15-01-2016, 10:55
Inkwizycja czarami zajmowała się jednak też... i to także na ziemiach polskich. Wiadomo, dym ze stostów w dużej mierze nas ominął, ale jednak...
Np. w takiej Nysie było kilka pogromów czarownic, oskarżaniem zajmowała się inkwizycja. A w pamięć najlepiej zapadł biskup Jan Baltazar Liesch von Hornau, który gorliwie zwalczał "plagę czarostwa", był także inicjatorem budowy pieca do palenia czarownic. Wprawdzie udokumentowanych jest "tylko" 27 wyroków, ale na pewno faktycznych egzekucji wykonano tam więcej. Czas palenia wynosił 3 godziny, w akcie łaski można było przed spaleniem czarownicę stracić mieczem.
Np. w takiej Nysie było kilka pogromów czarownic, oskarżaniem zajmowała się inkwizycja. A w pamięć najlepiej zapadł biskup Jan Baltazar Liesch von Hornau, który gorliwie zwalczał "plagę czarostwa", był także inicjatorem budowy pieca do palenia czarownic. Wprawdzie udokumentowanych jest "tylko" 27 wyroków, ale na pewno faktycznych egzekucji wykonano tam więcej. Czas palenia wynosił 3 godziny, w akcie łaski można było przed spaleniem czarownicę stracić mieczem.