16-10-2015, 21:51
A tak btw
Nie... Ileż bym nie analizował, ciągle zostaje rozczarowanie.
Krzyś, stwierdzam, chciał kobity i w ogóle romansu, ale równocześnie był takim człowiekiem, który, oj bardzo, chciał się dowartościować - i na tym się wyłożył. Trudno mi przyjąć taki model człowieka, ale w krzywym zwierciadle - no powiedzmy. Tylko że aż nadto to wykrzywione, efekt mi nie przypadł.
Cytat:Czyli samooszukiwania się wynikającego z najgłębszych marzeń.No dobrze, samooszukał się, ale mu to ostatecznie nie pasowało. Dlaczego? Serio. Ja rozumiem, że raczkował uczuciowo, może to była w ogóle jego pierwsza; a może mało to wszystko istotne. Może istotnym jest tylko pycha i zarozumiałość, o jakiej tekst opowiada. Krzyś chciał ideału, technologia mu to udostępniła. Gdyby kochał - gwizdałby na pochodzenie umiłowanej. Chyba mocniej kochał siebie? Albo koncepcję, że pokocha go ktoś za nic, ale nie magicznym (technologicznym) zabiegiem? Do tego będzie idealny. Znowuż - pycha i buta. Czy mam AŻ taką pychę i butę widzieć w ludziach naokoło? No dobra, każdy ma jakąś doskonałość wyśnioną (a przynajmniej umiałby coś takiego wykrzesać, gdyby go raptem zapytać o to). Prawda i tekst o niej mówi. Ale z perspektywy doprawdy dziwaka, z którym nie da się identyfikować. Może dlatego jest mi tekst tak nieznośny - z drugiej strony napisany na tyle strawnie i, przyznam, kuszący jakimś zaskakującym zwieńczeniem, że brnie się gładko.
Nie... Ileż bym nie analizował, ciągle zostaje rozczarowanie.
Krzyś, stwierdzam, chciał kobity i w ogóle romansu, ale równocześnie był takim człowiekiem, który, oj bardzo, chciał się dowartościować - i na tym się wyłożył. Trudno mi przyjąć taki model człowieka, ale w krzywym zwierciadle - no powiedzmy. Tylko że aż nadto to wykrzywione, efekt mi nie przypadł.