19-02-2016, 11:13
To proza, do której nie da się podejśćć bez emocji. Tekst jest gładki, sam się właściwie czyta. Na początku raziło mnie przecukierkowanie w spojrzeniu na ukochanego bohaterki, ale ostatecznie nie sposób nie docenić tego "zabiegu", bo w zestawieniu z opisanymi wydarzeniami, wzmaga to wstrząsający wydźwięk opowiadania.
Kolejny, bardzo dobry tekst Mirosława.
Z serii "przemyślenia mało ważne":
I poczułam skurcze ścian, zaciskające się na Tobie. Tętniłeś i poruszałeś się szybko. Aż zamarłeś wbity głęboko, zalewając moje wnętrze falą życia. To życie potwierdziłam, wykonując później test ciążowy.
Czy jakoś tak...
Kolejny, bardzo dobry tekst Mirosława.
Z serii "przemyślenia mało ważne":
Cytat:I poczułam skurcze ścian, zaciskające się na nim. Tętnił i poruszał się szybko. Aż zamarł wbity głęboko, zalewając moje wnętrze falą życia. To życie potwierdziłam, wykonując później test ciążowy.Wiem, że dla mężczyzn ten "on" to niemal żywot odrębny. Dlatego powyższy opis jest dla mnie bardzo męski. Nie będę za inne "one" mówić, ale dla mnie bardziej kobieco by było, gdyby odebrać "onemu" osobowość prawną , np. tak:
I poczułam skurcze ścian, zaciskające się na Tobie. Tętniłeś i poruszałeś się szybko. Aż zamarłeś wbity głęboko, zalewając moje wnętrze falą życia. To życie potwierdziłam, wykonując później test ciążowy.
Czy jakoś tak...