Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Budowanie porządku światowego na piasku
Od końca zacznę.

Faktycznie, pierwsi Chrześcijanie nie używali znaku krzyża. W sumie w tamtych czasach był on ni mniej ni więcej tylko narzędziem kaźni i to cały czas używanym. Dlatego też używali wówczas symbolu ryby ze względu na litery jej łacińskiej nazwy (Ichthys) Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel. Poza tym krzyż w owych czasach był przyjętym symbolem bożka Mitry (bodaj)

Skąd krzyż? No cóż, był to powszechnie praktykowany sposób pozbawiania życia skazańców (nie obywateli Rzymskich) w owych czasach i na terenie imperium i ziem przez Rzym podbitych. Świadczą o tym badania archeologiczne i wiele dokumentów źródłowych. No oczywiście mało prawdopodobne, by krzyż Jezusa wyglądał tak jak go przedstawiają zazwyczaj malarze, czy rzeźbiarze. Przede wszystkim Jezus by takiej konstrukcji nie zatachał na oddaloną golgotę. Zwyczajowo legioniści rzymscy zmuszali skazańców do tachania poprzecznej belki przykrępowanej zazwyczaj do ramion. Powodowało to już w drodze wiele urazów, bo skazaniec nie miał możliwości podczas upadku asekurowania się rękoma, a i ciężka belka też robiła swoje. Legioniści nie byli przy tym nazbyt łagodni i nagminnie używali bicza.

Pionowy słup był zwykle wkopany i unieruchomiony na miejscu kaźni. Po przybiciu rąk do belki poprzecznej wciągano ją razem ze skazańcem na pionową i przybijano nogi. Belka pionowa była więc obiektem wielokrotnego użytku. Pozioma zresztą również. Skazany zaś zazwyczaj umierał na skutek uduszenia. Bo aby złapać oddech musiał się unosić na przybitych nogach co powodowało koszmarny ból. Powodowało to wraz z upływem krwi powolne opadanie z sił. Jeśli skazaniec był silny mogło to trwać nawet ponad dobę. Czasem rzymianie byli perfidni i przedłużali mękę dodając do krzyża podnóżek lub kołek (w pionowej belce) na którym skazaniec "siedział". Wtedy mógł oddychać swobodnie. Czasem mękę skracano, łamiąc skazańcowi golenie (nie mógł oddychać). Lub podając do picia jakiś płyn (wodę, ocet winny...). Zazwyczaj powodowało to wstrząs i w efekcie śmierć.
Przetrwały wzmianki o wbijaniu na pal przez Rzymian, ale nie o przybijaniu doń. Czemu więc oprawcy mieli by zmienić zasady egzekucji?

Co do Dekalogu, świetnie to ująłeś. Zgadzam się na całej rozciągłości.

Cytat:Nigdzie w Biblii nie znajdziemy wzmianki o urządzeniu przyjęcia urodzinowego dla Jezusa.

Ba. Poza Paschą nie ma w Biblii wzmianki o świętowaniu czegokolwiek. W ogóle zastanawiam się, czy wówczas świętowano urodziny. Nadycjaie mnie jednak ludzie lubią świętować i uznano, że takie świętowanie wydarzeń z życia Jezusa, ale i Jego Matki przyczyni się do większej pobożności tych niepiśmiennych a prostych ludzi.
No cóż KK to w 1/3 Biblia w 2/3 niestety tradycja. Moim zdaniem (ale znów tylko prywatnym) Tradycja często zaciemnia a nie rozjaśnia.
Co zaś do święta Zmartwychwstania to jednak świętujemy fakt kluczowy z historii zbawienia, na dodatek jeszcze w mniej więcej właściwym czasie, więc tu bym się akurat najmniej czepiał.

Cytat:1 Kor. 10:14: „Moi umiłowani, uciekajcie od bałwochwalstwa”. (Bałwan, bożek to wizerunek albo symbol będący przedmiotem uwielbienia, adoracji, kultu).
Właściwie to takim "nie pasującym" mi w Katolicyzmie elementem jest kult "świętych obrazów". On zawsze wydaje mi się na granicy bałwochwalstwa. Znaczy tłumaczy się, że nie oddaje się kultu obrazowi, ale temu kogo przedstawia. No ale patrząc po tym co ludzie czasem robią, to nie jestem pewny, czy mają tego świadomość. Choć wiem, że z drugiej strony z polichromii kościelnych wielu niepiśmiennych nauczyło się historii zbawienia.

Na koniec... Wiesz, że Świadkowie Jehowy to jedni z niewielu, z którymi można o Biblii podyskutować? Pomijając fakt, że w pewnych kwestiach nasze zdania będą się różnić, to jednak taka rozmowa zawsze jest budująca i pobudza do czytania i badań tekstu Pisma świętego. Swego czasu przychodziło do mnie takie przeurocze maŁżeństwo Świadków. Zazwyczaj w niedzielne popołudnie. Wiele godzin zeszło na rozmowie a nawet porównywaniu naszych przekładów Biblii. Tak dobrze na tematy religijne rozmawiało mi się jeszcze tylko z pewnym uczonym biblistą. Który przez czas jakiś mieszkał na naszej parafii. Dla mnie więc jako człowieka "Świadek Jehowy" nie powoduje negatywnych odczuć. Jako Katolika tyle tylko, że co do pewnych kwestii się nie zgodzimy.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Budowanie porządku światowego na piasku - przez gorzkiblotnica - 02-12-2015, 23:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości