Agresywność miała określać opresyjność względem żyjących inaczej niż katolicy (choćby osoby homoseksualne) oraz inwazję na sekularyzm. Idące daleko w skutkach, ale i ogólnie pętające nieszkodliwą ludzką wolę działania uważam za agresywne; nie ma w tym wiele pokojowości.
Cytat:Szanuję zdanie innych nawet jeżeli się z nim nie zgadzamJa zaś mam swobodę do braku szacunku dla (pewnych) cudzych zdań (gdy są mylne/głupie/szkodliwe. ludzie mają swoje szacowne zdanie i o kanibalizmie i o gwałcie i zwierzęcej hekatombie - nie, nie mam szacunku do zdań przyzwalających na to) za to zdecydowanie należy szanować biednych ludzi nimi opętanych. A gdy są, przez te przekonania, groźni, należy przywracać ich do porządku - w samoobronie. "Szanować uczucia religijne" znaczy dokładnie tyle, żeby "szanować uczucia". Można naprawdę pałać miłością do Kim Dzong Una i tego nikomu nie odbiorę, to czyjeś wzniosłe uczucie, nie wolno tego burzyć; ale mam powody i nawet powinienem psy wieszać na tym obiekcie ubóstwienia oraz na tym, co ze sobą taki afekt niesie. Jeśli któryś katolik się nie zgadza, to ja pytam, jak wielka jest jego hipokryzja i buta, że sam nie szanuje uczuć mniejszości etc.