Te ręce do góry, jak prośba, może groźba. Zniechęcenie, ponaglenie modlitw - póki czas.
Może imperatyw, rczej nie ostatnia nadzieja w mijającym życiu do którego pil ma delikatnie mówiąc uwagi w każdej aspekcji i inspekcji.
Całośc jak bój to nasz ostatni.
Jakby jeszcze nie rezygnacja, przeodostatnie wahanie w drzwiach obrotowych, nad celowością obranej i przebytej drogi.
Oj, prom kosmiczny mógłby się z tym nie zabrać.
Może imperatyw, rczej nie ostatnia nadzieja w mijającym życiu do którego pil ma delikatnie mówiąc uwagi w każdej aspekcji i inspekcji.
Całośc jak bój to nasz ostatni.
Jakby jeszcze nie rezygnacja, przeodostatnie wahanie w drzwiach obrotowych, nad celowością obranej i przebytej drogi.
Oj, prom kosmiczny mógłby się z tym nie zabrać.