Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Budowanie porządku światowego na piasku
Czarownico:
Właśnie, przytoczyłaś argument, że sekta posiada jakiegoś charyzmatycznego guru. SJ takowego nie mają. Zaś co do braku struktury pionowej to i kościoły Protestanckie też takowej zasadniczo nie mają, a za sektę się ich nie uważa.

Swoją wypowiedzią chciałem Ci jedynie zwrócić uwagę, na to, że różnica pomiędzy sektą, zgromadzeniem religijnym i dowolnym kościołem jest bardzo nieostra. Raczej można o tym sądzić, po skutkach, jakie wywołują u swoich wyznawców, czy w otoczeniu.
Postulat, że wyznanie ma być tysiącletnie, czy stuletnie, też w zasadzie jest nijaki. Ponieważ religijność jest czymś żywym i zmiennym. Całkiem możliwe, że jutro na podstawie badań Biblijnych i historycznych powstanie jakieś nowe wyznanie.

Każda grupa religijna ma też swoje prawa, zakazy zwyczajowe... mogą to być jakieś sprawy żywieniowe, szczególne zasady kulturowe. To, że SJ stronią od konfliktów zbrojnych to jest moim zdaniem na plus. W sumie mam pewność, że mnie nie napadną Smile A kwestia nie dopuszczania leczenia z użyciem krwi.... No cóż, pośrednio świadczy jak wysoko cenią sobie zbawienie. Wyżej niż własne życie. Ostatecznie przecież zwyczaje SJ nie są w jakikolwiek sposób dolegliwe dla reszty społeczeństwa. Wcale bym się nie obraził na posiadanie takiego sąsiada.

Tak, sekty dokonują prania mózgu, stosują psychotechniki itd. Potem niszczą swoich wyznawców, uzależniają od siebie w tym również finansowo.. To wszystko prawda.

Tyle, że ja naprawdę długo stykając się ze SJ nie zauważyłem żadnego z tych działań. Nie było nawet jakichś usilnych prób przekonywania do ich racji. Było za to dużo rzeczowej rozmowy. Moi dwaj (dotąd) uczniowie będący SJ byli naprawdę bardzo obowiązkowi i poważni. Mogłem im zaufać w każdej sprawie. Jak widzisz nikt mi mózgu nie wyprał, nadal jestem Katolikiem.

Tak więc, mimo że innowiercą wobec nich jestem, to darzę SJ dużym szacunkiem. Skrobipiórka zaś szanuję osobiście za dogłębną znajomość Biblii.

Powiem więcej. Myślę, że niechęć do SJ bierze się właśnie z Nieznajomości Biblii i niechęci do rozmów na tematy dotyczące Boga.

Co zaś do socjotechniki, owej "stopy we drzwiach" to i nasze Katolickie grupy ewangelizacyjne takowe stosują. Ogólnie bowiem trudno człowieka zazwyczaj nakłonić do rozmowy o Bogu. Ale kiedy już się przełamie, wszystko idzie z górki.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Budowanie porządku światowego na piasku - przez gorzkiblotnica - 05-12-2015, 21:54

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości