-03-2019, 11:37
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-03-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-12-2018, 20:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-12-2018, 16:52
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 12-12-2018, 22:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-12-2018, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-01-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-01-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-01-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-03-2019, 22:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-01-2019, 16:04
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-03-2019, 14:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-03-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-02-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-03-2019, 18:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 19:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-02-2019, 14:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-02-2019, 12:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-02-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-03-2019, 15:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-03-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-03-2019, 21:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-03-2019, 13:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-03-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-03-2019, 19:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-03-2019, 19:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-03-2019, 17:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-03-2019, 20:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-03-2019, 12:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-03-2019, 11:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-04-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-04-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-04-2019, 17:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 19:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-04-2019, 20:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-04-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-04-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-04-2019, 12:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 10:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-04-2019, 15:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-04-2019, 11:03
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-04-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-04-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-04-2019, 17:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-04-2019, 14:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-04-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 12:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-04-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-04-2019, 15:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-04-2019, 16:45
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-04-2019, 20:39
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-04-2019, 10:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 09:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-04-2019, 15:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-04-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-04-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-05-2019, 21:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 07:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-05-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-05-2019, 20:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-05-2019, 20:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-05-2019, 21:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-05-2019, 10:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-05-2019, 14:40
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-05-2019, 10:53
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 09-05-2019, 10:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-05-2019, 20:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 09-05-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 10-05-2019, 21:16
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-05-2019, 17:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-05-2019, 12:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-05-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 11:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-05-2019, 18:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-05-2019, 19:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-05-2019, 15:35
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-05-2019, 12:03
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-05-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-05-2019, 09:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-05-2019, 12:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-05-2019, 18:21
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 25-05-2019, 14:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-05-2019, 14:51
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-06-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-06-2019, 10:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-06-2019, 09:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-06-2019, 21:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-06-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-06-2019, 23:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-06-2019, 10:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-06-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-06-2019, 09:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-06-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-06-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-06-2019, 15:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-06-2019, 11:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-06-2019, 11:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-06-2019, 10:31
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-06-2019, 11:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-06-2019, 17:21
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-06-2019, 07:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-06-2019, 15:43
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 12:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-06-2019, 12:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-06-2019, 21:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-06-2019, 15:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-06-2019, 20:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-06-2019, 09:33
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-06-2019, 10:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-06-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-07-2019, 10:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-07-2019, 15:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-07-2019, 16:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-07-2019, 17:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-07-2019, 16:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-07-2019, 19:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 09:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-07-2019, 18:50
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-07-2019, 23:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-07-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-07-2019, 17:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-07-2019, 09:55
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-07-2019, 20:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 10:56
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-07-2019, 20:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-07-2019, 21:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-07-2019, 14:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 16-07-2019, 10:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-07-2019, 18:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-07-2019, 09:53
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-07-2019, 21:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-07-2019, 16:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-07-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-07-2019, 07:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-07-2019, 19:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-07-2019, 18:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-07-2019, 08:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-07-2019, 13:42
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-07-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-07-2019, 14:05
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 11:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-07-2019, 17:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-07-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-08-2019, 09:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 02-08-2019, 12:57
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-08-2019, 14:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-08-2019, 06:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-08-2019, 18:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 10:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-08-2019, 11:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-08-2019, 11:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 09:49
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-08-2019, 14:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-08-2019, 14:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 07:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-08-2019, 13:29
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-08-2019, 15:25
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 08:36
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-08-2019, 11:40
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-08-2019, 13:49
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 10-08-2019, 14:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-08-2019, 22:23
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-08-2019, 16:08
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-08-2019, 13:24
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-08-2019, 15:01
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-08-2019, 10:38
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 14:56
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-08-2019, 19:16
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-08-2019, 22:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 09:59
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-08-2019, 16:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-08-2019, 19:32
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 21-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-08-2019, 21:49
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-08-2019, 14:20
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-08-2019, 13:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-08-2019, 16:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 25-08-2019, 15:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 25-08-2019, 20:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 26-08-2019, 18:15
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-08-2019, 19:24
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-08-2019, 14:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-08-2019, 09:13
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-08-2019, 11:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-08-2019, 12:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 01-09-2019, 10:11
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 01-09-2019, 19:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 02-09-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-09-2019, 10:59
RE: Numer [+18] - przez Ahab - 01-09-2019, 17:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-09-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-09-2019, 14:59
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 05-09-2019, 16:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 08-09-2019, 11:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-09-2019, 19:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-09-2019, 10:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 12-09-2019, 09:12
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 12-09-2019, 19:35
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-09-2019, 08:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-09-2019, 15:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 15-09-2019, 18:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 16-09-2019, 10:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 09:07
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 19-09-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 19-09-2019, 21:00
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-09-2019, 07:06
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-09-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-09-2019, 21:22
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-09-2019, 15:06
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-09-2019, 20:20
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 26-09-2019, 09:09
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-09-2019, 18:46
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-09-2019, 20:54
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 29-09-2019, 10:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-09-2019, 17:52
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-09-2019, 17:14
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 09:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 03-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-10-2019, 13:27
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 06-10-2019, 10:50
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 06-10-2019, 18:44
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 07-10-2019, 12:08
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-10-2019, 15:30
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-10-2019, 13:30
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-10-2019, 18:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-10-2019, 09:28
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 11-10-2019, 09:34
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 13-10-2019, 19:17
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 13-10-2019, 20:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-10-2019, 10:34
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-10-2019, 16:12
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-10-2019, 12:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-10-2019, 09:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 17-10-2019, 18:22
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-10-2019, 12:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-10-2019, 15:58
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 07:02
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 20-10-2019, 13:09
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 20-10-2019, 18:32
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-10-2019, 21:18
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-10-2019, 13:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 23-10-2019, 19:02
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-10-2019, 09:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 27-10-2019, 21:51
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 11:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 27-10-2019, 12:00
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 28-10-2019, 11:13
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 28-10-2019, 19:39
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 29-10-2019, 16:55
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 30-10-2019, 18:26
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 30-10-2019, 21:11
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 09:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 31-10-2019, 17:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 31-10-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 03-11-2019, 11:19
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 04-11-2019, 20:48
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 04-11-2019, 21:48
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 05-11-2019, 11:31
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 07-11-2019, 10:37
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 08-11-2019, 23:10
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 09-11-2019, 18:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 10-11-2019, 12:15
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 10-11-2019, 17:07
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 11-11-2019, 18:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 14-11-2019, 10:42
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 14-11-2019, 16:41
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 15-11-2019, 15:33
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 17-11-2019, 17:47
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 18-11-2019, 13:04
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 18-11-2019, 17:26
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 21-11-2019, 10:18
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 21-11-2019, 21:45
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 22-11-2019, 17:46
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-11-2019, 21:17
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-11-2019, 23:57
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 24-11-2019, 21:38
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:58
RE: Numer [+18] - przez Gunnar - 22-03-2020, 15:29
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 23-03-2020, 13:51
RE: Numer [+18] - przez D.M. - 24-11-2019, 20:32
RE: Numer [+18] - przez Eiszeit - 24-11-2019, 21:35
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 13:06
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 19-03-2020, 17:53
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 19-03-2020, 17:45
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 19-03-2020, 18:31
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 20-03-2020, 09:18
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez D.M. - 20-03-2020, 15:30
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 07-04-2020, 19:37
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Gunnar - 08-04-2020, 10:52
RE: Numer [+18] (CAŁOŚĆ) - przez Eiszeit - 08-04-2020, 18:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości