Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
2012,5
#28
No no, Janku, technothriller się z tego robi. A miała być parodia, tak? Wink Podoba mi się, czekam na zakończenie. Z tego to się już książka zrobiła, co?

Chochły i sugesty:

- Ta jest. - Podwładny posłusznie wystukał kilka komend na klawiaturze. - "Tajest" lepiej by brzmiało, imho. Chyba że miało być "tak"?

Kilka chwil później( )na ekranie pojawił się zwięzły komunikat.

Na pulpitach, sterowanych zdalnymi sygnałami z dowództwa(,) ożyło kilka wskaźników.

- Nie wiem(,) skipper

- Może mają za mało statków, a nawet na tym malutkim silniczku podpłyniemy kilka kilometrów do brzegu. - Nie rozumiem sensu tego zdania? Gdyby było napisane tak:

- Może mają za mało statków, a - nawet na tym malutkim silniczku - podpłyniemy kilka kilometrów do brzegu.

staje się chyba trochę bardziej czytelne, ale wciąż nie widzę związku...

Dwa dni po tym(,) jak zostali odholowani na głęboką wodę zaczęły się trzęsienia ziemi.

Tylko dwie większe fale tsunami( )zakołysały wielkim statkiem(,) nie czyniąc mu najmniejszej szkody.

Upały stały się nieznośne, nawet na pięćdziesiątym równoleżniku( ) temperatura dochodziła do niemal czterdziestu stopni Celsjusza.

"To znaczy do tego(,) co zastaną na lądzie."

Ale im się udało, przeżyli, a wraz z nimi trzydzieści milionów ludzi zamkniętych wewnątrz kolosa(,) na którym pełnili służbę. - zapisałbym to tak:


Ale im się udało. Przeżyli, a wraz z nimi trzydzieści milionów ludzi zamkniętych wewnątrz kolosa, na którym pełnili służbę.

Tutaj trochę wstecz, bo odniosłem wrażenie, że Arka (mimo tego, że pamiętałem, że to wielgachne statki) to jakiś mały kuter... Może tutaj: - Przecież trzeba godzin, żeby to gówno nas ruszyło o kilometr. Co oni kombinują? - zamiast "gówna" wstawić "wielką krowę" Smile albo coś w ten deseń? To podkreśli rozmiar Arki, a powyższe zdanie (to o trzydziestu milionach) będzie bardziej wyraziste, chyba...? Smile

niektórzy zamiast odpoczywać czy spać przychodzili(,) by popatrzeć na wyłaniający się horyzont.

To, że GPS wskazywał, że nadal są setki mil od najbliższego brzegu wcale im nie przeszkadzało. - że, iż. Osobiście strasznie nie lubię używać słowa , dlatego staram się unikać zdań z podwójnym że Smile

Widać było, że pojawiła się jakaś nowe uczucia, - chochlik pokorekcyjny, jak mniemam?

może i z obawami (-) ale także z wielką nadzieją.

zwana „Trzecią Lożą Vipów” miała podążać nadal wyznaczonym kursem. Mieli na pokładzie sporą ilość możnych tego świata - gryzie.

płynęli już od niemal sześćdziesięciu godni - ten sam chochlik, jak mniemam Smile

Trzydzieści mil na południe płynie „132-druga”. - yyy, jak to się czyta? Sto trzydzieści dwa druga? Jeśli to liczebnik porządkowy, i w dodatku nazwa statku, to... nie mam pojęcia jak to zapisać, szczerze mówiąc. Porządkowe piszemy z kropką, ale znowu w tekstach nie używa się liczb, oprócz dat i godzin - ALE to jednak nazwa własna... yyy... Poddaję się. Napisz do Miodka Smile

- Co? To znaczy, że teraz jesteśmy i ślepi, i głusi? - Wcale nie podobała mu się ta sytuacja. - ponieważ na początku dialogu nie było wspomniane, kto mówi pierwszy, za bardzo nie wiem kim jest ten "on"...

- Na to wygląda. - Pierwszy dopił swoją kawę jednym haustem i zasalutował na pożegnanie. - teraz już wiem Big Grin Ale to musztarda po obiedzie...

Chwilę później pojawił się też Igor i zmienił sternika. - nie pasuje mi ten akapit. Przerzuciłbym to, jako zakończenie poprzedniego po prostu. I bez "też" - chyba będzie płynniej.

Przez chwil(ę) gorące(,) wilgotne powietrze niemal odebrało mu dech w piersiach. - jeśli przez chwilę, to "odbierało". Odebrało na chwilę.

"ale w górze dało się już dostrzec zarys Słońca." - o ile się orientuję słońce piszemy małą, są jakieś wyjątki, ale nie jestem pewien... Aż sobie zaraz poczytam.

O! I już wiem! Wyrazy: słońce, ziemia, gwiazda piszemy małą literą, jeśli występują w zdaniu jako rzeczowniki pospolite. np. Wczoraj słońce mocno grzało.

Jednak teraz wpatrywanie się w nieprzeniknioną biel, w której nie dawało się dostrzec żadnego punktu odniesienia(,) sprawiało wręcz fizyczny ból.

A może tak: Teraz jednak wpatrywanie się w nieprzeniknioną biel, w której nie dawało się dostrzec żadnego punktu odniesienia, sprawiało wręcz fizyczny ból.

Wytężył słuch, a nawet przymknął oczy(,) by umysł mógł skupić się na tym jedynym użytecznym zmyśle.

Wydawał(o) się, że do©iera ze wszystkich kierunków.

