17-10-2012, 21:29
J.G. Ballard "Zatopiony świat"
No tak, znowu trafiło na Ballarda i jego świat. Jak tylko zobaczyłem jego nazwisko na książce to czułem od początku, że będzie to ciężka przeprawa, no i niewiele się pomyliłem.
Początek był ciężki z wielu powodów. Przytłaczające opisy, brak jakiejkolwiek akcji czy rozdymane przemyślenia głównego bohatera mnie zanudziły na śmierć niemalże. Później było niewiele lepiej, ale przynajmniej ruszył się jeden aspekt - rozwinęła się nieco akcja i była bardziej dynamiczna. Ogólnie rzecz biorąc jednak było według mnie kiepsko. Ballard wywołuje u mnie niestety niezbyt dobre odczucia, toteż ocena nie jest również wysoka. Sam wątek fabularny skupiony był głównie na przemyśleniach głównego bohatera, akcja zaś i okoliczności były tylko dodatkiem, tak to odczułem.
Nie polecam tej pozycji. Może ktoś lubi Pana Ballarda, ja nie, dlatego ocena 6/10
No tak, znowu trafiło na Ballarda i jego świat. Jak tylko zobaczyłem jego nazwisko na książce to czułem od początku, że będzie to ciężka przeprawa, no i niewiele się pomyliłem.
Początek był ciężki z wielu powodów. Przytłaczające opisy, brak jakiejkolwiek akcji czy rozdymane przemyślenia głównego bohatera mnie zanudziły na śmierć niemalże. Później było niewiele lepiej, ale przynajmniej ruszył się jeden aspekt - rozwinęła się nieco akcja i była bardziej dynamiczna. Ogólnie rzecz biorąc jednak było według mnie kiepsko. Ballard wywołuje u mnie niestety niezbyt dobre odczucia, toteż ocena nie jest również wysoka. Sam wątek fabularny skupiony był głównie na przemyśleniach głównego bohatera, akcja zaś i okoliczności były tylko dodatkiem, tak to odczułem.
Nie polecam tej pozycji. Może ktoś lubi Pana Ballarda, ja nie, dlatego ocena 6/10