19-03-2017, 15:23
O wprost przeciwnie. Motyw jest na swoim miejscu. Mirek nie pisze jednak oczywistych oczywistości. No fakt, może zamiast "Żulica" ładniej byłoby "Żulietta", tak jakby bardziej światowo .
Kobieta na którą czekał bohater jest nieistotna. W kontekście tego opowiadania ma znaczenie jedynie to, że nie przyszła. W "tu i teraz" bohatera tylko to się liczy.
Do uniwersum Mirka trzeba się ciut przystosować. To nie jest Mirando ładny świat. Gdyby opowiedzieć w nim bajkę o krasnoludkach i sierotce Marysi, to pewnie wredne pokurcze wydymały by dziewczynkę, nie patrząc na to że nieletnia. No może potem, w przypływie litości, jakoś by jej tam pomogli się ustawić. Taki już Mirków świat, taka jego uroda.
Nie mniej jednak teksty potrafi pisać klimatyczne i za to Go cenię.
Miałem się przyczepić do sceny walki, że bardziej psychologiczna niż dynamiczna, no ale to przecież nie opowiadanie akcji.
Pozdrawiam serdecznie.
Kobieta na którą czekał bohater jest nieistotna. W kontekście tego opowiadania ma znaczenie jedynie to, że nie przyszła. W "tu i teraz" bohatera tylko to się liczy.
Do uniwersum Mirka trzeba się ciut przystosować. To nie jest Mirando ładny świat. Gdyby opowiedzieć w nim bajkę o krasnoludkach i sierotce Marysi, to pewnie wredne pokurcze wydymały by dziewczynkę, nie patrząc na to że nieletnia. No może potem, w przypływie litości, jakoś by jej tam pomogli się ustawić. Taki już Mirków świat, taka jego uroda.
Nie mniej jednak teksty potrafi pisać klimatyczne i za to Go cenię.
Miałem się przyczepić do sceny walki, że bardziej psychologiczna niż dynamiczna, no ale to przecież nie opowiadanie akcji.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.