Do pazernego boga
#42
Miriad:

To jest tak: Myślę, że każdy z nas Katolików ma własne zdanie. Zasadniczo jest sporo nurtów itd. Myślę, że każdy z nas z czymś tam się nie godzi w doktrynie wiary. Ale do tego właśnie są granice. Jesteś w ich obrębie, to jesteś Katolikiem, wyszedłeś poza nie, to wyznajesz już nie katolicyzm, ale inną religię. Czasem własną prywatną. Każdy ma wybór i ja go szanuję.
Jeśli się z jakimś elementem doktryny nie zgadzam to znów mam dwa wyjścia: Albo wyjść poza obręb Katolicyzmu i powiedzieć: "Wierzę w Boga, ale nie wyznaję żadnej konkretnej religii", albo też pokonać swoje wątpliwości i w nurcie wyznania pozostać. Pierwsze, jak mówiłem, jest bardzo trudne bo trzeba by mieć mądrość daleko wykraczającą poza ludzką. Drugie wymaga pewnej rezygnacji z części siebie. Ogólnie jednak "rezygnowanie z siebie" na rzecz innych jest jednym z wymogów chrześcijaństwa.

Tu wrócę jeszcze raz do kwestii owej niezbyt szczęśliwej żony. Bo tu warto sobie odpowiedzieć na pytanie: Czy gdy ją już od onego męża wyzwolę i wezmę do siebie, to ile w tym będzie prawdziwego altruizmu, a ile chęci zaspokojenia własnych zachcianek. Można by dzielić włos na czworo, roztrząsać każdy szczegół, mnożyć za i przeciw, by na końcu wiedzieć i tak tyle co na początku.

Zasady religii muszą być uniwersalne i nie zagłębiać się w rozmywające granice dywagacje. Nie rozmieniają się na drobne. Mówią wyraźnie: "Dopóki śmierć was nie rozłączy". To twarde słowa, ale jednocześnie proste. Myślisz, że mnie nie szkoda dziewcząt, które za mąż wychodzą dajmy na to w wieku 19 lat, a po roku lub dwóch facet puszcza je kantem bo się znudziły. Jaka w tym jej wina. No może tylko taka, że miłość bywa ślepa. Co potem? By żyć zgodnie z Ewangelią reszta życia w samotności. Że łatwo mi ferować wyroki? Nie łatwo. Gdybym nie był Katolikiem może byłbym szczęśliwie żonaty. Zapewne rozumiesz o co chodzi.
Że cierpienie niezawinione? Prawda. Ale jeśli stracisz nogę pod tramwajem prowadzonym przez pijanego motorniczego, to tez będzie niezawinione. Nikt Ci jednak nogi nie zwróci.

Co zaś do mordowania: Jeśli przyjrzysz się staremu testamentowi: to nawet bratobójcza bitwa o ocalenie czystości wiary się zdarzyła. Może nie doceniamy (współcześni Chrześcijanie) jak niebezpieczny jest relatywizm religijny.

Oj, nie wiem czego się tak do tego obrzezania przyczepiłeś. Praktykowane jest wśród wielu narodów Bliskiego Wschodu, Afryki, nawet w Stanach Kanadzie i kto wie jeszcze gdzie. Czasem ze względów religijnych, higienicznych, a bywa że i medycznych. W sumie jakieś poważne badania powiązały obrzezanie mężczyzn z mniejszą zapadalnością na raka szyjki macicy ich partnerek. Nie stwierdzono również jednoznacznie negatywnego jego wpływu na funkcje seksualne.

