16-10-2015, 22:47
Główny bohater nie musiał być w sumie jakimś strasznym snobem. Mógł być zwyczajne pechowcem. Ale ja nie o tym. Zwróciłem uwagę na coś innego. Na osobę owej elektronicznej dziewczyny. O ile oni tam w przyszłości opracowali prawdziwą sztuczna inteligencję, i o ile ta dziewuszka miałaby prawdziwą wolną osobowość, to w sumie co za różnica, czy ta bratnia dusza jest z bliskiego nam białka węglowego, czy tez sylikatów i nanokryształów. Gdyby w tym elektronicznym ciele mieszkała prawdziwa "dusza" (w sensie osobowość) to bym się wcale nie obraził . O ile by tak było, sądzę, że świadomość jej inności specjalnie by mi nie przeszkadzała.
Traktuję twoje opowiadanie (całkiem zresztą niezłe, choć prościutkie) jako głos w dyskusji o sztucznej inteligencji.
Pozdrawiam serdecznie.
Traktuję twoje opowiadanie (całkiem zresztą niezłe, choć prościutkie) jako głos w dyskusji o sztucznej inteligencji.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.