Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Budowanie porządku światowego na piasku
#81
Cytat:Ale w żaden sposób nie mogę zrozumieć, jak inteligentny, rozumny i oczytany człowiek może zburzenie uznawać za normę i porównywać je ze sobą (mówię o owych nieszczęsnych praktykach homoseksualnych). Dla mnie to zaiste niepojęte.
Zapoznaj się z faktami, a pojmiesz. Aberracje są normą. Jeśli powołujesz się na naturę, homoseksualizm jest normą. Ja cię przepraszam, że tak jest, ale to, że wmówisz sobie co innego, nie zmieni prawdy. Nadto: mówisz o sodomii (nie przyznałeś, ale to nadal jest zabarwiony klątwą termin) a przecież to tylko cząsteczka homoseksualizmu. Ci ludzie kochają się w tej samej płci, nie mając z tym problemu, póki nie przyjdzie np katol. Co zatem do samej miłości homoseksualnej? NIe mylić z seksem. To też nazywacie, apriorycznie, złem. W ogóle jak jakąkolwiek miłość mozna nazywać złem?
Na szczęście o "renię" nikt nie musi walczyć, dopiero by kościół z torbami poszedł. No i ja mogę zapytać tak samo: popatrz, samogwałcą się wszyscy ziemianie, a przecież to zło. Czemu nie uciskasz dla odmiany wszystkich ziemian?
Cytat:No ale pierwszą przeszkodą jest dysproporcja pomiędzy naszą miłością własną a miłością do drugiego człowieka. Innymi słowy, jesteśmy samolubnymi sukinsynami
Dopóki będziecie inność i różnice piętnować, a te wcale nieszkodliwe inności wręcz tępić, tacy będziecie.
Dziwne, ale jakoś nie umiem się podpisać pod byciem samolubnym. Wiele częsciej dosłownie siebie nie lubię.
Cytat:Bóg wybrał inną drogę. Chce nauczyć te najedzone dzieci, dzielić się z tymi głodnymi… To jest chyba nawet dużo trudniejsze, ale i lepsze, bo nie trzeba nad wszystkimi stać z batem.
Ale przecież stoi z batem. Masz wolny wybór, idź moją ścieżką, albo tą, na której końcu czeka mój bat Undecided No przecież to proste. Co z tego, że ty przymkniesz na to oko, albo nawet temu zaprzeczysz - kiedy przecież tak jest i jest to czarno na białym w piśmie.
Cytat:Zastanawia mnie jedynie fakt, że wszyscy tak strasznie trzęsą się nad biednymi pedziami, a nikt nie pożałuje np pedofila… Takie samo w sumie zaburzenie, on też nie podnieci się na widok kobiety, czyli chcąc żyć zgodnie z prawem, wstrzemięźliwość całe życie. Czyżby podwójna moralność?
Nie będę się wypowiadał obszernie, bo niektórzy zwyczajnie nie zrozumieją zagadnienia. Starczy jednak rzec, że w przypadku pedofilii również występuje (mówię o przypadkach, nie ogólności) krzywda i wykorzystanie, gwałt też. To TO są kwestie wołające o powetowanie i sprzeciw, nie zorientowania seksualne. Porównanie masz tu, Gorzki, zupełnie od czapy, a nawet mocno obraźliwe. Już nawet nie pedziów, ale ludzi, którym chcesz wmówić jakąś analogię i powiązanie w tym miejscu, za czym idą braki w inteligencji. Tymczasem powiązania nie ma. Heterycy wykorzystują i gwałcą i nazywasz ich dobrymi? Przecież to monstra skrzywione. Nadużyciem logicznym jest mówić, że heteroseksualizm determinuje napaści na płeć przeciwną, skoro występują takie wypadki. Też tak mogę powiedzieć, ale to paralogizm, bo nie w heteroseksualności leży problem. Gdy ktoś nie tylko kocha dzieci "inaczej' ale narusza ich wolność wbrew nim, przekracza te granice tak samo jak wy, którzy napadacie na inne wyznania miłosne, niz te, które wam w smak.
Na marginesie: zgadzam się, że gwałt i wykorzystanie jest, prosto ujmując, złe. I nie należy pedofilów, którzy się tego dopuścili, bronić z katedry watykańskich i skupiać na ich rozgrzeszeniu, tudzież jeśli się da, rzecz tuszować.
Cytat:Z drugiej jednak strony, mogłabyś spotykać Boga codziennie i nawet się nie połapać, że to ON. Wszak jesteśmy na Jego podobieństwo
To jest dobra myśl, pobaw się z nią. Zobacz boga w człowieku i nei czuj się od niego bardziej boski i mądrzejszy, zostaw jego życie, póki on zostawia twoje.
Cytat:Bo ja się widzisz wychowaniem zajmuję zawodowo. Każdy autorytet w tej dziedzinie powie Ci, że wychowanie to jeden wielki system nagroda - kara.
I straszysz dzieci karą ostateczną, że tak to ujmę, pętasz, narzucając swoją wolę, odrzucasz, gdy nie jest spełniona (bo dziecko nie jest tobą, tylko sobą, czuje inaczej i wcale tobą być nie chce) nadto przemawiasz do niego przez inne dzieci, ukryty za drzewem i wszyscy mają ci wierzyć na słowo i bez zastanowienia - no bo, wiadomo, jak nie, to wpierdol? Nawet ty nie wzorujesz się na jehowie, którym, przypomnę, przecież tylko nagradza, bo o karze nie ma mowy - to szatan karze, zapomniałeś? A nie! Sory, to my sami siebie karzemy! Mea culpa.
Tu zwyczajnie nie ma porównania i nie ma mowy o wzorowaniu się na jehowie, bo gdyby tak - nie znasz się na wychowywaniu, przykro mi. Tak się tego nie robi. Chyba, że chcesz zastraszonego niewolnika. to tak, prosta, jak rzekłeś, droga.
Powtarzam: jehowa jest ojcem, którego odchowane dziecko jest bezwolnym, tresowanym, spętanym golemem. I nie chce mi się tego rozwijać, ale, gdyby ktoś sobie życzył, oczywiście nie pozostanie mi nic innego i rozwinę. Teraz śpię, bo zaspałem do pracy Undecided
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Budowanie porządku światowego na piasku - przez miriad - 12-11-2015, 04:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości