Pan, panie Mirrond, jesteś leń. Tyle w temacie.
A rozpisując myśl (dobrze wiesz, o co mi chodzi, ale i tak Cię zrugam):
albo piszesz opowiadania tak absurdalne, że aż śmieszne, albo piszesz coś średnio epickiego, albo za bardzo emanujesz w opowiadaniach swoim stylem autora podręczników historycznych.
Takie samo mam wrażenie, co przedmówca: "da się to czytać z zaciekawieniem i bez potrzeby tłumienia odruchu wymiotnego".
Jeśli nie będziesz ćwiczył ani interesował się rozwijaniem "hobby", to albo utrzymasz obecny poziom, albo wrócisz do poprzedniego (oh God, no!).
Historia jest ciekawa, wciągająca (poza momentami, w których nie jest - odrzucający mur tekstu na początku, który może wyłączyć zainteresowanie czytelników, którzy znają Twój styl, a który w tym tekście, jak na razie, jest świetny, w porównaniu do starszych opowiadań) /mnożone przez/ (JAK NA RAZIE), zostawia niedosyt, czyli w sam raz na początek czegoś dłuższego.
Pracuj nad lekkością. Pracuj, pracuj, pracuj! To może będzie się dało Cię więcej czytać.
PS ten nawias niszczy tytuł niemal tak dobrze, jak cyferki itd., you know what I mean.
A rozpisując myśl (dobrze wiesz, o co mi chodzi, ale i tak Cię zrugam):
albo piszesz opowiadania tak absurdalne, że aż śmieszne, albo piszesz coś średnio epickiego, albo za bardzo emanujesz w opowiadaniach swoim stylem autora podręczników historycznych.
Takie samo mam wrażenie, co przedmówca: "da się to czytać z zaciekawieniem i bez potrzeby tłumienia odruchu wymiotnego".
Jeśli nie będziesz ćwiczył ani interesował się rozwijaniem "hobby", to albo utrzymasz obecny poziom, albo wrócisz do poprzedniego (oh God, no!).
Historia jest ciekawa, wciągająca (poza momentami, w których nie jest - odrzucający mur tekstu na początku, który może wyłączyć zainteresowanie czytelników, którzy znają Twój styl, a który w tym tekście, jak na razie, jest świetny, w porównaniu do starszych opowiadań) /mnożone przez/ (JAK NA RAZIE), zostawia niedosyt, czyli w sam raz na początek czegoś dłuższego.
Pracuj nad lekkością. Pracuj, pracuj, pracuj! To może będzie się dało Cię więcej czytać.
PS ten nawias niszczy tytuł niemal tak dobrze, jak cyferki itd., you know what I mean.