Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rykowisko
#24
Dzień dziewiąty

Trudno powiedzieć, abym obudził się wyspany. Całą noc praktycznie czuwałem i pilnowałem swojego ciała. Jednego się nauczyłem – kobiety są jednak innymi stworzeniami, mężczyźni nigdy by się tak do siebie przytulali.
Ledwo świtało, gdy postanowiłem uwolnić się z dwóch uścisków. Delikatnie wysunąłem się z kręgu, zważając, by nie obudzić moich sąsiadek. Zamierzałem czmychnąć jak najdalej. Dojrzałem, że jednak nie byłem jedynym przedstawicielem tej znienawidzonej płci.
Loca leżała na Borse, dokładnie całym ciałem go przykrywając. No tak, nie dziwi mnie to. Mogłem się tego spodziewać, lecz nie tylko on tu był. Risk był wtulony w Czkakę, która chroniła go niczym kaczka małe kaczuszki. Za to Toredot był otoczony kilkoma paniami – po lewej Tasmar, na górze Kaszem, po prawej Katylpaska i chyba jeszcze ktoś pod.
Ten to się chyba nie wyspał – pomyślałem.
Dwa futrzaki leżały razem. Najdokładniej do siebie przylegały Chocia i Chijo. Nie mogłem rozróżnić czyja ręka, jest czyja, która nóżka należała do Chijo, a która do Choci.
Innych facetów nie było. Brakowało Bełku, ale nie było także Rodo. Zniknął Szormy i Sesen.
Spojrzałem na fort. Powoli z mroku wynurzyła się potężna budowla. Nad nią powiewał sztandar. Na pomarańczowym tle widniały dwie litery: QI albo IQ.
Co miały oznaczać? Zapewne wiedzieli to bracia. Widać było kilku wartowników spacerujących za palisadą. Czuwali.
Nasz obóz wyglądał bardzo skromnie. Pierwsza wstała Siro.
Zobaczyła martwe ognisko i zaczęła w nie dmuchać, po chwili buchnęły pierwsze płomienie. Dorzuciłem drewna.
– Przynajmniej mamy ogień – zauważyła.
Wkrótce wszyscy byli na nogach. Popatrzyliśmy na siebie.
Wyglądaliśmy mizernie. Podkrążone oczy, potargane fryzury, zniszczone ubrania.
– Musimy ich stamtąd wykurzyć – podjęła dyskusję Chijo. – Zabrali kubeł z wodą.
Dalsze rozważania dotyczyły strategii. Chijo zaproponowała nieustanny ostrzał z łuku z wykorzystaniem płonących strzał. Na tą okoliczność wygłosiła płomienne przemówienie. Wszyscy staliśmy z rozdziawionymi gębami. Nie przypuszczaliśmy, że jest w stanie zagrzać nas do walki. Może to jednak był wpływ ogniska, które wysoko w niebo biło płomieniami.
Tasmar była zwolenniczką zbudowania katapulty i bombardowania przeciwników kokosami.
Natomiast Toredot zaproponował wykonanie podkopu, ale ostrzegał, że w wykopie, ze względu na panujące temperatury należy pracować bez odzieży. Wszyscy faceci poparli ten pomysł, ponieważ nie było nas zbyt wielu, liczyliśmy na zaangażowanie naszych pań.
Ten pomysł skrytykowała Katylpaska. Zaproponowała podjęcie negocjacji.
W końcu uradziliśmy:
– najpierw negocjacje mające na celu wymuszenie kapitulacji braci
– atak przy użyciu katapulty
– ostrzał z łuku
i w ostateczności sięgnięcie po tajną broń, czyli Thilil i Chochię.
Nie bardzo wierzyłem w skuteczność tajnej broni, gdyż w obozie przeciwników była Rodo i Sesen, które mogły zneutralizować skuteczność naszych działań.
Czas pokaże.
Zasiedliśmy do śniadania. To była przygrywka do przyjętej strategii. Ostentacyjnie spożywaliśmy owoce, często się śmiejąc i żartując ze sobą.
Wystawiliśmy stałe posterunki obserwacyjne. Informacje z nich napływające potwierdzały słuszność podjętych działań.
Przeciwnik nie miał jedzenia. Miał osła.
Czas na negocjacje. To zadanie spadło na Katylpaskę i na mnie.
Zbliżyliśmy się do zwodzonego mostu. Nie obawialiśmy się ataku, przeciwnik nie dysponował odpowiednią bronią.
– Poddajcie się! Wzywamy was do bezwarunkowej kapitulacji! – ryknąłem.
Cisza. Żadnej reakcji. Chyba się naradzają.
– Nigdy! – W końcu padła odpowiedź. – To my mamy wodę, pamiętajcie. To my mamy osła. To w nas drzemie siła. To z nami jest bóg.
Nie chcą po dobroci, to wykurzymy ich siłą.
Rozpoczęliśmy ostrzał. To była istna nawałnica. Byliśmy doskonale zorganizowani. Tasmar odpalała katapultę, którą wcześniej naciągnął Toredot. Siro nakładała pociski. Pozostali donosili kokosy.
Po kilku minutach nastąpiła zmiana obsady. Teraz Czkaka odpalała, a Risk naciągał. Niebo zrobiło się ciemne. Z fortu dolatywały jęki i wznosił się tuman kurzu. Niestety proporzec, jak wisiał, tak wisiał. Nie poddawali się, a nam powoli kończyła się amunicja. Jeszcze kilka salw i do akcji wkroczyła Chijo.
Niebo pojaśniało. Stało się czerwone od ognia. Fort płonął, lecz załoga się nie poddawała. Szybko gasili pożary i sporadycznie odpowiadali salwami z kokosów. Na szczęście ich zasięg był mały – nie powodował strat w naszych szeregach.
Zabrakło strzał.
Proporzec przeciwników dumnie powiewał nad mocno nadwątloną konstrukcją. Nie pozostało nam nic innego, jak użyć tajnej broni.
Do boju wyruszyły Thilil i Chocia.
Po krótkich przygotowaniach były gotowe. Rozpoczęły oblężenie. Tak jak się spodziewałem przeciwnicy, a raczej przeciwniczki w osobach Rody i Sesen, zastosowały podobną taktykę, czym w sposób dosyć istotny zneutralizowały siłę oddziaływania naszych pań. Nie pozostało nam nic innego, jak wzmocnić atak. Na pierwszej linii ognia stanęły Loca i Tasmar.
Przeciwnicy zaczęli się wahać. Niektórzy z nich usiłowali się wydostać z fortu.
Zwiększyliśmy szeregi, rzuciliśmy kolejne odwody: Czkaka i Siro. Do walki przygotowywała się Chijo.
Pierwszy efekt tak zmasowanego ataku to ucieczka z fortu Centvina i Toraka. Natychmiast zagoniliśmy ich do oddziałów zaopatrzenia. Niestety tylko tych dwóch przeszło na naszą stronę.
Wkracza Chijo i znowu sukces, z fortu ucieka Szormy.
To jednak ciągle zbyt mało. Z trudem udaje nam się powstrzymać Toredota, który koniecznie chce stanąć w jednym szeregu z paniami.
Wystawiamy Lesmi i Kaszem, przygotowuje się Kaminido. Kolejny uciekinier zasila nasze szeregi.
Kaminido w akcji, przygotowuje się Askawjo. Flaga przeciwników opuściła maszt.
Powoli wciągają białą płachtę, już jest w połowie masztu.
Niestety.
Nie zauważyliśmy Toredota, który wyrwał się do boju i stanął tyłem do fortu, a przodem do naszych oddziałów. Nasza tajna broń była identycznie uzbrojona, no prawie identycznie. Niestety z tyłu niewiele widziałem, poza Toredotem, ale jemu nie przyglądałem się zbyt długo.
Reakcja przeciwników była natychmiastowa – biała płachta w dół, pomarańczowa flaga na maszt.
Cały wysiłek, poświęcenie, zaangażowanie naszych dzielnych wojowniczek poszło na marne. Zrezygnowane wróciły do obozu.
Wrócił również Toredot, początkowo był taki dumny, a teraz człapał się z opuszczonym orężem.
– I po coś się wyrywał? – wygarnąłem mu. – Po jasną cholerę ściągnąłeś galoty. Swoją dzidkę mogłeś wykorzystać w czasie ostatecznego szturmu – dodałem po chwili.
Natychmiast powiązaliśmy dezerterów z fortu, próbując zapobiec kolejnej ich ucieczce.
Szczególnie cennym więźniem był Szormy – tylko on mógł odnaleźć drogę do klatki schodowej. Lesmi i Reazu pomimo ogromnego doświadczenia nabytego w dżungli, nie posiadali daru poruszania się w labiryntach.
Zbliżał się wieczór.
Byliśmy zrezygnowani. Odwagę i determinację, piękno i powab, niewinność i dojrzałość, zmarnowała jedna goła dupa. Siedział teraz na uboczu całkowicie zdruzgotany.
... ludzi poznawaj według paraboli, nie hiperboli ...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Rykowisko - przez burak - 05-11-2016, 00:06
RE: Rykowisko - przez skrobipiórek - 05-11-2016, 07:18
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 05-11-2016, 07:55
RE: Rykowisko - przez burak - 05-11-2016, 08:18
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 06-11-2016, 21:14
RE: Rykowisko - przez burak - 06-11-2016, 22:15
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 07-11-2016, 16:23
RE: Rykowisko - przez burak - 11-11-2016, 09:34
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 12-11-2016, 20:53
RE: Rykowisko - przez burak - 13-11-2016, 10:29
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 13-11-2016, 11:26
RE: Rykowisko - przez burak - 13-11-2016, 12:47
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 13-11-2016, 18:03
RE: Rykowisko - przez burak - 13-11-2016, 20:37
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 14-11-2016, 12:02
RE: Rykowisko - przez burak - 14-11-2016, 18:07
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 14-11-2016, 19:22
RE: Rykowisko - przez burak - 15-11-2016, 09:40
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 15-11-2016, 12:49
RE: Rykowisko - przez burak - 15-11-2016, 13:05
RE: Rykowisko - przez burak - 15-11-2016, 20:29
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 15-11-2016, 22:19
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 15-11-2016, 23:36
RE: Rykowisko - przez burak - 16-11-2016, 16:15
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 16-11-2016, 17:18
RE: Rykowisko - przez burak - 17-11-2016, 12:27
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 17-11-2016, 17:00
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 17-11-2016, 22:39
RE: Rykowisko - przez burak - 19-11-2016, 10:40
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 19-11-2016, 14:27
RE: Rykowisko - przez burak - 20-11-2016, 20:37
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 20-11-2016, 23:13
RE: Rykowisko - przez burak - 22-11-2016, 22:31
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 07-01-2017, 11:51
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 09-01-2017, 22:04
RE: Rykowisko - przez burak - 11-01-2017, 18:07
RE: Rykowisko - przez BEL6 - 11-01-2017, 18:48
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 11-01-2017, 19:32
RE: Rykowisko - przez burak - 17-02-2017, 21:54
RE: Rykowisko - przez gorzkiblotnica - 19-02-2017, 16:37
RE: Rykowisko - przez Miranda Calle - 05-12-2017, 16:30

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości