20-08-2015, 13:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2015, 13:16 przez Robespierre.)
(20-08-2015, 00:31)gorzkiblotnica napisał(a): Podzielę się kilkoma swoimi przemyśleniami: Zastrzegam są moje, i żadne z nich prawdy objawione.
Kapitalizm jest chyba najbardziej "naturalnym" ustrojem dla nas. W sumie wyewoluowaliśmy jako cywilizacja z ciągłego niedoboru dóbr podstawowych. Mówię tu o "papu", zapewnieniu sobie znośnych warunków, czy przedłużaniu gatunku.
Pula dóbr posiada zazwyczaj wartość skończoną, na dodatek wysoce niewystarczającą. Oczywistym jest że jednostki silniejsze zagarniały ich większą część. Mając w nadmiarze, mogły dobra redystrybuować, uzależniając od siebie inne słabsze jednostki. Oczywiście czerpiąc z tych jednostek korzyści.
Wbrew pozorom ma to sens i dla tych słabszych, uzależnionych, czy też poddanych. Oni po prostu w pojedynkę sobie nie radzą. Powstaje więc coś w rodzaju symbiozy. Jeśli równowaga jest utrzymana wszystkie strony są w miarę zadowolone. Większa grupa zaś, mogła sprawniej zdobywać/wytwarzać dobra. Więc i więcej było do podziału....
Mam wrażenie, że piszesz nie o kapitalizmie, lecz o feudalizmie. Gdy feudalizm został zniesiony, wielu chłopów buntowało się przeciwko kapitalizmowi, który pozbawił ich tej symbiozy; kapitaliści wymuszali - często za pomocą wyjątkowo podłych metod - na ludności wiejskiej, by ta emigrowała do miast, do fabryk, gdzie czekało na nią o wiele gorszej jakości życie. Nie wiem, czy czytałeś o rewolucji przemysłowej, ale jeśli nie:
http://www.nieprzeczytane.pl/a,product325119.html
Bardzo przystępny język i wyjątkowo wciągająca lektura.
Nie twierdzę, że feudalizm był dobrym ustrojem, ale to, co nadeszło później, było większym zniewoleniem. Ludzie zostali całkowicie oderwani od Natury i ci "silniejsi" nie byli wcale silniejszymi, tylko tymi, którzy nie mieli żadnych skrupułów. Siła tkwi w godności.
I kapitalizm nie jest "naturalnym" ustrojem dla nas, bo historia pokazuje coś zupełnie przeciwnego. Tam, gdzie istnieje kapitalizm, tam wszelka "naturalność" jest niszczona. W imię czego? W imię tego, by się nachapać i prowadzić wygodnickie życie. Jakież to godne pogardy.