23-04-2015, 13:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-04-2015, 21:54 przez gorzkiblotnica.)
A wiecie, że zgadzam się właściwie w Całej rozciągłości z Linchem.
Przede wszystkim wiara jest całkowicie, ale to zupełnie nielogiczna. Tak jest, nie ma się z tym co kłócić. Co oczywiście wcale nie przeszkadza mi wierzyć .
Właściwie większość zdarzeń, przemyśleń itd, starego testamentu można znaleźć we wcześniejszych lub współczesnych mu dziełach innych kultur. Nawet idea niepokalanego poczęcia i paskudnej śmierci w celu poświęcenia się za świat nie jest wcale wyjątkiem. Popraw mnie Linch, jeśli się mylę, ale chyba coś w ten deseń było z egipskim Ozyrysem?
Czyli Linch i tu masz rację.
Z tym błędnym kołem, też jest na rzeczy bo te same dowody interpretuje się zależnie od założenia, że Bóg istnieje, czy nieistnieje.
Wreszcie masz całkowitą rację w kwestii logiki kłamstwa o którym mówisz i istoty jego intencji. Fakt jako chrześcijanie wierzymy, że osądzeni zostaniemy osądzeni z czynów, ale i z intencji. No i fakt, że tylko Bóg zna je naprawdę.
Aż sobie nie wierzę. Przyznałem Ci rację we wszystkim... No to jeszcze na koniec:
Capri: Dzięki, że uznałeś moje racje. Oczywiście jak wszystko są po części względne. Nie wiem, czy człowiek jest w stanie sformułować w ogóle jakąś prawdę bezwzględną? Zresztą Linch jest dużo ode mnie lepszy w te filozoficzne klocki.
To twardy dyskutant. Sto lat odpustu z czyśćca dla tego Kto Lincha nawróci.
Antonia: Światopogląd jest integralną częścią naszej osobowości. Rozmawiając o nim poznajemy też światopoglądy innych. Uczymy się "Mądrze się różnić". Czemu więc nie rozmawiać, byle w przyjaznej atmosferze. Trzeba się bowiem całe życie uczyć rozmawiać o różnicach tak, by nie popadać w zacietrzewienie.
Przede wszystkim wiara jest całkowicie, ale to zupełnie nielogiczna. Tak jest, nie ma się z tym co kłócić. Co oczywiście wcale nie przeszkadza mi wierzyć .
Właściwie większość zdarzeń, przemyśleń itd, starego testamentu można znaleźć we wcześniejszych lub współczesnych mu dziełach innych kultur. Nawet idea niepokalanego poczęcia i paskudnej śmierci w celu poświęcenia się za świat nie jest wcale wyjątkiem. Popraw mnie Linch, jeśli się mylę, ale chyba coś w ten deseń było z egipskim Ozyrysem?
Czyli Linch i tu masz rację.
Z tym błędnym kołem, też jest na rzeczy bo te same dowody interpretuje się zależnie od założenia, że Bóg istnieje, czy nieistnieje.
Wreszcie masz całkowitą rację w kwestii logiki kłamstwa o którym mówisz i istoty jego intencji. Fakt jako chrześcijanie wierzymy, że osądzeni zostaniemy osądzeni z czynów, ale i z intencji. No i fakt, że tylko Bóg zna je naprawdę.
Aż sobie nie wierzę. Przyznałem Ci rację we wszystkim... No to jeszcze na koniec:
Cytat:To, co krzywe, nie da się wyprostować,Też prawda, bo nadal wierzę
a czego nie ma, tego nie można liczyć.
Capri: Dzięki, że uznałeś moje racje. Oczywiście jak wszystko są po części względne. Nie wiem, czy człowiek jest w stanie sformułować w ogóle jakąś prawdę bezwzględną? Zresztą Linch jest dużo ode mnie lepszy w te filozoficzne klocki.
To twardy dyskutant. Sto lat odpustu z czyśćca dla tego Kto Lincha nawróci.
Antonia: Światopogląd jest integralną częścią naszej osobowości. Rozmawiając o nim poznajemy też światopoglądy innych. Uczymy się "Mądrze się różnić". Czemu więc nie rozmawiać, byle w przyjaznej atmosferze. Trzeba się bowiem całe życie uczyć rozmawiać o różnicach tak, by nie popadać w zacietrzewienie.
corp by Gorzki.