05-09-2013, 17:42
Cytat: Powinienem ich poznać, mówiła Ania, a ja przytaknąłem. To prawda, czas poznać twoich rodziców.Do kogo kierujesz narrację? Do czytelnika, czy do bohaterki? Bo się pogubiłem.
Cytat: Jechałem jednak pociągiem, mówiłem sobie – wszystko dla niej zrobisz, z tej miłości, to piękna sprawa, przecież nawet do Lidla nie chce ci się wyjść, pięć minut przejść, a tu prosze, do Anny, aż do Kutna. Pociągiem!„Pięć minut przejść” to zbyt potoczne określenie jak na język pisany.
Cytat:Po godzinnym marszu w końcu doszliśmy. Weszliśmy do domu i powitała mnie jej matka.Żeby nie powtarzać „doszliśmy, weszliśmy”, może zamień „doszliśmy” na „dotarliśmy na miejsce?
Cytat:Nie wiem czy można powiedzieć o zapachach jak o kolorach, że się gryzą, mimo to, powiedziałem sobie z całą stanowczością: te zapachy do siebie nie pasują, gryzą się.Nie rozumiem, jakie to zapachy, bo jest mowa tylko o owocowym.
Cytat:Tylko brakowało jednego elementu, elementu ożywionego, czyli ojca Anny.Po co powtarzać „elementu ożywionego”? Może po prostu: Tylko brakowało elementu ożywionego, czyli ojca Anny?
Cytat:– Coś tam robi przy BMW, pewnie zaraz przyjdzie.Strasznie szpanersko to brzmi, że nie mówi auto albo samochód, tylko BMW.
[quote]Poznałem sasiada Anny, który opowiadał o ich rodzinie jak o normalnej rodzinie. ['quote]
Lepiej: opowiadał o nich jak o normalnej rodzinie. Żeby nie powtarzać.
Kilka literówek i braków w interpunkcji.
Wybacz, ale nie podoba mi się Twój styl. Zdania konstruujesz jakby to był jakiś „potoczny” ciąg myśli. Są kompletnie niegramatyczne, za długie, zbyt dużo niepotrzebnych wtrąceń. Piszesz tak, jakbyś mówił a to wszystko bez umiaru szatkujesz przecinkami, przez to tekst czyta się za szybko i bywa mało klarowny.
Co do treści opowiadania, to wygląda jak fragment czegoś większego. Chłopak przychodzi do dziewczyny i zastaje tam tę dziwną sytuację, ale owa sytuacja właściwie bierze się znikąd. Moim zdaniem powinieneś pociągnąć to dalej i wyjaśnić, dlaczego rodzina Anny się tak zachowywała.