15-06-2015, 13:36
(15-06-2015, 13:12)miriad napisał(a):Cytat:Wiesz, właśnie ten urywek jest w tym wierszu ciekawy. Drastyczniej - z uwagi na konsekwencje wiecznego cierpienia i z perspektywy zaświatów, owszem, z diabłem cyrograf jest podpisać drastyczniej. Ale obrzydliwiej i na wieeeeeelką skalę od zmroczonych już dziejów po dziś i jeszcze pewnie długo po dziś dzień praktykowane - jest własnie bratanie się z bogiem. Pakt z bogiem to niewolnictwo, wymagania, zakłamanie i ogólne zepsucie w życiu (tak jak bóg jest hipokrytą, homofobem czy mizoginem - tacy muszą być i jego wyznawcy), podczas gdy "pakt z diabłem" to wyzwolenie. To normalne, że wielu wierzących postrzega sztamę z bogiem jako wrzód na rzyci, poświęcenie cokolwiek ryzykowne.Cytat:Gdybym zwątpił to bym nie proponował mu swojej duszyWydaje mi się, że drastyczniej byłoby proponować duszę diabłu.
Niestety reszta wiersza w ogóle do mnie nie przemawia
zwracam się do pazernego boga , chcę aby dał mi cierpieć , nie marzę nawet o tym że da mi coś więcej (spełnienie w miłości, odwzajemnienie miłości do kobiety) chcę aby pozwolił mi widzieć że jest szczęśliwa, abym mógł żyć życiem równoległym, gdzieś obok niej, chcę tęsknić. pazernemu chcę w zamian ofiarować wszystko co mam zczęście, duszę i ciało, ale wyrażam zwątpienie pisząc wiem... ( w domyśle" mało") i nie rozumiem dlaczego miałbym oferować to duszę diabłu? tylko dlatego,aby było drastyczniej? zadarł bym z pazernym więc wyszło by tak jakbym go prosił o coś dając mu przy tym w pysk z liścia to po co miałbym z nim w ogóle gadać , napisał bym do diabła ale dzięki za poświęcony czas i krytykę, nie znam się na poezji, ja tylko wyrażam swoje myśli , nie szukam tematów , piszę o tym co przeżywam, to co czuję... może nie powinienem ? sam już nie wiem. Pozdrawiam.
Straszną jest rzeczą, kiedy dusza szybciej zmęczy się życiem niż ciało.
Marek Aureliusz
Marek Aureliusz