Spróbuj wywołać ich przez radio lub komunikator( )- krzyknął w otwarty luk.

Ciszę rozszarpał bardzo głośny basowy dźwięk. - może jednak rozdarł?

- Można(,) kapitanie?

- Cholera(,) nic nie widzimy(,) nic nie słyszymy! Co tu się dzieje!?

- Kapitanie, jeśli to „132-ka” - j.w.

- Kapitanie, jeśli to „132-ka”(,) to mam pewien pomysł.

Czekali w skupieniu. Cisza wydawała się przedłużać w nieskończoność. - tak lepiej imho.

Widać było(,) że poświęca całą uwagę, żeby dobrze odczytać wiadomość.

Niecałe dwie minuty później( )Pierwszy zameldował:

Czterdzieści minut później, gdy promienie słońca rozproszyły już całkowicie mgłę(,) młody oficer francuskiej marynarki wojennej( )patrzył przez peryskop(,) jak dwa kolosy przepływają obok siebie.

- Kapitanie(,) chciałbym z panem porozmawiać na osobności

Płyńcie za „006”. - chyba jednak lepiej byłoby pisać Płyńcie za szóstką., tudzież Szóstką. Ładniej to wygląda wizualnie i nie traci się płynności czytania, kiedy mózg próbuje dobrać odpowiednią formę liczebnika, w czym jeszcze przeszkadza cudzysłów... To samo może zastosuj do tej "132-dwójki"?

Gdyby Jurgen był wojskowym( )lub gdyby choć dokładniej przyglądał się przez ostatnie dwa miesiące temu(,) jak działa okręt(,) na którym się znalazł, może (uznałby) to za dziwne odstępstwo od przyjętych standardów.

wskazał krzesło (naprzeciw) biurka.

- 006? - (K)apitan wyglądał na rozbawionego, co najwyraźniej poirytowało rozmówcę.

Juste( )wziął kopertę(,) podniósł ozdobny nóż do papieru z blatu biurka, po czym (-) niemal z namaszczeniem (-) najpierw otworzył kopertę i powoli rozwinął wyjęty papier. - do tego NAJPIERW otworzył kopertę i rozwinął papier, a później co zrobił? Nie ma tej informacji.

Cywil siedział(,) za wszelką cenę próbując zachować spokój. - trochę niezgrabne. Może siedział bez ruchu albo w napięciu?

- Tak... „Konieczne unicestwienie...”, „(d)la dobra ogółu...”, „(n)iezbędne ofiary...”. „Storpedować”? O, nawet mamy(Smile „w ostateczności... taktyczną broń nuklearną...”.

- To jedne z członków sztagu generalnego Nowych Sił Zbrojnych! - jeden

Kapitan pieczołowicie złożył kartkę z rozkazem i wsuwał ją na powrót do koperty. - wsunął

Sięgnął ponownie za połę marynarki i wydobył mały pistolet(,) który wycelował w kapitana. - w tym fragmencie ogólnie dużo kapitanów i cywili Smile

- Okręcie(,) panie Jurgen. To jest okręt, nie statek. - uśmiałem się Big Grin

(K)apitan wsunął złożoną kopertę do szuflady biurka. - wsunął powtórzone

- Bosman! - (k)rzyknął kapitan.

- Wszystko w porządku, panie kapitanie? - (z)apytał stojący za swymi podwładnymi bosman.

Przeszukajcie j(ą), może mieć tam więcej takich zabawek.

- Pożałuje pan tego(,) kapitanie! - Groźba nie zabrzmiała jednak przekonująco. - może coś jak:

- Pożałuje pan tego, kapitanie! - odszczeknął się Jurgen. Groźba ta nie zabrzmiała jednak przekonująco.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
2012,5 - przez Janko - 20-11-2009, 16:50
RE: 2012,5 - przez Triss - 20-11-2009, 18:10
RE: 2012,5 - przez Janko - 20-11-2009, 18:27
RE: 2012,5 - przez Kot - 23-11-2009, 05:26
RE: 2012,5 - przez Janko - 23-11-2009, 10:18
RE: 2012,5 - przez Triss - 23-11-2009, 10:30
RE: 2012,5 - przez Lilith - 25-11-2009, 09:27
RE: 2012,5 - przez Janko - 25-11-2009, 22:57
RE: 2012,5 - przez Triss - 28-11-2009, 13:56
RE: 2012,5 - przez Danek - 11-12-2009, 12:40
RE: 2012,5 - przez Janko - 13-12-2009, 01:10
RE: 2012,5 - przez Kot - 16-12-2009, 12:02
RE: 2012,5 - przez Met - 16-12-2009, 19:22
RE: 2012,5 - przez Janko - 29-12-2009, 15:01
RE: 2012,5 - przez Triss - 29-12-2009, 15:46
RE: 2012,5 - przez Met - 29-12-2009, 16:43
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 29-12-2009, 16:47
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 31-12-2009, 13:42
RE: 2012,5 - przez Janko - 31-12-2009, 16:07
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 31-12-2009, 18:32
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 06-01-2010, 14:35
RE: 2012,5 - przez Danek - 20-01-2010, 10:47
RE: 2012,5 - przez gorzkiblotnica - 27-01-2010, 20:37
RE: 2012,5 - przez Janko - 22-02-2010, 15:01
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 22-02-2010, 15:49
RE: 2012,5 - przez Kot - 22-02-2010, 18:45
RE: 2012,5 - przez Janko - 29-05-2010, 11:58
RE: 2012,5 - przez RootsRat - 08-07-2010, 21:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości