09-01-2018, 01:36
Dla mnie to jest przykład pięknej prozy poetyckiej (wg mojej własnej klasyfikacji). Niestety do tego gatunku (obserwując komentarze) zalicza się głównie rozbudowane wiersze - bleee (znaczy "bleee" tyczy się klasyfikacji, nie samych wierszy ). A proza to proza, choćby poetycka. - to tak na marginesie jak zwykł mawiać wielki myśliciel - Karol Strasburger.
Tu niewątpliwie mamy kawał prozy. Podoba mi się przeplatanie snu, jawy, mroku, światła, wydarzeń realistycznych i fantastycznych. Na plus także potoczysty język, trochę tajemnicy i ciekawie opisane otoczenie.
Aryman... Ani z nim walczyć, ani ignorować, a obłaskawić też się nie da. Pozostają skoki, lawirowanie, łatanie i rekonstrukcje... Choć bohater zwykle wybiera inną drogę - próbuje go wkurwić... (przepraszam za słowo, ale żadne inne nie oddaje tej czynności).
Też słyszałam, że płuca nie bolą i przekonałam że to gówno prawda. Dają tak, że potrafią zgiąć człowieka do kolan. I trzymać dwa tygodnie.
Bardzo ładny, klimatyczny tekst.
Tu niewątpliwie mamy kawał prozy. Podoba mi się przeplatanie snu, jawy, mroku, światła, wydarzeń realistycznych i fantastycznych. Na plus także potoczysty język, trochę tajemnicy i ciekawie opisane otoczenie.
Aryman... Ani z nim walczyć, ani ignorować, a obłaskawić też się nie da. Pozostają skoki, lawirowanie, łatanie i rekonstrukcje... Choć bohater zwykle wybiera inną drogę - próbuje go wkurwić... (przepraszam za słowo, ale żadne inne nie oddaje tej czynności).
Też słyszałam, że płuca nie bolą i przekonałam że to gówno prawda. Dają tak, że potrafią zgiąć człowieka do kolan. I trzymać dwa tygodnie.
Bardzo ładny, klimatyczny tekst.