Linch.
Tym razem jednak pozwolę się z Tobą nie zgodzić.
Wszak to Jezus ustanowił Piotra odpowiedzialnym ponad Apostołami i powstającym zgromadzeniem. Za życia też nie było równo. Uczniów miał wielu, ale apostołów ustanowił tylko 12. Jakby nie patrzeć jest to zaczątek hierarchii. Zresztą cały czas mówił o ustanawianiu pasterzy nad ludem.
Oczywiście tamta hierarchia była dość prosta. Wraz ze wzrostem liczby wiernych ją rozbudowywano. Różnica była taka, że w przeciwieństwie do świeckiej miała być oparta na odpowiedzialności i służbie. Jak wyszło w praktyce? Ano niestety nader często historia, a i współczesność to obnaża.
Nie zgodzę się również, by Chrystus nawoływał kiedykolwiek do burzenia porządku publicznego czy państwowego. No może tylko w przypadku "rozróby" w świątyni.

Fakt, chrześcijaństwo zatraciło pierwotną świeżość. Obrosło dogmatami, świętami, naleciałościami myśli wszystkich epok, całą tą nieszczęsną tradycją, zapewne niektóre sprawy są pomanipulowane, tłumaczenia nakombinowane. Sprawy nie ułatwiają też kwestie świętych, co zaś do relikwii to już zupełnie pewności nie ma, czy jest to kawałek drzewa na którym umarł zbawiciel, czy też jakaś szczapka spod kuchni jakiegoś średniowiecznego cwaniaka, który wymyślił jak zarobić.
Mam tego całkowitą świadomość. czasem wkurzam się na to wewnętrznie, bo "chciałbym napić się z czystego źródła, a nie ze strumienia kilkaset kilometrów poniżej, do którego naszczały już ze dwa miasteczka ludzi. Niestety nie ma lepszych źródeł. Nie da się dziś oddzielić tych całych narosłych pokładów od pierwotnej czystej prawdy. Nie da się dojść do samego czystego i krystalicznego źródła. To smutne. A woda do życia potrzebna.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Do pazernego boga - przez Bodzio - 14-06-2015, 10:22
RE: Do pazernego boga - przez BEL6 - 14-06-2015, 13:40
RE: Do pazernego boga - przez skrobipiórek - 14-06-2015, 14:22
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 14-06-2015, 18:06
RE: Do pazernego boga - przez Dlajaj - 14-06-2015, 20:06
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 15-06-2015, 09:37
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 15-06-2015, 10:40
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 15-06-2015, 13:12
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 15-06-2015, 13:36
RE: Do pazernego boga - przez skrobipiórek - 17-06-2015, 17:08
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 17-06-2015, 17:37
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 19-06-2015, 10:31
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 19-06-2015, 15:56
RE: Do pazernego boga - przez Lyssa - 19-06-2015, 10:50
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 19-06-2015, 17:25
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 20-06-2015, 11:31
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 19-06-2015, 18:24
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 19-06-2015, 19:05
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 20-06-2015, 12:33
RE: Do pazernego boga - przez Lexis - 20-06-2015, 15:51
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 20-06-2015, 16:59
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 24-06-2015, 19:45
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 24-06-2015, 22:27
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 24-06-2015, 23:07
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 24-06-2015, 23:14
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 25-06-2015, 22:32
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 25-06-2015, 23:10
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 26-06-2015, 09:57
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 26-06-2015, 21:23
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 26-06-2015, 21:48
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 27-06-2015, 09:02
RE: Do pazernego boga - przez Lyssa - 27-06-2015, 13:50
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 27-06-2015, 15:51
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 30-06-2015, 10:18
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 30-06-2015, 13:19
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 30-06-2015, 21:57
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 01-07-2015, 12:00
RE: Do pazernego boga - przez Bodzio - 01-07-2015, 21:32
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 01-07-2015, 23:32
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 09-07-2015, 19:42
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 09-07-2015, 20:16
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 10-07-2015, 00:25
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 10-07-2015, 11:54
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 10-07-2015, 23:34
RE: Do pazernego boga - przez Antonia - 11-07-2015, 08:33
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 11-07-2015, 13:02
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 11-07-2015, 21:49
RE: Do pazernego boga - przez miriad - 11-07-2015, 22:47
RE: Do pazernego boga - przez Lynch Mob - 12-07-2015, 21:37
RE: Do pazernego boga - przez gorzkiblotnica - 12-07-2015, 23:24

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości