(20-07-2016, 21:42)kubutek28 napisał(a): — Powiem ci, Tymonku — odezwał się znów staruszek widziałem się dwa dni nazad ze starym Stachem Babiarzem z Kołolesia. Popili my, ugadałem się z nim, że mi ładnego samca pożyczy — na twarzy staruszka pojawił się uśmiech, w oczach błysnęły iskry zafascynowania. — Wielki jak prosię, jak żyję dawno... o...Chyba brakuje tu pauzy.
(20-07-2016, 21:42)kubutek28 napisał(a): Jeden z napastników przemykał bez nakrycia głowy, u tego Tymon zauważył dziwny kształt uszu — były długie i spiczaste, trochę jak u królików, tylko nieowłosione.Zdanie ok, ale chyba podzieliłbym je na dwa.
(20-07-2016, 21:42)kubutek28 napisał(a): Domyślał się, że mag wiedział już o drzewie — nawet najgłupszy cap już by je zauważył, mieszkając w tak niewielkiej odległości od niego.W zasadzie pomijając dwa ostatnie słowa zdanie nie traci sensu
(20-07-2016, 21:42)kubutek28 napisał(a): — Ano, ładnieś bnie urządził — odrzekł ów, puściwszy chłopa i chwyciwszy się za nos, z którego zaczęła kapać krew.Tak miało być? Czy jakaś literówka?
Ciekawa, lekka historyjka, dobrze opisana, parę zwrotów akcji, sympatyczne postacie. Podobało mi się
Pozdrawiam