Rozdział III część II
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Oczekiwanie na kobietę - to takie życioweMężczyzna trzymał dłoń na kierownicy. Zabębnił palcami w skórzany pokrowiec i przez chwilę patrzył na zgrubienia pokrywające knykcie. Stare blizny goiły się zbyt długo, jakby dając mu do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec. Przesunął wzrok na zegarek, którego z własnej woli nigdy by nie założył. Czekał na kobietę ponad godzinę, co było stosunkowo niezłym wynikiem. W głowie zrobił sobie przybliżone zestawienie czasu oczekiwania. Kiedy odwoził ją na zakupy czekał trzy godziny, chociaż mówiła o maksymalnie jednej. Kiedy była w pracy mógł nastawić się na co najmniej półgodzinne opóźnienie. Z kolei czekając na nią pod laboratorium spokojnie zakładał, że zamiast dwóch godzin spędzi tam cztery. Był nadzwyczaj cierpliwym ochroniarzem. Mimo wszystko spotkania Roxany Gosslin z Klemensem Schindlerem nie wpisywały się w przybliżony schemat mężczyzny.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Znacznie bardziej identyfikował się z tym nazewnictwem zdrobnieniem, niż z poważnym i wyniośle brzmiącym w jej ustach Alexander Coghlan.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Poznałem dzisiaj nowe słowo. Nawet nie wiedziałem, że oklejanie papierem ma taką fachową nazwęI dlaczego tak ważny był podwójnie kaszerowany papier, metalizowane krawędzie i tłoczona na gorąco folia.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Nie miał pojęcia o co jej chodziło, ale zakładał, że dobierając adidasy z czerwonym paskiem do ciemnoczerwonej koszulki spełnia jej prośbę na wystarczającym poziomie
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Zdawał sobie sprawę na zasadzie jakiej selekcji go wybrała i chociaż początkowo wzbudziło to w nim niechęć, powoli, na przestrzeni siedmiu miesięcy nauczył się doceniać swoją nową pracę.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Może: Czasami nie mógł ukryć zdziwienia. Nachodziła go wtedy myśl, że kobieta leci na mocnych pobudzaczach.- Do labu? W środku nocy? - Czasami nie mógł się nie zdziwić. Albo nie zacząć przypuszczać, że kobieta leci na mocnych pobudzaczach.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):Nadliczbowe spacje.- Wybacz, Olek, ale wystarcza mi, że słuchasz. Nie musisz się obawiać. Nie jestem szalona. – Zadarła lekko głowę i zsunęła włosy na prawe ramię.
(...)
- Nie nasiedziałeś się jeszcze w samochodzie? - zapytała.
(10-12-2018, 17:21)Eiszeit napisał(a):A jaki napęd miały auta, które wcześniej prowadził?Musiał poświęcić chwilę na naukę prowadzenia elektrycznego samochodu, nie mógł przywyknąć do nienaturalnej ciszy podczas jazdy.
Bo podejrzewam, że samochody na paliwa kopalne już dawno przestano produkować - zwłaszcza jeżdżenie nimi w podziemnych kondygnacjach tworzyłoby zabójczy smog (choć może to nie problem dla filtrów powietrza ale i tak w czasach przyszłości silniki spalinowe byłyby rozwiązaniem bardzo archaicznym).
Scena "sypialniana" zgrabnie opisana, wysmakowana, nie wulgarna ani nie sztuczna. Dobrze Ci to wyszło.