24-01-2016, 12:14
Skoro już zaczęliśmy uprawiać gdybologię teoretyczną (swoją drogą bardzo wdzięczna gałąź ćwierćhistorii), spieszę zauważyć, że forsowanie Wisły w sierpniu, kiedy trwało Powstanie, przysporzyłoby miastu znacznie mniej zniszczeń i ofiar niż konieczność zdobywania Warszawy w styczniu (nawet gdyby powstanie nie wybuchło).