20-03-2017, 23:20
No cóż. Opowiadanie wygląda jak relacja zdarzeń. Taki też zapewne był zamysł autorki. Styl jest chłodny, powiedziałbym chirurgiczny. W tekście nie ma właściwie emocji. No cóż - znów takie prawo autorki.
Zastanawia mnie jedynie ów pierwszy dowód, który nie został chyba (przynajmniej ja nie znalazłem) oznaczony w tekście. A może jest, tylko nie czytałem zbyt uważnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Zastanawia mnie jedynie ów pierwszy dowód, który nie został chyba (przynajmniej ja nie znalazłem) oznaczony w tekście. A może jest, tylko nie czytałem zbyt uważnie.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.