Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Budowanie porządku światowego na piasku
#80
Miriad: Dziwne, że zarzuciłeś mi, że guzik się znam na wychowaniu. Niestety zarzut totalnie chybiony. Bo ja się widzisz wychowaniem zajmuję zawodowo. Każdy autorytet w tej dziedzinie powie Ci, że wychowanie to jeden wielki system nagroda - kara. Powie Ci ponadto, że wychowanie, to wskazywanie kierunków, ale też stawianie wymagań, wyzwań. To właśnie owe próby pozwalają Ci się przekonać kim jesteś. Czy jesteś skałą, czy mięczakiem.

Co zaś do reszty poruszanych wcześniej kwestii. To myślę, że dalsza dyskusja jest bezcelowa. Jesteś bowiem do religii straszliwie uprzedzony. To jeszcze rozumiem. Ale w żaden sposób nie mogę zrozumieć, jak inteligentny, rozumny i oczytany człowiek może zburzenie uznawać za normę i porównywać je ze sobą (mówię o owych nieszczęsnych praktykach homoseksualnych). Dla mnie to zaiste niepojęte. No ale składam to na karb chorej indoktrynacji.
Pomyśl, onanistów jest znacznie więcej, a nie organizują parad równości, nie walczą o legalizację związku z własną ręką.

Czarownico:
W sumie nie wiem, czemu Bóg każe w siebie wierzyć. Bo może wiara jest tym co nas doskonali, bo wymaga wysiłku? No tak trochę jest to logiczne. Ale chyba nikt nie wie tego dokładnie. No ale to też niezupełnie tak. Bóg pozwolił się jednak zobaczyć człowiekowi. W końcu w ogrodzie Eden mieszkał z ludźmi, a i Abraham widział Boga. Nie spojrzał mu jednak w twarz bo się bał. Wówczas panowało przekonanie, że jeśli ktoś spojrzy w oblicze Boga, to umrze na miejscu. Coś w tym potencjale jest narzeczy, bo nawet Arka Przymierza nie "dopuszczała" każdego do siebie.
Z drugiej jednak strony, mogłabyś spotykać Boga codziennie i nawet się nie połapać, że to ON. Wszak jesteśmy na Jego podobieństwo Wink. Nie jest to myśl ściśle teologiczna, ale cóż, lubię się nią bawić.
Zresztą wszyscy Go kiedyś spotkamy.
Co zaś do ogólnej teorii sprawiedliwości, pamiętaj, że w wydaniu Bożym, obejmuje dwa światy, dwie rzeczywistości. Patrzymy na jedną, nie widząc drugiej, to i owszem wiele spraw może się wydawać rażąco niesprawiedliwych.

Cytat:Odnośnie homo. Wg Ciebie geje są gejami dlatego, że sobie tak wymyślili, a nie dlatego, że Bóg popełnił fuszerkę? Mają się podniecać kobietą i współżyć z nią, żeby płodzić. A jeśli im nie staje przy kobiecie? Czy niebieskie pigułki są dozwolone?
A oczywiście, że się nie podniecą. Ba taki stosunek zapewne wydaje im się tak samo ohydny, jak mnie np sodomia. Tyle, że nie jest to jedna droga. Miła czarownico, medycyna nie stwierdziła dotąd ani jednego przypadku śmierci z powodu braku seksu. Sam wiem coś o tym bo zdarzały mi się kilkuletnie okresy wstrzemięźliwości. Zastanawia mnie jedynie fakt, że wszyscy tak strasznie trzęsą się nad biednymi pedziami, a nikt nie pożałuje np pedofila… Takie samo w sumie zaburzenie, on też nie podnieci się na widok kobiety, czyli chcąc żyć zgodnie z prawem, wstrzemięźliwość całe życie. Czyżby podwójna moralność?

Cytat:Ja Boga nie winię za głód. Ale ja mojemu dziecku nie pozwolilabym umrzeć z głodu, dlatego, że pozostałe dzieci zagarnęły całe jedzenie. Zabrałabym już najedzonym i dała temu głodnemu. Czy to nie jest logiczne i miłosierne?
Tak w założeniu mieli robić komuniści. Co z tego wyszło, wszyscy widzieliśmy. Bóg wybrał inną drogę. Chce nauczyć te najedzone dzieci, dzielić się z tymi głodnymi… To jest chyba nawet dużo trudniejsze, ale i lepsze, bo nie trzeba nad wszystkimi stać z batem.

Cytat:Gdybym ja miała nieograniczone możliwości, zrobiłabym wszystko, żeby moje dziecko było szczęśliwe. I wcale nie znaczy to, że wychodowałabym bachora bez uczuć i zasad.
No i tu stajemy znów przed sprzecznością (znów autorytety wychowawcze). Są dwie drogi. Albo pozwolisz dziecku dorastać, nabierać sił i wartości, ale to właśnie dokonuje się przez pokonywanie trudności, pracę nad słabościami itd (rodzice oczywiście wspierają, ale cały wysiłek i tak musi włożyć dziecko) wtedy stanie się wartościowym człowiekiem. Albo będziesz spełniać każdą jego zachciankę, zdmuchiwać każdy pyłek z jego drogi, ale zamiast wartościowego człowieka dostajesz rozpieszczonego egocentrycznego bachora (takie wieczne, rozwydrzone bobo, jeśli wiesz co mam na myśli).
Niestety dojrzewanie, odnajdywanie własnej wartości i ogólnie stawanie się wartościowym człowiekiem musi trochę "boleć"

Bel.
Oczywiście, że starość i śmierć stanowi przeszkodę. Mówimy przecież o stworzeniu idealnego świata. Takiego raju na ziemi. A co to za raj, jak zdechnąć trzeba? Albo jak cieszyć się sprawiedliwością i dobrobytem, jak żrą Cię choróbska. Toż to tylko nędzna imitacja a nie raj. Znaczy chińska podróba. No ale pierwszą przeszkodą jest dysproporcja pomiędzy naszą miłością własną a miłością do drugiego człowieka. Innymi słowy, jesteśmy samolubnymi sukinsynami. Na dodatek, totalnie niezdolnymi do obiektywizmu. Ot i masz główną przyczynę Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Budowanie porządku światowego na piasku - przez gorzkiblotnica - 12-11-2015, 00:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości