29-11-2015, 21:09
Na kolana nie rzuciło, jednak przeczytać warto. Styl masz niezły, używasz pauz zamiast myślników, a wielokropkami posługujesz się doskonale. To wcale nie jest kpina z mojej strony. Pozwoliłem sobie docenić coś, co więszość, jak przypuszczam, docenia bardzo rzadko. In minus wymieniłbym jednostronność Twojego opowiadania. On (narrator) dobry - ona zła. Jeżeli zakładasz takie właśnie, a nie inne warunki początkowe, możesz się spodziewać, że czytelnik będzie oczekiwał bardziej wnikliwej analizy owej pękniętej szklanki. Suche fakty z życiorysu, to zbyt mało... uczucie niedosytu pozostaje.